Szukaj

H.1.7 Ale czy nie czytaliście dzieła Lenina “Państwo a rewolucja”?

Takie pytanie często jest zadawane ludziom krytykującym marksizm, szczególnie marksizm w wersji leninowskiej. Dzieło Lenina Państwo i rewolucja (State and Revolution)często jest uznawane za jego najbardziej demokratyczną książkę. Leniniści ochoczo odwołują się do niej, aby udowadniać, że Lenin i jego zwolennicy nie są autorytarystami. Jest to rzeczywiście ważna kwestia. A więc co odpowiadają anarchiści_stki, gdy rozmówcy odsyłają ich do powyższego dzieła Lenina mającego stanowić dowód demokratycznego (a wręcz wolnościowego) charakteru ideologii marksistowskiej? Anarchiści_stki odpowiadają im na dwa sposoby.

Po pierwsze, argumentujemy, że wielu spośród istotnych elementów idei Lenina należałoby szukać właśnie w teorii anarchistycznej. Elementy te cechowały anarchizm już kilka dziesiątków lat zanim Lenin sięgnął po pióro. Na przykład Bakunin już w latach sześćdziesiątych XIX wieku mówił o delegatach obdarzonych mandatami przez zakłady pracy, łączących się w federację jako rady robotnicze, a także argumentował także na rzecz powoływania ludowych milicji w celu obrony rewolucji. Ponadto zdawał sobie sprawę, że rewolucja jest raczej procesem niż wydarzeniem, a zatem jej rozwój i rozkwit będą wymagały czasu. Toteż Murray Bookchin mógł napisać:

Bakunin, Kropotkin i Malatesta nie byli na tyle naiwni, by wierzyć, że anarchizm można ustanowić w ciągu nocy. Przypisując to pojęcie Bakuninowi, Marks i Engels świadomie zniekształcili poglądy rosyjskiego anarchisty. Anarchiści […] nie wierzą, że zniesienie państwa wiązało się z złożeniem broni bezpośrednio po rewolucji, aby użyć obskurantystycznego wyboru terminów przez Marksa, bezmyślnie powtórzonego przez Lenina w Państwie i rewolucji.Wiele z tego, co uchodzi za »marksizm« w książce Państwo i rewolucja jest czystym anarchizmem — na przykład zastąpienie profesjonalnych sił zbrojnych rewolucyjnymi milicjami albo zastąpienie ciał parlamentarnych organami samorządności. Tym natomiast, co jest autentycznie marksistowskie w broszurze Lenina, jest żądanie »ścisłego centralizmu«, zaakceptowanie »nowej« biurokracji, i utożsamianie rad delegatów z państwem” [Post-Scarcity Anarchism, s. 137].

Taki właśnie stan rzeczy jest w dziele Lenina sprytnie zakamuflowany. Autor świadomie wypacza idee głoszone przez anarchistów (zobacz na przykład sekcje H.1.3 i H.1.4). Dlatego gdy marksiści pytają, czy anarchiści czytali Państwo i rewolucję Lenina, to odpowiadamy, wykazując, że większość zawartych tam idei została już wcześniej wygłoszona przez anarchistów (podczas gdy Lenin to ukrywał). Zresztą dzieło Lenina godzi w anarchistów, gdyż nie jest ono niczym więcej, jak tylko wybiórczym plagiatem wielu spośród ich własnych idei, którym jednak towarzyszą państwowe ramy. A to już całkowicie i niepodzielnie przekreśla te idee na rzecz rządów partii.

Po drugie, anarchiści argumentują, że niezależnie od tego, za czym Lenin gardłował w dziele Państwo i rewolucja, faktem jest, że nie wprowadził on tych idei w życie (doprawdy, uczynił dokładnie na odwrót). Dlatego też pytanie nas o to, czy czytaliśmy pracę Lenina po prostu świadczy o teoretycznym bankructwie i doktrynerskim charakterze leninizmu we wszystkich licznych jego odmianach. Dzieje się tak dlatego, że osoba zadająca tego rodzaju pytania tak naprawdę zachowuje się jak każdy inny polityk, zapytując o ocenę polityki leninistów w oparciu o to, co mówią, a nie o to, co robią.

Żeby zastosować jakieś porównanie: Co byśmy powiedzieli politykowi, który obciął wydatki na cele socjalne o 50%, a zwiększył wydatki na cele wojskowe, i który ma jeszcze czelność przekonywać, że te działania nie są ważne, i że powinniśmy patrzeć na jego deklaracje przedwyborcze, w których stwierdził, że zamierza postępować zupełnie przeciwnie? Po prostu uznalibyśmy taką argumentację za śmiechu wartą, a jego samego za kłamcę, gdyż ocenialibyśmy go na podstawie jego działań, a nie słów. Ale zwolennicy leninizmu nie potrafią tego uczynić (i jeszcze, jak na ironię, często cytują słowa Marksa, że niemożliwe jest sprawiedliwe osądzenie czy to poszczególnych partii, czy też pojedynczych ludzi według tego, co oni mówią czy myślą o sobie samych, za to trzeba spojrzeć na to, co oni robią). Leniniści, nakłaniając do czytania omawianej pracy Lenina proszą o ocenę ich samych na podstawie tego, co głosi ich manifest, przemilczając jednocześnie to, co zrobili w rzeczywistości. Natomiast anarchiści proszą o ocenę manifestu leninistów przez porównanie go z tym, co oni uczynili naprawdę, będąc u władzy. Ocena taka jest jedyną możliwością osądzenia słuszności tez i polityki leninistów.

Ponieważ dokonujemy głębszego omówienia rewolucji październikowej w sekcji H.6, nie będziemy tu dokonywali streszczenia tez Lenina z jego słynnego dzieła Państwo i rewolucja i porównywania ich po kolei z tym, co zrobił on w praktyce. Jednakże powiemy już tutaj, że przepaść między rzeczywistością a retoryką była niezmierzona. Dlatego stanowi ona dla bolszewizmu wyrok potępiający. Po październiku bolszewicy nie tylko nie wprowadzili idei z książki Lenina, ale wręcz przeciwnie. Jak mówi jeden z historyków:

Uznanie ‘Państwa i rewolucji’ za podstawową wypowiedź filozofii politycznej Lenina – co zazwyczaj robią zarówno niekomuniści, jak i komuniści – jest poważnym błędem. Jego argument za utopijnym anarchizmem nigdy nie stał się oficjalną polityką. Leninizm z 1917 r. […] przeszedł w rozpacz w kilka krótkich lat; był to odrodzony leninizm z 1902 r., który dominował jako podstawa rozwoju politycznego ZSRR[Robert V. Daniels, The Conscience of the Revolution, s. 51-2]

Daniels jest zbyt pobłażliwy wobec bolszewików. W rzeczywistości nie było to „kilka krótkich lat” przed złamaniem obietnic z 1917 roku. W niektórych przypadkach było to kilka krótkich godzin. W innych, kilka krótkich miesięcy. Jednak w pewnym sensie Daniels ma rację. Potrzeba było czasu do 1921 r., zanim skończyła się nadzieja na uratowanie rewolucji rosyjskiej.

Ujmując rzecz prosto, jeżeli Państwo i rewolucja to manifest bolszewizmu, to ani jedna obietnica zawarta w tym dziele nie została dotrzymana, gdy bolszewicy doszli do władzy. Toteż dzieło Lenina nie nadaje się do oceny ideologii bolszewickiej, gdyż bolszewicy nie zwracali na nie żadnej uwagi, odkąd przejęli władzę państwową. Chociaż Lenin i jego zwolennicy śpiewają hymny na cześć państwa sowieckiego (tego »najwyższego i najdoskonalszego systemu demokracji«), to szybko obrócili jego demokratyczne idee w bajkę, i to w brzydką bajkę, po prostu pomijając te idee, by dać władzę partii (i to bezwzględną władzę dyktatorską). Stwierdzając rzecz oczywistą, cytowanie teorii bez kojarzenia jej z praktyką tych, którzy twierdzą, że ją realizują, jest zwykłym żartem. Nie jest to nic więcej jak tylko krętactwo. Jeśli spojrzymy na czyny bolszewików po rewolucji październikowej, to nie unikniemy wyciągnięcia wniosku, że Państwo i rewolucja Lenina nie ma niczego wspólnego z polityką bolszewików i przedstawia fałszywy obraz tego, czego leniniści pragną. W takiej sytuacji musimy przedstawić porównanie retoryki z rzeczywistością.

Aby pokazać, że tak właśnie jest, musimy podsumować główne idee zawarte w pracy Lenina. Ponadto musimy wskazać, co zrobili bolszewicy. Wreszcie, musimy sprawdzić, czy różne racjonalizacje uzasadniające te działania utrzymują się w mocy.

Więc za czym opowiadał się Lenin w Państwie i rewolucji? Pisząc w połowie lat 30. anarchista Camillo Berneri podsumował główne idee tej pracy w następujący sposób:

Program leninowski z 1917 r. zawierał następujące punkty: zaprzestanie działalności policji i armii stałej, zniesienie biurokracji zawodowej, wybory na wszystkie stanowiska i urzędy publiczne, odwołanie wszystkich urzędników, równość wynagrodzeń biurokratycznych z płacami pracowników, maksimum demokracji, pokojowa konkurencja między partiami w ramach Związku Radzieckiego, zniesienie kary śmierci.[“The Abolition and Extinction of the State,” s. 50-1, Cienfuegos Press Anarchist Review, nr. 4, s. 50]

Jak zauważył, „żaden z punktów tego programu nie został osiągnięty”. Było to oczywiście pod rządami stalinizmu i większość leninistów zgodzi się z Bernerim. Leniniści nie wspominają jednak, że do końca siedmiomiesięcznego okresu panowania bolszewików przed rozpoczęciem wojny domowej (tj. od listopada 1917 r. do maja 1918 r.) żaden z tych punktów nie istniał. Tak więc, jako przykład tego, co bolszewizm „naprawdę” oznacza, dziwne wydaje się gadanie o dziele, które nigdy nie zostało naprawdę wdrożone, kiedy jego autor był w stanie to zrobić (tj. przed wybuchem wojny domowej i tak nieuchronnie myślał Lenin). Podobnie, jeśli Państwo i Rewolucja wskazują na cechy, jakie państwo robotnicze musi posiadać, to do maja 1918 r. Rosja nie miała takiego państwa, a więc logicznie rzecz biorąc, można je uznać za takie tylko wtedy, gdy przyjmiemy, że dobre intencje jego władców w jakiś sposób przełamują jego strukturę polityczną i gospodarczą (która niestety jest podstawową trockistyczną obroną leninizmu przed stalinizmem!)

Aby zobaczyć, że podsumowanie Berneriego jest poprawne, musimy zacytować bezpośrednio Lenina. Oczywiście praca jest szeroko zakrojoną obroną interpretacji teorii marksistowskiej przez Lenina na temat państwa. Ponieważ jest to próba obalenia dziesięcioleci marksistowskiej ortodoksji, większość prac to cytaty z Marksa i Engelsa oraz próby zaciągnięcia ich do jego sprawy (kwestię tę omawiamy w sekcji H.3.10). Podobnie, musimy zignorować liczne chochoły na temat anarchizmu, który Lenin wciska swojemu czytelnikowi. Tutaj po prostu wymieniamy kluczowe punkty dotyczące argumentów Lenina na temat jego „państwa pracowników” i tego, w jaki sposób pracownicy zachowają nad nim kontrolę:

1) Wykorzystując Komunę Paryską jako prototyp, Lenin opowiedział się za zniesieniem „parlamentaryzmu” poprzez przekształcenie „instytucji przedstawicielskich ze zwykłych ‘miejsc debaty’ w organy robocze”. Zostałoby to osiągnięte poprzez usunięcie „podziału pracy pomiędzy władzą ustawodawczą i wykonawczą”. [Essential Works of Lenin, s. 304 i s. 306]

2) „Wszyscy urzędnicy, bez wyjątku, mają być wybierani i podlegać odwołaniu w dowolnym czasie”, a więc „bezpośrednio odpowiedzialni wobec swoich wyborców”. [Op. Cit., s. 302 i s. 306]

3) „Natychmiastowe wprowadzenie kontroli i nadzoru przez wszystkich, aby wszyscy stali się na jakiś czas ‘biurokratami’ i aby w związku z tym nikt nie mógł stać się ‘biurokratą’”. Proletariacka demokracja „podejmowałaby natychmiastowe kroki w celu ograniczenia biurokracji, powrotu do korzeni […]do całkowitego zniesienia biurokracji”, ponieważ „istotą biurokracji” jest przekształcanie się urzędników „w osoby uprzywilejowane, oddaloneod mas i przewyższające masy.” [Op. Cit., s. 355 i s. 360]

4) Nie powinno być „specjalnych oddziałów uzbrojonych mężczyzn” stojących poza ludem „ponieważ większość ludzi sama tłumi swoich ciemiężców, ‘specjalna siła’ nie jest już potrzebna”. Na przykładzie Komuny Paryskiej Lenin zasugerował, że oznaczało to „zniesienie armii stałej” przez „masy zbrojne”. [Op. Cit., s. 275, s. 301 i s. 339]

5) Nowe państwo (pracownicze) byłoby „organizacją przemocy w celu stłumienia […] klasy wyzysku, tj. burżuazji. Proletariusze potrzebują państwa tylko po to, by pokonać opór wyzyskiwaczy”, którzy są „nieznaczną mniejszością”, czyli „właścicielami i kapitalistami. To oznaczałoby „ogromną ekspansję demokracji […] dla ubogich, demokracji dla ludzi”, a jednocześnie narzucenie „serii ograniczeń wolności ciemiężców, wyzyskiwaczy, kapitalistów […] ich opór musi być przełamany siłą: jest jasne, że tam, gdzie jest tłumienie, jest również przemoc, nie ma wolności, nie ma demokracji”. [Op. Cit., s. 287 i s. 337-8]

Zostałoby to wdrożone po zniszczeniu obecnego, burżuazyjnego państwa. Byłaby to „dyktatura proletariatu” i „wprowadzenie pełnej demokracji dla ludzi”. [Op. Cit., s. 355] Jednak kluczowe praktyczne pomysły na to, czym będzie nowe „półpaństwo”, zawarte są w tych pięciu punktach. Uogólnił te punkty, uznając je za ważne dla wszystkich krajów.

Pierwszym punktem było połączenie funkcji legislacyjnych i wykonawczych w „organach roboczych”. Pierwszym organem utworzonym przez rewolucję bolszewicką była „Rada Komisarzy Ludowych” (CPC) Był to rząd odrębny od i ponad Centralnym Komitetem Wykonawczym (CEC) kongresu sowieckiego, który z kolei był oddzielony od i ponad krajowym kongresem sowieckim. Był to organ wykonawczy wybierany przez kongres radziecki, ale sami sowieci nie zostali przekształceni w „organy robocze”. Obietnice stanu i rewolucji Lenina nie przetrwały tej nocy.

Należy podkreślić, że bolszewicy wyraźnie uznali, że Sowieci wyalienowali swoją władzę do tego organu, a Komitet Centralny partii stwierdził w listopadzie 1917 roku, że „niemożliwe jest odrzucenie czysto bolszewickiego rządu bez zdrady sloganu władzy Sowietów, ponieważ większość na Drugim Ogólnorosyjskim Kongresie Sowietów […] przekazała władzę temu rządowi”. [zawarte w Robert V. Daniels (ed.), A Documentary History of Communism, vol. 1, s. 128-9] Można jednak argumentować, że obietnice Lenina zostały dotrzymane, ponieważ nowy rząd po prostu dał sobie uprawnienia ustawodawcze cztery dni później. Niestety, tak nie jest. Komunie Paryskiej delegaci ludzi przejęli władzę wykonawczą we własne ręce. Lenin odwrócił to i jego władza wykonawcza przejęła władzę ustawodawczą z rąk delegatów ludowych. Jak wspomniano w sekcji H.6.1, koncentracja władzy w komisjach wykonawczych miała miejsce na wszystkich szczeblach sowieckiej hierarchii.

Co z następną zasadą, a mianowicie wyborem i odwołaniem wszystkich urzędników? Trwało to nieco dłużej, a mianowicie około 5 miesięcy. W marcu 1918 r. bolszewicy rozpoczęli systematyczną kampanię przeciwko zasadzie wyboru w miejscu pracy, w wojsku, a nawet w sowietach. W miejscu pracy Lenin opowiadał się za mianowaniem do kwietnia 1918 r. jednoosobowych menedżerów „wyposażonych w dyktatorskie uprawnienia” (patrz sekcja H.3.14). W wojsku Trocki po prostu zarządził koniec wybieranych oficerów na rzecz mianowanych oficerów. Jeśli chodzi o sowietów, bolszewicy odmawiali przeprowadzenia wyborów, ponieważ „obawiali się, że partie opozycyjne osiągną korzyści”. Kiedy odbywały się wybory, „bolszewickie siły zbrojne zazwyczaj obalały wyniki” w miastach prowincjonalnych. Ponadto bolszewicy „spółkowali lokalne sowiety” z przedstawicielami kontrolowanych przez siebie organizacji, „gdy nie mogli już liczyć na większość wyborczą”. [Samuel Farber, Before Stalinism, s. 22, s. 24 i s. 33] Ten rodzaj spółkowania był nawet praktykowany na poziomie narodowym, gdy bolszewicy manipulowali granicami okręgów wyborczych bolszewickiej większości na V Kongresie Sowieckim. Tyle z rywalizacji między partiami w ramach sowietów! I jeśli chodzi o prawo pamięci, bolszewicy popierali to tylko wtedy, gdy robotnicy wspominali przeciwników bolszewików, a nie wtedy, gdy robotnicy ich wspominali.

Potem była eliminacja biurokracji. Nowe państwo szybko zyskało nowy biurokratyczny i scentralizowany system, który szybko się wokół niego wyłania. Zamiast natychmiastowego zmniejszania wielkości i potęgi biurokracji, „rosła ona poprzez skoki i ograniczenia. Kontrola nad nową biurokracją stale malała, częściowo dlatego, że nie było prawdziwej opozycji. Powróciła alienacja między ‘ludźmi’ i ‘urzędnikami’, którą miał usunąć system sowiecki. Od 1918 r. skargi na ‘biurokratyczne ekscesy’, brak kontaktu z wyborcami i nowych proletariackich biurokratów stawały się coraz głośniejsze”. [Oskar Anweiler, The Soviets, s. 242] Tak więc wzrost biurokracji państwowej rozpoczął się natychmiast wraz z przejęciem władzy przez bolszewików, zwłaszcza że funkcje państwowe obejmowały zarówno decyzje gospodarcze, jak i polityczne. Zamiast tego, że państwo zaczęło „więdnąć”, zaczęło rosnąć:

Stary aparat polityczny państwa został ‘rozbity’, ale na jego miejsce z niezwykłą szybkością wyłonił się nowy biurokratyczny i scentralizowany system. Po przeniesieniu rządu do Moskwy w marcu 1918 r. nadal się rozwijał […] Wraz z rozszerzaniem się funkcji państwa rozwijała się również biurokracja, a w sierpniu 1918 roku prawie jedna trzecia ludności pracującej w Moskwie była zatrudniona w urzędach. Duży wzrost liczby pracowników […] miał miejsce na początku do połowy 1918 r. , a następnie, pomimo wielu kampanii mających na celu zmniejszenie ich liczby, pozostawały one stałym udziałem zmniejszającej się populacji. [Richard Sakwa, “The Commune State in Moscow in 1918,” s. 429-449, Slavic Review, vol. 46, nr. 3/4, s. 437-8]

To, co podkreślają anarchiści, jest nieodłączną cechą systemów scentralizowanych. Jako taki, ten wzrost biurokracji potwierdził anarchistyczne prognozy, że centralizacja odtworzy biurokrację. Wszakże potrzebne były pewne środki do gromadzenia, zestawiania i przekazywania informacji, za pomocą których organy centralne podejmowały decyzje. Z czasem ten stały zbiór ciał stałby się prawdziwą władzą w państwie, a członkowie partii nominalnie rządziliby naprawdę pod kontrolą niewybranego i niekontrolowanego urzędnika. Tak więc koniecznym efektem ubocznym bolszewickiego centralizmu była biurokracja i szybko stał się on prawdziwą władzą w państwie (a ostatecznie w latach dwudziestych XX wieku stał się społeczną podstawą powstania Stalina). Należy się tego spodziewać, ponieważ każde państwo „jest już klasą uprzywilejowaną i odciętą od ludzi” oraz „dąży do rozszerzenia swoich uprawnień, pozostawania poza kontrolą publiczną, narzucania własnej polityki i nadawania priorytetu szczególnym interesom”. Co więcej, „co za wszechmocna, opresyjna, wchłaniająca wszystko oligarchia musi być taką, która ma do dyspozycji swoje usługi, czyli całe bogactwo społeczne, wszystkie usługi publiczne” [Malatesta, Anarchy, s. 36 i s. 37]

Następnie jest czwarty punkt, mianowicie eliminacja armii stałej, tłumienie „specjalnych ciał uzbrojonych mężczyzn” przez „uzbrojone masy”. Ta obietnica nie przetrwała dwóch miesięcy. 20 grudnia 1917 roku Rada Komisarzy Ludowych podjęła decyzję o utworzeniu politycznej (tajnej) policji „Nadzwyczajnej Komisji do Walki z Kontrrewolucją”. Powszechniej znane było to po rosyjskich inicjałach dwóch pierwszych terminów oficjalnej nazwy: Czeka.

Początkowo była to niewielka organizacja, jednak w 1918 r. , w miarę rozwoju, powiększała się jej wielkość i działalność. Czeka szybko stała się kluczowym instrumentem bolszewickiej władzy i była zdecydowanie „specjalną frakcją uzbrojonych mężczyzn”, a nie tym samym, co „uzbrojeni robotnicy”. Innymi słowy, roszczenia Lenina w Państwie i Rewolucji nie przetrwały dwóch miesięcy, a w ciągu sześciu miesięcy państwo bolszewickie miało potężną grupę „uzbrojonych mężczyzn” do narzucenia swojej woli. To nie wszystko. Bolszewicy dokonali również gruntownej transformacji wojska w ciągu pierwszych sześciu miesięcy od objęcia władzy. W 1917 r. żołnierze i marynarze (wspierani przez bolszewików i innych rewolucjonistów) utworzyli własne komitety i wybranych oficerów. W marcu 1918 roku Trocki po prostu zniósł to wszystko dekretem i zastąpił go mianowanymi oficerami (zwykle byłymi carskimi). W ten sposób Armia Czerwona została przekształcona z milicji robotniczej (czyli uzbrojonego ludu) w „specjalną formację” oddzieloną od ogółu ludności.

Zamiast więc eliminować „siłę specjalną” ponad ludem, bolszewicy uczynili coś przeciwnego, tworząc policję polityczną (Czeka) i stojącą armię (w której wybory zostały odłożone na bok dekretem). Były to siły specjalne, zawodowe, zbrojne, stojące z dala od ludzi i przed nimi nierozliczalne. Rzeczywiście, były one wykorzystywane do tłumienia strajków i niepokojów klasy robotniczej, co obala pomysł, że „państwo robotnicze” Lenina będzie po prostu narzędziem przemocy skierowanej przeciwko wyzyskiwaczom. Ponieważ bolszewicy stracili poparcie społeczne, odwrócili przemoc „państwa robotniczego” wobec robotników (i oczywiście chłopów). Kiedy bolszewicy przegrali radzieckie wybory, do ich rozwiązania użyto siły. W obliczu strajków i protestów klasy robotniczej w tym okresie bolszewicy zareagowali przemocą państwa (patrz sekcja H.6.3). Tak więc, jeśli chodzi o twierdzenie, że nowe („robotnicze”) państwo będzie represjonować tylko wyzyskiwaczy, prawda była taka, że wykorzystano je do represjonowania tych, którzy sprzeciwiali się władzy bolszewickiej, w tym robotników i chłopów. Jeśli, jak podkreślił Lenin, „tam, gdzie jest tłumienie, nie ma również przemocy, nie ma wolności, nie ma demokracji” to nie może być wolności klasy pracującej lub demokracji, skoro „państwo robotnicze” tłumi tę klasę.

Jak widać, po pierwszych sześciu miesiącach rządów bolszewickich nie istniał w „rewolucyjnej” Rosji ani jeden środek popierany przez Lenina w Państwie i Rewolucji. Niektóre z obietnic zostały dość szybko złamane (w ciągu jednej nocy, w jednym przypadku). Większość trwała dłużej. Jednak leniniści mogą się sprzeciwiać, zauważając, że wiele stopni bolszewickich w rzeczywistości odzwierciedlało Państwo i Rewolucję. Na przykład demokratyzacja sił zbrojnych została ogłoszona pod koniec grudnia 1917 roku. Jednakże, było to po prostu uznanie istniejących rewolucyjnych korzyści personelu wojskowego. Podobnie bolszewicy przyjęli dekret w sprawie kontroli pracowników, który po raz kolejny potwierdził faktyczne korzyści dla obywateli (i w rzeczywistości ograniczył ich możliwości dalszego rozwoju).

Nie można tego jednak uznać za dowód demokratycznego charakteru bolszewizmu, ponieważ większość rządów stojących w obliczu ruchu rewolucyjnego uzna i „zalegalizuje” fakty na miejscu (do czasu, gdy będą one mogły je zneutralizować lub zniszczyć). Na przykład rząd tymczasowy utworzony po rewolucji lutowej zalegalizował również rewolucyjne zyski robotników (np. zalegalizowanie sowietów, komitetów fabrycznych, związków zawodowych, strajków itp.) Prawdziwym pytaniem jest to, czy bolszewizm nadal zachęcał do tych rewolucyjnych zysków, gdy tylko umocnił swoją władzę. Wcale nie. Rzeczywiście, można argumentować, że bolszewicy po prostu zdołali zrobić to, czego nie udało się zastąpić zastąpionemu przez nich rządowi tymczasowemu, a mianowicie zniszczyć różne organy ludowego samozarządzania stworzone przez masy rewolucyjne. Znaczący jest więc fakt, że bolszewicy nie uznali zysków mas, ale że ich tolerowanie stosowania tego, co mówią ich zwolennicy, było ich prawdziwymi zasadami, nie trwało długo i, co istotne, czołowi bolszewicy nie uważali zniesienia takich zasad za szkodliwe dla „komunistycznego” charakteru reżimu.

Podkreśliliśmy ten okres nie bez powodu. Był to okres przed wybuchem wielkiej wojny domowej, a zatem stosowana polityka pokazuje rzeczywistą naturę bolszewizmu, jego istotę. Jest to znaczący okres, ponieważ większość leninistów wini porażkę Lenina za to, że nie wywiązał się ze swoich obietnic w związku z tym wydarzeniem. W rzeczywistości wojna domowa nie była powodem tej zdrady – po prostu dlatego, że jeszcze się nie zaczęła. Każda z obietnic została złamana na kilka miesięcy przed wybuchem wojny domowej. „Cała władza dla Sowietów” stała się bardzo szybko „Całą władzą dla bolszewików”. Nie dziwi więc fakt, że był to cel Lenina od samego początku, a więc znajdujemy go w 1917 r., nieustannie powtarzającego tę podstawową ideę (zob. sekcja H.3.3).

Biorąc to pod uwagę, prawie zupełny brak wzmianki o partii i jej roli w Państwie i Rewolucji jest bardzo istotny. Biorąc pod uwagę nacisk, jaki Lenin zawsze kładł na partię, jej brak jest niepokojący. Kiedy partia jest wymieniona w tym tekście, odbywa się to w sposób niejednoznaczny. Lenin zauważył na przykład, że „kształcąc partię robotniczą, marksizm kształci awangardę proletariatu, który jest w stanie przejąć władzę i doprowadzić cały naród do socjalizmu, kierować i organizować nowy porządek”. Nie jest jasne, czy jest to awangarda, czy cały proletariat, który przejmuje władzę. Później stwierdził, że „dyktatura proletariatu” to „organizacja awangardy ciemiężonych jako klasy rządzącej w celu zmiażdżenia ciemiężców”. [Essential Works of Lenin, s. 288 i s. 337] Opierając się na kolejnych praktykach bolszewickich po przejęciu władzy przez partię, wydaje się jasne, że to awangarda przejmuje władzę, a nie cała klasa.

W związku z tym, biorąc pod uwagę to jasne i jednoznaczne stanowisko Lenina z 1917 r., wydaje się co najmniej nieprawdopodobne, aby leninista Tony Cliff stwierdził, że „na początku Lenin mówił o proletariacie, klasie – a nie Partii Bolszewickiej – przejmującej władzę państwową”. [Lenin, vol. 3, s. 161] Z pewnością tytuł jednego z najsłynniejszych esejów Lenina sprzed października, zwykle tłumaczonego jako „Czy bolszewicy mogą utrzymać państwową władzę?”, powinien wszystko zdradzać? Jakby, z pewnością, cytując liczne apele Lenina o przejęcie władzy przez bolszewików? Najwyraźniej nie.

Gdzie jest Państwo i Rewolucja Lenina? Cóż, współcześni leniniści wciąż zachęcają nas do przeczytania go, uważając go za swoją największą pracę i najlepsze wprowadzenie do tego, co naprawdę oznacza leninizm. Na przykład widzimy leninistę Tony’ego Cliff’a nazywającego tę książkę „prawdziwym testamentem Lenina”, podczas gdy w tym samym czasie, uznającego, że jej „przesłanie […] które było przewodnikiem dla pierwszej zwycięskiej rewolucji proletariackiej, zostało naruszone ponownie i ponownie podczas wojny domowej”. To niezbyt dobry „przewodnik” lub przekonujący „komunikat”, jeśli nie miał zastosowania w tych samych okolicznościach, w których został zaprojektowany do zastosowania (trochę tak, jakby powiedzieć, że masz doskonały parasol, ale działa tylko wtedy, gdy nie pada deszcz). Co więcej, Cliff jest autentycznie w błędzie. Jak wspominamy w rozdziale H.6, bolszewicy „pogwałcili” ten „przewodnik” przed rozpoczęciem wojny domowej (tj. gdy „zwycięstwa wojsk czechosłowackich nad Armią Czerwoną w czerwcu 1918 r., które stanowiły największe zagrożenie dla republiki radzieckiej”, cytując Cliffa) [Op. Cit., s. 161 i s. 18] Podobnie, wiele z polityki gospodarczej realizowanej przez bolszewików miało swoje korzenie w tej książce i innych pismach Lenina z 1917 roku.

Wnioski marksistowskiego dysydenta Samuela Farbera wydają się tu właściwe. Jak pisze, „sam fakt, że Sovnarkom został utworzony jako organ odrębny od CKW [Centralnego Komitetu Wykonawczego] sowietów wyraźnie wskazuje, że niezależnie od Państwa i Rewolucji Lenina, w nowym systemie sowieckim nadal obowiązywał rozdział przynajmniej najwyższych organów władzy wykonawczej i skrzydeł ustawodawczych rządu. Sugeruje to, że „Państwo i Rewolucja nie odegrały decydującej roli jako źródło wytycznych politycznych dla ‘leninizmu u władzy’”. Przecież „zaraz po rewolucji bolszewicy ustanowili władzę wykonawczą […] jako wyraźnie oddzielony organ od organu wiodącego władzy ustawodawczej […] Dlatego niektóre sekcje współczesnej lewicy zdają się znacznie przeceniać znaczenie, jakie Państwo i Rewolucja miały dla rządu Lenina. Sugerowałbym, aby ten dokument […] mógł być lepiej rozumiany jako odległa, choć bez wątpienia szczera [!] wizja społeczno-polityczna […] w przeciwieństwie do jej programowej deklaracji politycznej, nie mówiąc już o przewodniku po działaniach, na okres bezpośrednio po udanym przejęciu władzy”. [Op. Cit., s. 20-1 i s. 38]

To jeden ze sposobów patrzenia na to. Innym byłoby wyciągnięcie wniosku, że „odległa […] wizja społeczno-polityczna” opracowana tak, aby brzmiała jak „przewodnik po działaniu”, który został następnie natychmiast zignorowany, jest, w najgorszym razie, niczym więcej niż oszustwem, lub, w najlepszym razie, teoretycznym uzasadnieniem przejęcia władzy w obliczu ortodoksyjnego dogmatu marksistowskiego. Niezależnie od uzasadnienia dla Lenina piszącego swoją książkę, jedna rzecz jest prawdziwa – nigdy nie zostało wdrożone. Dziwne, że dzisiejsi leniniści zachęcają nas do przeczytania go, aby zobaczyć, czego „Lenin naprawdę chciał”. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że tak niewiele z jej obietnic zostało rzeczywiście zrealizowanych (te, które zostały uznane za pewniki), a wszystkie z nich nie były już stosowane w okresie krótszym niż sześć miesięcy po przejęciu władzy.

W obronie leninizmu nastanie sprzeciw, że niesprawiedliwe jest pociąganie Lenina do odpowiedzialności za niestosowanie jego pomysłów w praktyce. Okropna wojna domowa, w której Rosja sowiecka została zaatakowana przez liczne wojska, a wynikający z niej chaos gospodarczy oznaczał, że obiektywne okoliczności uniemożliwiły realizację jego demokratycznych idei. Ten argument zawiera wady. Po pierwsze, jak wskazaliśmy powyżej, niedemokratyczna polityka bolszewików rozpoczęła się przed rozpoczęciem wojny domowej (sugerując tym samym, że nie należy obwiniać za trudności wojny domowej). Po drugie, sam Lenin wyśmiewał tych, którzy twierdzili, że rewolucja nie wchodziła w rachubę z powodu trudnych okoliczności, a zatem obwinianie ich za niepowodzenie bolszewików w stosowaniu idei w Państwie i Rewolucji oznacza argumentowanie, że idee te są nieodpowiednie dla rewolucji (co, trzeba podkreślić, jest tym, co rzeczywiście uczynili czołowi bolszewicy, argumentując swoje poparcie dla dyktatury partyjnej). Nie da się mieć ciastko i zjeść ciastko.

Lenin w żadnym momencie nie wskazał w Państwie i Rewolucji, że zastosowanie tych idei podczas rewolucji w Rosji jest niemożliwe lub nie ma zastosowania (wręcz przeciwnie!). Biorąc pod uwagę, że marksiści, w tym Lenin, twierdzą, że „dyktatura proletariatu” jest niezbędna do obrony rewolucji przed kapitalistycznym oporem, wydaje się nieprawdopodobne twierdzenie, że główna teoretyczna praca Lenina nad tym reżimem była niemożliwa do zastosowania dokładnie w okolicznościach, dla których została zaprojektowana.

Tak w ogóle, omawianie Państwa i rewolucji Lenina bez żadnej wzmianki o tym, że bolszewicy nie chcieli wprowadzić w życie zawartych tam idei (i doprawdy, uczynili wszystko dokładnie na odwrót), wskazuje na brak uczciwości. Dawałoby też błędne wrażenie, że wolnościowe idee, przywłaszczone przez Lenina w tym dziele, nie mogły przetrwać, ponieważ zostały wszczepione w państwowotwórcze idee głównonurtowego marksizmu. Słowami historyka Marca Ferro:

W pewnym sensie Państwo i Rewolucja położyły nawet podwaliny i nakreśliły istotne cechy alternatywy dla władzy bolszewickiej, a jedynie tradycja proleninowska wykorzystała ją niemalże do uspokojenia sumienia, ponieważ Lenin, kiedyś u władzy, zignorował jej wnioski. Bolszewicy, dalecy od spowodowania, by państwo uschło, znaleźli niekończące się powody uzasadniające jego egzekwowanie. [October 1917, s. 213-4]

Anarchiści sugerują, że tą alternatywą był anarchizm. Rewolucja Rosyjska pokazuje, że państwo robotnicze, jak twierdzą anarchiści od dawna, oznacza władzę mniejszości, a nie samozarządzanie się klasy robotniczej w społeczeństwie. Prace Lenina jako takie wskazują na sprzeczny charakter marksizmu – twierdząc, że popierają ideały demokratyczno-libertariańskie, promują struktury (takie jak państwa scentralizowane), które podważają te wartości na rzecz rządów partyjnych. Lekcja jest jasna, tylko środki wolnościowe mogą zapewnić wolnościowe cele i muszą być konsekwentnie stosowane w strukturach wolnościowych do pracy. Zastosowanie ich do etatystycznych po prostu nie powiedzie się.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *