Dla anarchistów analiza klasowa to ważny środek do zrozumienia świata i tego, co się na nim dzieje. Chociaż uznawanie faktu, że klasy naprawdę istnieją, obecnie nie jest obowiązujące tak jak kiedyś, to wcale jeszcze nie oznacza, że klasy przestały istnieć. Wprost przeciwnie. Jak zobaczymy, znaczy to tylko tyle, że klasa rządząca skuteczniej niż dawniej tuszuje istnienie klas.
Klasę można określić obiektywnie: stosunek między jednostką a źródłami władzy w społeczeństwie określa jej przynależność do danej klasy. Żyjemy w społeczeństwie klasowym, w którym garstka ludzi posiada o wiele większą władzę polityczną i ekonomiczną niż większość, która zazwyczaj pracuje dla mniejszości, kontrolującej większość i dotyczące jej decyzje. Znaczy to, że struktura klasowa opiera się zarówno na wyzysku, jak i na ucisku – niektórzy kontrolują pracę innych dla swojej własnej korzyści. Środki ucisku zostały wskazane we wcześniejszych częściach sekcji B, podczas gdy sekcja C (Jakie mity obowiązują w kapitalistycznej ekonomii?) dokładnie ukazuje, jak funkcjonuje wyzysk w społeczeństwie na pozór opartym na dobrowolnej wymianie towarów i usług na równych prawach. Prócz tego uwypukla skutki tego wyzysku dla samego systemu gospodarczego. Społeczne i polityczne piętno, jakie wywiera ustrój oraz tworzone przez niego klasy i hierarchie, jest dogłębnie omawiane w sekcji D (Jak kapitalizm i etatyzm wpływają na społeczeństwo?).
Na początku musimy podkreślić, że koncepcja “klasy robotniczej” jako składającej się tylko i wyłącznie z płatnych niewolników przemysłowych, jest po prostu fałszywa. Nie jest ona odpowiednia dzisiaj, nawet jeśli kiedyś była. Władza – w kategoriach zatrudniania i zwalniania oraz decyzji inwestycyjnych – ma tu znaczenie. Posiadanie kapitału na własność jako kryterium określania przynależności klasowej danej osoby nie jest już tak przydatne jak kiedyś, ponieważ nawet wielu spośród ludzi pracy jest teraz właścicielami udziałów (chociaż za małych, aby z nich żyć czy też mieć coś do powiedzenia w sprawach kierowania spółką), a większość wielkich przedsiębiorstw jest własnością innych wielkich przedsiębiorstw poprzez fundusze emerytalne, ponadnarodowe korporacje itp. Zatem mamy teraz sytuację, w której ludzie posiadający rozległą władzę technicznie mogą być “niewolnikami swoich pensji” (dyrektorzy oddziałów zakładu itp.), choć oczywiście w praktyce są oni członkami klasy rządzącej.
Zdaniem większości anarchistów istnieją dwie główne klasy:
- klasa pracująca – ci, którzy muszą zarabiać na życie, ale nie mają żadnej rzeczywistej kontroli nad swoją pracą, ani nad innymi głównymi decyzjami ich dotyczącymi, tj. odbiorcy rozkazów. Klasa ta obejmuje też bezrobotnych, emerytów, rencistów itd., którzy muszą żyć z jałmużny państwa, oraz rosnący sektor pracowników sfery usług, większość (a może nawet zdecydowaną większość) urzędników na równi z tradycyjnymi robotnikami przemysłowymi.
- klasa rządząca – ci, którzy kontrolują decyzje inwestycyjne, wyznaczają politykę na wysokim szczeblu, ustalają działanie kapitału i państwa. Jest to elita na górze, właściciele i wyżsi dyrektorzy wielkich przedsiębiorstw, ponadnarodowych korporacji i banków, właściciele dużych posiadłości ziemskich, wyżsi urzędnicy państwowi, politycy, arystokracja [w realiach zachodnich, natomiast w PRL-u nastąpiła likwidacja tej grupy społecznej – przyp. tłum.] itp. Posiadają oni realną władzę nad gospodarką i/lub państwem, a przez to kontrolują społeczeństwo. Ta grupa składa się z około 5-15% ludności na szczycie hierarchii społecznej.
Oczywiście w każdym społeczeństwie istnieją też obszary pośrednie – jednostki i grupy, które nie pasują dokładnie ani do klasy pracującej, ani rządzącej. Do takich ludzi należą ci, którzy pracują, ale mają pewną kontrolę nad innymi ludźmi, tj. władzę zatrudniania i zwalniania. Są to ludzie, którzy podejmują pomniejsze, bieżące decyzje dotyczące kierowania kapitałem czy państwem. Obszary te obejmują niższe i średnie kierownictwo w zakładach pracy, przedstawicieli wolnych zawodów i drobnych kapitalistów.
Istnieją pewne kontrowersje w ruchu anarchistycznym, czy ta “pośrednia” strefa stanowi jeszcze inną (“średnią”) klasę, czy też nie. Większość anarchistów twierdzi, że nie, gdyż większość tej “pośredniej” strefy należy do klasy pracującej, inni natomiast (na przykład brytyjska Class War Federation) przekonują, że jest to odrębna klasa. Jedna rzecz jest pewna – wszyscy anarchiści zgadzają się co do tego, że w interesie tej “pośredniej” strefy leży pozbycie się obecnego systemu dokładnie tak samo, jak w interesie klasy robotniczej (powinniśmy tutaj nadmienić, że to, co w Stanach Zjednoczonych i innych krajach jest zazwyczaj nazywane “klasą średnią”, nie ma z tą strefą nic wspólnego i zazwyczaj oznacza przedstawicieli klas pracujących mających przyzwoite posady, domy itd. Ponieważ “klasa” jest uważana za grubiańskie słowo w wytwornym towarzystwie w Stanach Zjednoczonych, można było oczekiwać takiej mistyfikacji).
Zatem będą istniały wyjątki od tej schematycznej klasyfikacji. Jednakże większość społeczeństwa podziela wspólne interesy, gdyż stawia czoło niepewności ekonomicznej i hierarchicznemu charakterowi kapitalizmu.
Nie mamy wcale na celu dopasowywać całej rzeczywistości do tego schematu klasowego, ale tylko rozwijać go według wskazań rzeczywistości, w oparciu o swoje własne doświadczenia zmieniających się modeli nowoczesnego społeczeństwa. Tworząc ten schemat nie mamy także zamiaru sugerować, że wszyscy członkowie jednej klasy mają identyczne interesy, ani że nie istnieje konkurencja między członkami tej samej klasy, taka jak między klasami. Kapitalizm z samej swej natury jest ustrojem opartym na konkurencji. Jak powiedział Malatesta, “każdy musi rozumieć, że z jednej strony burżuazja (posiadacze własności) jest zawsze w stanie wojny z sobą samą […] a z drugiej strony rząd, chociaż wyłoniony przez burżuazję i będący jej sługą i obrońcą, dąży, jak każdy sługa i każdy obrońca, do uzyskania swojej własnej emancypacji i do zdominowania każdego, kogokolwiek chroni. Stąd cała ta gra obrotów, manewrów, ustępstw i ich cofania, prób znajdowania sojuszników wśród ludu przeciwko konserwatystom, a wśród konserwatystów przeciw ludowi, która jest nauką stworzoną przez szefów, a która zamyka oczy prostolinijnym i flegmatykom, którzy zawsze czekają na to, że zbawienie nadejdzie dla nich z góry” [Anarchia].
Ale niezależnie od tego, jak silna rywalizacja trwa wśród elity, przy najmniejszym zagrożeniu ustroju, z którego czerpie ona korzyści, klasa rządząca zjednoczy się dla obrony swoich wspólnych interesów. Gdy tylko zagrożenie przeminie, jej przedstawiciele powrócą do rywalizowania między sobą o władzę, podział rynków i bogactwo. Niestety, klasa pracująca rzadko jednoczy się jako klasa, głównie wskutek swego kiepskiego położenia społecznego i ekonomicznego. W najlepszym wypadku pewne grupy się jednoczą i doświadczają przyjemności i korzyści płynących ze współpracy. Anarchiści poprzez swoje idee i działania próbują zmieniać tę sytuację i zachęcać do solidarności wewnątrz klasy pracującej w celu stawiania oporu kapitalizmowi, a w ostateczności w celu pozbycia się go. Działalności anarchistów sprzyja natomiast fakt, że zaangażowani w walkę często uświadamiają sobie, że “w solidarności siła” i przez to zaczynają pracować wspólnie i jednoczyć swoje zmagania przeciwko wspólnemu wrogowi. Historia naprawdę jest pełna takich wydarzeń.