Istnieje określona ilość wartości dodatkowej w gospodarce w każdym określonym czasie. Konkurencja wyznacza, jak ta nadwyżka jest tworzona przez firmy i dzielona pomiędzy nie, a w ramach tej konkurencji innowacje odgrywają ważną rolę.
Innowacje występują w celu powiększania zysków, a przez to przetrwania konkurencji ze strony innych przedsiębiorstw. Chociaż zyski mogą się zrodzić dzięki obiegowi kapitału (na przykład w warunkach oligopolistycznej konkurencji albo inflacji), może do tego dojść jedynie kosztem innych ludzi albo innych kapitałów (patrz C.5 – Dlaczego wielki biznes dostaje większą część zysków? względnie C.7 – Co powoduje cykl koniunkturalny w kapitalizmie?). Natomiast innowacja pozwala na rodzenie się zysków bezpośrednio, w wyniku nowo wytworzonej albo zwiększonej wydajności pracy (tzn. jej wyzysku). Dzieje się tak dlatego, że to właśnie podczas produkcji są wytwarzane towary, a więc i zyski, a skutkiem wprowadzania innowacji są nowe produkty i (lub) nowe metody produkcji. Nowe produkty oznaczają, że spółka może wydzierać sobie dodatkowe zyski, dopóki konkurencja nie wejdzie na nowy rynek i nie wymusi ściągnięcia ceny rynkowej w dół. Nowe metody produkcji pozwalają na zwiększenie intensywności pracy, co znaczy, że pracownicy wykonują większą pracę w stosunku do swoich pensji (czyli inaczej – koszty produkcji spadają względem ceny rynkowej, co oznacza dodatkowe zyski).
Zatem chociaż konkurencja zapewnia wprowadzanie innowacji przez kapitalistyczne firmy, to innowacje są środkiem, przy pomocy którego spółki mogą uzyskać przewagę na rynku. Jest tak ponieważ innowacje oznaczają, że “dodatkowe zyski kapitalisty pochodzą z procesu produkcyjnego […] gdy ma miejsce ponadprzeciętny wzrost wydajności pracy; zmniejszenie kosztów umożliwia wtedy firmom zarabianie na swoich wyrobach zysków większych od przeciętnych. Ale ta forma dodatkowych zysków jest tylko czasowa i znowu zanika, kiedy ulepszone metody produkcji stają się powszechniejsze” [Paul Mattick, Ekonomia, polityka i wiek inflacji].
Do tego jeszcze innowacje w dziedzinie nowych technologii są również wykorzystywane, by wspomagać wojnę klas w miejscu produkcji na korzyść kapitalistów. Skoro celem produkcji kapitalistycznej jest maksymalizacja zysków, wynika z tego, że kapitalizm będzie wprowadzał technologię, która pozwoli na wydobycie większej wartości dodatkowej z robotników. Jak przekonuje Cornelius Castoriadis, kapitalizm “stwarza kapitalistyczne technologie dla swoich własnych celów, które żadną miarą nie są neutralne. Prawdziwą istotą kapitalistycznej technologii nie jest rozwijanie produkcji dla samej produkcji: jest nią podporządkowanie sobie i zdominowanie wytwórców” [Rady pracownicze a ekonomia samorządnego społeczeństwa].
Dlatego ulepszenia technologiczne mogą także zostać użyte do zwiększania władzy kapitału nad siłą roboczą, do zapewnienia sobie, że pracownicy będą robić to, co się im mówi. W ten sposób innowacje mogą zmaksymalizować wytwarzanie wartości dodatkowej zarówno poprzez próby zwiększania dominacji podczas godzin pracy, jak też i przez wzrost wydajności pracy dzięki nowym technologiom.
Te próby zwiększania zysków dzięki wykorzystaniu ulepszeń są kluczem do kapitalistycznej ekspansji i akumulacji kapitału. Innowacje jako takie odgrywają kluczową rolę w ustroju kapitalistycznym. Niemniej jednak źródło zysków nie zmienia się. Pozostaje nim praca, umiejętności i pomysłowość pracowników zakładu. I musimy podkreślić, że ulepszenia same w sobie są formą pracy – pracy umysłowej. Rzeczywiście, wiele przedsiębiorstw posiada wydziały badań i rozwoju, w którym płaci się grupom pracowników za nowe i racjonalizatorskie pomysły dla swoich pracodawców. I musimy też nadmienić, że wiele nowych ulepszeń pochodzi od osób łączących pracę fizyczną i umysłową poza kapitalistycznymi spółkami. Mówiąc inaczej, argumenty o tym, że praca umysłowa sama jest źródłem bogactwa (czy zysków) są fałszywe. Że sprawa się tak przedstawia, można zobaczyć na przykładzie różnych eksperymentów z kontrolą pracowniczą (patrz w następnej sekcji), w których wzrost równości w miejscu pracy naprawdę zwiększa wydajność i ilość innowacji. Eksperymenty te ukazują, że robotnicy, gdy tylko da im się taką szansę, mogą wysuwać liczne “dobre pomysły” i, co jest równie ważne, wdrażać je do produkcji. Z drugiej zaś strony, kapitalista z “dobrym pomysłem” byłby bezsilny. Nie mógłby wdrożyć go do produkcji bez robotników, i ten prosty fakt dowodzi, że innowacje same w sobie nie są źródłem wartości dodatkowej.