Głównym problemem kapitalizmu jest działanie samego rynku kapitalistycznego. Zdaniem zwolenników “wolnorynkowego” kapitalizmu, rynek dostarcza wszystkich niezbędnych informacji wymaganych do podejmowania decyzji o produkcji i inwestycjach. Znaczy to, że podwyżka lub spadek ceny towaru działa jako sygnał dla każdego na rynku, a potem każdy odpowiada na ten sygnał. Te odpowiedzi będą koordynowane przez rynek, dając w rezultacie zdrową gospodarkę. Na przykład podwyżka ceny towaru zaowocuje zwiększoną produkcją i zmniejszoną konsumpcją tego dobra, a to przesunie gospodarkę w kierunku stanu równowagi.
Chociaż można zapewniać, że ten opis rynku nie jest bezpodstawny, jest również jasne, że mechanizm cen wcale nie przekazuje wszystkich ważnych informacji potrzebnych przedsiębiorstwom czy jednostkom. Oznacza to, że kapitalizm nie działa w sposób sugerowany przez ekonomiczne podręczniki. To właśnie funkcjonowanie mechanizmu cen samego w sobie jest tym, co prowadzi do boomów i kryzysów w działalności gospodarczej i wynikających z tego ludzkich i społecznych kosztów, jakie te fazy za sobą pociągają. Można to zobaczyć badając faktyczne procesy ukryte za funkcjonowaniem mechanizmu cen.
Gdy jednostki i przedsiębiorstwa podejmują plany dotyczące przyszłej produkcji, nie planują w odniesieniu do popytu teraz, ale w odniesieniu do oczekiwanego popytu w jakimś czasie przyszłym, kiedy ich wyroby dotrą na rynek. Informacja, jakiej dostarcza mechanizm cen jest natomiast stosunkiem podaży do popytu (czyli ceną rynkową w odniesieniu do ceny produkcji na rynku) w czasie obecnym. Chociaż ta informacja jest ważna dla ludzkich planów, nie jest ona całą informacją, ważną lub wymaganą przez zainteresowanych.
Informacją, której rynek nie dostarcza jest informacja o planowanych reakcjach innych ludzi na dostarczoną informację. Ta informacja ponadto nie może zostać dostarczona wskutek konkurencji. Ujmując rzecz prosto, jeżeli A i B rywalizują ze sobą, zaś A informuje B o swoich działaniach, a B się nie odwzajemnia, to B znajduje się w dogodniejszym położeniu do skutecznego współzawodnictwa niż A. Stąd komunikacja na rynku jest odradzana, a każda jednostka produkcyjna odizolowana od reszty. Mówiąc inaczej, każda osoba czy przedsiębiorstwo odpowiada na ten sam sygnał (zmianę ceny), ale każda z nich działa niezależnie od odpowiedzi innych producentów i konsumentów. Rezultatem często jest kryzys na rynku, powodujący bezrobocie i załamanie się gospodarki.
Na przykład załóżmy, że cena rośnie wskutek niedoboru towaru. Skutkuje to dodatkowymi zyskami na tym rynku, skłaniając właścicieli kapitału do inwestowania w tę gałąź produkcji w celu uzyskania czegoś z tych ponadprzeciętnych zysków. Jednakże konsumenci odpowiedzą na wzrost ceny ograniczając swoją konsumpcję tego dobra. Oznacza to, że gdy skutki tych niezależnych decyzji zostają urzeczywistnione, ma miejsce nadprodukcja tego dobra na rynku w stosunku do efektywnego popytu na nie. Dóbr nie można sprzedać i ma miejsce kryzys upłynniania, gdyż producenci nie mogą robić zysków na swoich wyrobach. Przy takiej nadprodukcji jest kryzys, kapitał wycofuje swoje inwestycje, a cena rynkowa spada. To w końcu doprowadza do wzrostu popytu naprzeciw podaży, produkcja zostaje rozszerzona, doprowadzając do następnego boomu, i tak dalej.
Proudhon opisał ten proces jako występujący na skutek “sprzeczności” “podwójnego charakteru wartości” (tzn. między wartością użytkową a wartością wymienną). Ta sprzeczność powoduje, że “wartość [dobra] zmniejsza się, gdy produkcja użyteczności wzrasta, a producent może popaść w nędzę stale się wzbogacając” przez nadprodukcję. Dzieje się tak dlatego, że producent “który zebrał z pól dwadzieścia worków pszenicy. . . wierzy, że jest dwa razy bogatszy, niż gdyby zebrał tylko dziesięć. . . W odniesieniu do gospodarstwa domowego jest to słuszne; patrząc na stosunki ze światem zewnętrznym, może być całkowicie błędne. Jeżeli plony pszenicy są podwójne w całym kraju, dwadzieścia worków sprzeda się za mniej, niż sprzedałoby się dziesięć, gdyby plon w całym kraju był o połowę mniejszy” [System ekonomicznych sprzeczności].
Powinno się zauważyć, że problem nie polega na tym, że ludzie popełniają szereg niepowiązanych ze sobą błędów. Raczej wynika to z tego, że rynek udziela tej samej informacji wszystkim zainteresowanym, i ta informacja nie jest wystarczająca do racjonalnego podejmowania decyzji. Chociaż jest racjonalne, aby każdy z podmiotów rozszerzał bądź kurczył produkcję, nie jest racjonalne, by wszystkie podmioty działały w ten sposób. W kapitalistycznej gospodarce mechanizm cen nie dostarcza całej informacji potrzebnej do podejmowania racjonalnych decyzji. Faktycznie aktywnie zachęca do zablokowania potrzebnych dodatkowych informacji dotyczących planowanych reakcji na początkową wiadomość.
Właśnie ten irracjonalizm i brak informacji jest tym, co stanowi pożywkę dla cyklu koniunkturalnego. Te cząstkowe boomy i kryzysy produkcji, w rodzaju, jaki tu naszkicowano, mogą następnie zostać wzmocnione i przejść w powszechne kryzysy – na skutek niedostatecznej informacji rozpowszechnianej w gospodarce przez rynek. Jednakże dysproporcje kapitału między gałęziami przemysłu same w sobie nie powodują powszechnego kryzysu. Gdyby tak było, kapitalizm znajdowałby się nieustannie w stanie kryzysu, ponieważ kapitał przemieszcza się między rynkami w zarówno okresach pomyślności, jak i tuż przed okresami depresji. Znaczy to, iż zaburzenia rynku nie mogą stanowić podstawy do wyjaśnienia powszechnego kryzysu w gospodarce (chociaż mogą wyjaśniać i wyjaśniają cząstkowe kryzysy).
Dlatego tendencja do pojawienia się kryzysu powszechnego, jaka wyraża się w ogólnym przesyceniu rynku, jest wynikiem głębszych przemian ekonomicznych. Chociaż zablokowanie przepływu informacji przez rynek odgrywa rolę w wywoływaniu depresji, powszechny kryzys rozwija się z lokalnego cyklu boomów i zapaści dopiero wtedy, gdy występuje razem z drugim ubocznym efektem kapitalistycznej działalności gospodarczej, mianowicie wzrostem produktywności jako rezultatem inwestycji kapitałowych, jak również subiektywnych nacisków walki klasowej.
Problemy wynikające ze zwiększonej produktywności i inwestycji kapitałowych są omawiane w następnej sekcji.