Anarchizm rewolucyjny pojawił się w Hiszpanii w 1868 dzięki Giuseppi Fanelliemu – współpracownikowi Bakunina – gdzie trafił na podatny grunt u pracowników i chłopów. Mimo że niektórzy historycy znajdują przyjemność w wypominaniu Bakuninowi, że w celu szerzenia swoich idei wysłał osobę nieznającą języka, zapominają oni, jak podobne są języki łacińskie. Hiszpanie i Katalończycy przyjmujący Fanelliego nie mieli problemu, by go zrozumieć; ponadto, znali już idee Proudhona.
Kluczową rolę w uzyskaniu poparcia dla koncepcji Bakunina odegrało to, że były one bliskie popularnym tam już wartościom. Chłopstwo wspierało anarchizm ze względu na istniejącą od pokoleń wiejską tradycję kolektywizmu. Pracownicy w miastach popierali go, ponieważ wartości takie jak akcja bezpośrednia, solidarność i wolność uzwiązkowienia pomagały im w walce z kapitalizmem i państwem. Nie trzeba chyba wspominać, że kapitalizm był opresyjny i charateryzował się wyzyskiem, ani że celem istnienia państwa była obrona systemu klasowego. Co więcej, wielu pracowników w Hiszpanii znało zagrożenia, jakie niosła ze sobą centralizacja, a tradycja republikańska była pod dużym wpływem federalizmu (brało się to częściowo z prac Proudhona, które spopularyzował Pi y Margall; ten ostatni wkrótce miał zostać prezydentem pierwszej republiki). Ruch rozprzestrzeniał się zarówno w miastach, jak i na wsi, w miarę jak związkowcy i anarchistyczne bojówki przyjeżdżały do miasta, a chłopi i pracownicy rolni nieposiadający ziemi przyjeżdżali w poszukiwaniu pracy do uprzemysłowionych miast, takich jak Barcelona.
Jak widać, w Hiszpanii anarchizm od początku związany był z ruchem pracowniczym (jak chciał tego Bakunin), dzięki czemu anarchiści mogli zarówno stosować swoje idee w praktyce, jak i docierać do szerszej publiczności. Ze względu na możliwość stosowania swoich wartości w praktyce, anarchiści hiszpańscy sprawili, że te idee przeszły do porządku dziennego i stały się szeroko akceptowane.
Przyjęcie anarchizmu w Hiszpanii jest nierozerwalnie związane ze strukturą i strategią CNT, a także organizacji, z których wyrosła. Stosowanie rozwiązań takich jak solidarność czy akcja bezpośrednia zachęciło pracowników, by samodzielnie rozpoznawali swoje problemy i radzili sobie z nimi. Związki zawodowe, dzięki zdecentralizowanej strukturze, wpływały pouczająco na swoich członków. Dzięki temu, że na spotkaniach dyskutowali o problemach, walkach, strategii, wartościach czy polityce, związkowcy zdobywali wiedzę; dzięki samoorganizacji w walce, mogli się natomiast przygotować do życia w wolnym społeczeństwie. To właśnie dzięki strukturze organizacyjnej CNT wartości anarchistyczne osiągnęły przewagę; umożliwiła ona także polityczny rozwój związkowców. Jak powiedział jeden z członków CNT, nowi członkowie „oczekiwali zbyt wiele, ponieważ brakowało im wiedzy. Sądzili, że mogą sięgnąć nieba wprost z ziemi […] Dopiero zaczynali się uczyć […] Mimo że mieli dobre chęci, nie mieli odpowiedniej edukacji. Żeby sobie z tym poradzić, kierowaliśmy nasze propozycje do zgromadzenia, które odrzucało złe pomysły”. [quoted by Jerome R. Mintz, The Anarchists of Casas Viejas, s. 27]
Anarchiści uzyskiwali wpływ na swoich współpracowników właśnie na spotkaniach związkowych. Nie jest prawdą, by anarchiści mieli kontrolę nad CNT poprzez FAI. Przykładowo, nie wszyscy anarchiści będący w CNT należeli do FAI; członkowie FAI z kolei byli zwykłymi związkowcami z CNT, którzy brali udział w spotkaniach na równi z innymi. Wskazują to anarchiści, którzy nie należeli do FAI. Jose Borras Casacarosa potwierdza, że „należy pamiętać, że FAI nie wywierało odgórnej presji na CNT; nie miało też żadnego autorytarnego wpływu na związek, w odróżnieniu od innych partii politycznych. Wpływ FAI na CNT mial oddolny charakter i pochodził od starań bojowników_czek, co wytyczało strategię CNT”. Jose Campos wspomniał, że bojownicy_iczki FAI „odrzucali kontrolę komitetów konfederacji, z wyjątkiem szczególnych okoliczności. W przypadku gdy ktoś proponował jakieś posunięcie na zgromadzeniu, zwykle uzyskiwał wsparcie innych członków FAI. To członek faisty, jako jednostka, występował na otwartym zgromadzeniu” [cytowane przez Stuart Christie, We, the Anarchists, s. 62]
Powyższe powody pokazują, czemu anarchizm odniósł sukces wewnątrz CNT. Wartości, strategie i idee anarchizmu, skierowane do zgromadzeń związkowych, uznano za dobre i nie odrzucono ich. Innymi słowy, to struktura organizacyjna związku decydowała o tym, jakie podejmowano decyzje, ponieważ to związkowcy dyskutowali idee, taktyki, politykę związku i inne, a następnie wybierali i wprowadzali w życie te, które najbardziej im odpowiadały. Zgromadzenia CNT potwierdzają słuszność tezy Bakunina, że samoorganizujące się związki umożliwiają pracownikom przejęcie kontroli nad swoim losem oraz nad organizacją. Jak napisał, „jest tylko jeden sposób obrony praw i autonomii sekcji [przed biurokracją]: spotkania generalne związkowców […] na takich walnych spotkaniach sekcji, omawiano swobodnie punkty z agendy. Wygrywały najbardziej progresywne opinie” [Bakunin on Anarchism, s. 247] CNT było zbudowane w oparciu o takie „walne zgromadzenia”, które miały ten sam radykalizujący skutek. Na tych spotkaniach stawało się jasne, że zwierzchnicy (zarówno kapitaliści, jak i związkowi przełożeni) nie byli potrzebni – pracownicy mogli sami zarządzać swoimi sprawami. Było to najlepsze pole do edukacji na temat anarchizmu, ponieważ pokazywało, że jego wartości wcale nie są utopijne. Fakt, że CNT działało w oparciu o samoorganizację pracowników w walce klasowej, dawał związkowcom doświadczenie potrzebne do samoorganizacji rewolucji, a następnie nowego społeczeństwa.
Rewolucja hiszpańska podkreśla ponadto istotność edukacji i mediów anarchistycznych. Jako że odsetek osób niepiśmiennych był wysoki, na spotkaniach rozpowszechniano i czytano wiele literatury rewolucyjnej, tak by zapoznały się z nią osoby, które nie umiały czytać. Idee anarchistyczne omawiano w szerokim gronie: „dziesiątki tysięcy książek, ulotek i traktatów, [których użyto – przyp. tłum] w szeroko zakrojonych i śmiałych kulturowych eksperymentach (szkoły Ferrera), które dotarły do prawie wszystkich wiosek w całej Hiszpanii” [Sam Dolgoff, The Anarchist Collectives, s. 27]. Dyskusje o polityce, ekonomii i społeczeństwie miały miejsce cały czas. Co więcej „centro [lokalny budynek związku] stało się miejscem spotkań i dyskusji na tematy społeczne, snucia marzeń i planów na przyszłości. Osoby, które miały ambicję nauczyć się czytać i pisać siedziały tam, ucząc się” [Mintz, Op. Cit., s. 160]. Jak pisze pewien rewolucjonista anarchistyczny:
“Mówcy byli przyjmowani z ogromną radością na każdym spotkaniu […] Tej nocy, rozmawialiśmy o wszystkim: nierówności rządów w ówczesnym reżimie, o tym, że każdy ma prawo żyć bez samolubstwa, nienawiści, wojen i cierpienia. Pewnego razu wezwano nas i na zgromadzenie przyszły tłumy — dużo więcej osób niż za pierwszym razem. W ten sposób rozwijało się pueblo – poprzez walkę z istniejącym reżimem, by osiągnąć środki do samodzielnego życia; a także poprzez marzenia o stworzeniu społeczeństwa opisywanego zarówno w książkach, jak i ustnych podaniach. Zagorzali do nauki, ludzie czytali wszystko, debatowali, omawiali i dyskutowali na temat różnych aspektów idealnego społeczeństwa”. [Perez Cordon, cytowany przez Mintz, Op. Cit., s. 158]
Gazety i czasopisma odgrywały niezwykle istotną rolę. W 1919, w ponad 50 andaluzyjskich miastach wydawano wolnościowe gazety. W 1934, do CNT należało ponad milion osób, prasa anarchistyczna docierała do całego kraju. W Barcelonie CNT publikowało dziennik Solidaridad Obrera (Solidarność Pracownicza), o nakładzie 30,000. Magazyn wydawany przez FAI Tierra y Libertad (Ziemia i Wolność) miał nakład 20,000. W Gijon wydawano Vida Obrera (Życie Pracownika), w Sewilli El Productor (Wytwórca [dosł. Producent – przyp. tłum]), a w Saragossie Accion y Cultura (Działanie i Kultura). Każde z tych czasopism miało duży nakład; ponadto wydawano wiele innych.
Poza prowadzeniem walki, organizowaniem związków zawodowych czy wydawaniem książek, artykułów oraz czasopism, anarchiści prowadzili również wolnościowe szkoły, centra kulturalne, kooperatywy, grupy anarchistyczne (FAI), grupy młodzieżowe (Wolnościowa Młodzież) i organizacje kobiece (Wolne Kobiety). Stosowali swoje zasady we wszystkich aspektach życia i pokazywali zwykłym ludziom, że anarchizm był potrzebny i praktyczny w ich życiu.
Na tym polegała siła hiszpańskiego ruchu anarchistycznego. Ten ruch „oprócz rewolucyjnej ideologii [sic], potrafił poruszać ludzi do celów osadzonych głęboko w życiu klasy pracującej […] to właśnie zdolność rozpoznawania i wyrażania potrzeb i uczuć mas, w połączeniu z działaniem na poziomie społeczności, stanowiła o sile radykalnego anarchizmu i przyniosła mu masowe poparcie”. [Nick Rider, “The practice of direct action: the Barcelona rent strike of 1931”, s. 79-105, For Anarchism, David Goodway (Ed.), s. 99]
Historyczka Temma Kaplan podkreślała powyższe czynniki w swoich pracach na temat anarchistów andaluzyjskich. Twierdziła, że anarchiści byli “zakorzenieni” w życiu społecznym, a także stworzyli “ruch oparty silnie o kulturę klasy pracującej”. Anarchiści “tworzyli związki zawodowe, grupy wzajemnego wsparcia, np. sekcje gospodyń domowych, a także szersze stowarzyszenia kulturalne, takie jak koła pracownicze, gdzie czytano i omawiano anarchistyczną literaturę”. Ich „ogromna siła leży w połączeniu tradycji komunalistycznych z rewolucyjnymi związkami zawodowymi. W miasteczkach, gdzie większość mieszkańców stanowili rolnicy, rolnicze związki zawodowe łączono z całą społecznością miasta […] anarchizm pokazał, że można połączyć żądania rolników i wsparcie społeczności, żeby doprowadzić do insurekcji. Błędem byłoby twierdzić, że ‘wiejski anarchizm’ w Andaluzji był czymś oddzielnym od rewolucyjnego uzwiązkowienia, czy że ruch stanowił zastępstwo dla religii”. [Anarchists of Andalusia: 1868-1903, s. 211, s. 207 i s. 204-5]
Zarówno przed, jak i po utworzeniu CNT, hiszpańscy anarchiści angażowali się w walkę o sprawy ekonomiczne, społeczne, jak i polityczne; tak w zakładach pracy, jak i poza nimi. Ponieważ nie lekceważyli oni żadnego aspektu życia, mogli trafić do wielu osób z przekazem opartym na ideach wolności jednostki. Ten przekaz mógł jedynie zradykalizować pracowników, gdyż „żądania CNT przekraczały te stawiane przez socjaldemokratów. Ponieważ tak istotna była dla nich prawdziwa równość, samorządność, a także godność klasy pracującej, zatem anarchosyndykaliści żądali tego, czego system kapitalistyczny nie mógł w żadnym razie zaoferować pracownikom.” [J. Romero Maura, “The Spanish case”, s. 60-83, Anarchism Today, D. Apter i J. Joll (ed.), s. 79]
Ponieważ nie istniały wówczas fundusze strajkowe, strajki działały finansowo na zasadzie pomocy wzajemnej, co z kolei rozwijało silną więź opartą o solidarność i świadomość klasową w członkach CNT. Strajki obejmowały nie tylko pracowników. Na przykład, w odpowiedzi na ściąganie pracowników z Malagi, pracownicy w Jerez odpowiedzieli swoim przełożonym „ich własną bronią – bojkotowali mianowicie pracodawców, którzy korzystali z łamistrajków. Na bojkotach najbardziej ucierpieli posiadacze ziemi wokół Jerez, którzy mieli także sklepy w mieście. Pracownicy, a także ich żony nie kupowali u nich, a kobiety przebywały w pobliżu tych sklepów, by zniechęcać innych klientów”. [Mintz, Op. Cit., s. 102]
Zarówno struktura, jak i sposób działania CNT sprzyjały upolitycznieniu, pomagały wyjść z inicjatywą, a także rozwijały zdolność do organizowania się członków. CNT było federalną, zdecentralizowaną organizacją, gdzie decyzje podejmowano oddolnie („Tradycją CNT było dyskutowanie i analizowanie wszystkiego”, jak ujął to jeden bojówkarz). Co więcej, CNT stanowiło realny i praktyczny przykład zastosowania alternatywnego ładu społecznego. Taki ład opierał się na zdolności zwykłych ludzi, by wytyczać kierunki dla społeczeństwa, a także pokazywał, że władze są tak niepotrzebne, jak i niepożądane. Pomogło to wywołać w klasie pracującej nastroje rewolucyjne o rzadko spotykanej intensywności. Jak wskazuje Jose Peirats, „oprócz bycia związkiem zawodowym, CNT działało jako organizacja polityczna […] organizacja społeczna i rewolucyjna której celem była agitacja i insurekcja”. [Anarchists in the Spanish Revolution, s. 239] CNT było zorganizowane tak, by wspierać solidarność i świadomość klasową. Jego struktura opierała się na sindicato unico (jedności związkowej), który zrzeszał pracowników jednego zakładu w jeden związek. Zamiast organizować się na poziomie zawodu, tworząc podziały między związkami, CNT jednoczyło wszystkich pracowników zakładu w ramach tej samej organizacji. Przedstawiciele wszystkich zawodów, zarówno wykwalifikowani, jak i niewykwalifikowani, należeli do jednej organizacji, co wzbudzało większą solidarność, jak i dawało im większą siłę przebicia w walce klasowej, z uwagi na brak podziałów między pracownikami. Wszystkie związki w danym rejonie były zrzeszone w lokalną federację, które z kolei tworzyły regionalne federacje itd. Jak wspomniał J. Romero Maura, „lokalny sposób organizacji zbliżał pracowników z danego miejsca, a także umacniał robotniczą solidarność ponad tę opartą o zawód czy branżę”. [Op. Cit., s. 75]
Wobec tego, widzimy że struktura CNT wzmacniała świadomość i solidarność klasową. Ponadto, jako że głównymi jej wartościami była samoorganizacja i działanie bezpośrednie, pracownicy mogli nauczyć się walczyć o siebie bezpośrednio. Dzięki temu przygotowali się do zarządzania swoimi – zarówno grupowymi, jak i indywidualnymi – interesami w wolnym społeczeństwie. Świadczy o tym sukces samoorganizujących się kolektywów, które powstały w czasie rewolucji. Stąd proces oddolnie zarządzanej walki klasowej, jak i działań bezpośrednich przygotował ludzi na wymagania stawiane przez rewolucję i anarchistyczne społeczeństwo. Zgodnie z poglądami Bakunina, można powiedzieć, że ziarna przyszłości zasiano w bieżącej chwili.
Innymi słowy, „radykalizacja przyszła z zaangażowania się w walkę bezpośrednio i była wpisana w strukturę alternatywnych instytucji społecznych”. Każdy strajk i akcja dawały ich uczestnikom siłę i dowodziły istnienia alternatywy dla obecnego systemu. Przykładowo, mimo że strajki i protesty żywnościowe w Barcelonie pod koniec I Wojny Światowej „nie obaliły rządu, to jednak organizowanie się ludzi w tamtym czasie przetarło drogę ruchowi anarchistycznemu w następnych latach” [Martha A. Ackelsberg i Myrna Margulies Breithart, “Terrains of Protest: Striking City Women”, s. 151-176, Our Generation, vol. 19, Nr. 1, s. 164] . To samo można powiedzieć o każdym innym strajku. Potwierdza to jednocześnie rolę strajku, podkreślaną zarówno przez Bakunina, jak i Kropotkina, w tworzeniu świadomości i zaufania klasowego, ale również w tworzeniu struktur, które nie tylko zwalczą kapitalizm, lecz również go zastąpią.
Podsumowując powyższe rozważania, widzimy że anarchizm uzyskał masowe poparcie dzięki temu, że anarchiści włączali się do masowych walk i ruchów, pokazując, że wartości i idee anarchistyczne stosują się do życia robotników. Szczerze mówiąc, same wątpliwości co do tego, czemu anarchiści uzyskali poparcie w Hiszpanii biorą się po części z milczącego założenia, które przyjmowali różni marksiści, że państwowy socjalizm jest jedynym rozwiązaniem dla klasy pracującej. W rozważaniach, czemu socjaldemokracja czy komuniści nie wyparli anarchizmu w Hiszpanii, historyk J. Romero Maura wskazuje słusznie, że takie pytanie „bierze się z fałszywego założenia, jakoby anarchosyndykalistyczny punkt widzenia walki klasowej w społeczeństwie przed rewolucją nie zgadzał się z prawdziwym stanem rzeczy w społeczeństwie. Ten fałszywy tok rozumowania uzasadnia forsowanie „religijnych” czy „zbawczych” modeli jako prawdziwych”. Po tym, jak rozprawia się z pięcioma czynnikami wskazywanymi często jako przyczyny sukcesu anarchizmu w Hiszpanii, Maura zauważa, że „źródło sukcesu anarchosyndykalizmu w Hiszpanii jako masowego ruchu o trwałym rewolucyjnym duchu leży w sercu pojęcia społeczeństwa i rewolucji, tak jak to rozumieją anarchiści”. [Op. Cit. s. 78 i s. 65]
Dzięki rewolucyjnemu charakterowi CNT, jej członkowie nauczyli się wykazywać inicjatywę, by bronić swojej wolności przez działania bezpośrednie. Zauważmy, że niemieckim pracownikom pod przywództwem marksistów, którzy byli centralnie zorganizowani i posłuszni hierarchii, nie udało się powstrzymać Hitlera. Dla kontrastu, hiszpańska klasa pracująca (podobnie jak ich towarzysze z anarchistycznych związków we Włoszech) wyszła na ulice, by powstrzymać faszyzm.
Rewolucja hiszpańska nie wydarzyła się ot tak – była wynikiem niemal siedemdziesięciu lat ustawicznej agitacji za anarchizmem i rewolucyjnej walki. W skład tych zmagań wchodziło wiele strajków, powstań, protestów, bojkotów, a także innych form akcji bezpośredniej. Dzięki tym doświadczeniom pracownicy i chłopi umieli zorganizować skuteczny ruch oporu przeciw faszystowskiemu zamachowi w czerwcu 1936, a następnie przejąć kontrolę nad społeczeństwem.