Cykl koniunkturalny to określenie używane do opisywania natury kapitalizmu, polegającej na naprzemiennych okresach szybkiego rozwoju i kryzysach. Czasami zdarza się pełne zatrudnienie, a zakłady pracy produkują coraz więcej dóbr i usług, gospodarka rozwija się, a wraz z nią rosną płace. Jednakże, jak przekonywał Proudhon, ta szczęśliwa sytuacja nie trwa długo:
“Lecz przemysł, pod wpływem własności, nie posuwa się do przodu tak regularnie […] Kiedy tylko popyt zaczyna być odczuwany, fabryki się wypełniają i każdy idzie do pracy. Wtedy biznes ożywa […] Pod rządami własności kwiatów przemysłu nie wplata się w nic innego jak tylko w wieńce pogrzebowe. Robotnik kopie swój własny grób […] [kapitalista] próbuje […] utrzymywać produkcję zmniejszając wydatki. Wtedy następuje obniżka płac; wprowadzenie maszyn; zatrudnianie kobiet i dzieci […] obniżone koszty tworzą większy rynek […] [ale] moc produkcyjna dąży do prześcignięcia konsumpcji […] Dziś fabryka zostaje zamknięta. Jutro ludzie będą głodować na ulicach […] Na skutek przerwy w interesach i skrajnej taniości towarów […] przestraszeni wierzyciele śpieszą się, by wycofać swoje fundusze [i] produkcja zostaje zawieszona, a w pracy dochodzi do przestojów” [P-J Proudhon, Co to jest własność].
Dlaczego tak się dzieje? Zdaniem anarchistów, jak to zauważył Proudhon, wskutek charakteru kapitalistycznej produkcji i stosunków społecznych, jakie ona stwarza (“zasada własności”). Kluczem do zrozumienia cyklu koniunkturalnego jest zrozumienie tego, co Proudhon wyraził następującymi słowami: “Własność sprzedaje wyroby robotnikowi za większą sumę, niż mu za ich wyprodukowanie płaci; dlatego jest to niemożliwe” [Op. Cit.]. Innymi słowy, potrzeba kapitalisty robienia zysków przy pomocy zatrudnionych pracowników jest podstawową przyczyną cyklu koniunkturalnego. Jeżeli klasa kapitalistów nie będzie mogła zrobić wystarczających zysków, to wstrzyma produkcję, pozwalnia ludzi, będzie rujnować losy ludzi i społeczności, dopóki równie dostatecznego zysku nie będzie można znowu wyciągać z pracowników.
Zatem co wpływa na ten poziom zysków? Istnieją dwie główne kategorie sił naciskających na zyski, które nazwiemy “subiektywnymi” i “obiektywnymi”. Naciski obiektywne są związane z tym, co Proudhon określił tak: “moc produkcyjna coraz bardziej dąży do prześcignięcia konsumpcji”. Są one omawiane w sekcjach C.7.2 i C.7.3. Naciski “subiektywne” są związane z charakterem stosunków społecznych tworzonych przez kapitalizm, stosunków panowania i podporządkowania, będących korzeniami wyzysku, oraz z oporem wobec nich. Mówiąc inaczej, subiektywne naciski są wynikiem tego, że “własność to despotyzm” (używając wyrażenia Proudhona). Wpływ walki klasowej (nacisk “subiektywny”) omówimy w następnej sekcji.
Zanim będziemy kontynuować, chcielibyśmy tutaj podkreślić, że w realnie istniejącej gospodarce wszystkie trzy czynniki działają razem, a myśmy podzielili je wyłącznie po to, aby łatwiej objaśniać sprawy dotyczące każdego z nich. Walka klasowa, tworząca dysproporcje “komunikacja” rynku i przeinwestowanie oddziałują na siebie nawzajem. Na skutek potrzeby konkurencji wewnętrznej (walki klasowej) i zewnętrznej (między przedsiębiorstwami) kapitaliści muszą inwestować w nowe środki produkcji. Ponieważ siła pracowników wzrasta podczas okresu szybkiego rozwoju, kapitaliści wprowadzają innowacje i inwestują w celu jej powstrzymania i przeciwdziałania. Podobnie, ażeby uzyskać przewagę na rynku (a więc zwiększone zyski) nad swoją konkurencją, dana spółka inwestuje w nowe wyposażenie. Jednakże wskutek braku skutecznej komunikacji na rynku, którego przyczyną jest mechanizm cen i niepełna informacja dostarczana przez stopę procentową, inwestycje te skupiają się w niektórych częściach gospodarki. Może wtedy wystąpić względne przeinwestowanie, stwarzając możliwość kryzysu. Do tego jeszcze okres szybkiego rozwoju zachęca nowe przedsiębiorstwa i zagraniczną konkurencję do wypróbowania swych sił i zdobycia udziału w rynku, zmniejszając przez to “stopień monopolu” w danym przemyśle, a więc zmniejszając narzut i zyski wielkiego biznesu (co z kolei może spowodować wzrost ilości fuzji i przejęć pod koniec boomu). Tymczasem rośnie siła robotników, powodując nadwątlenie marży zysku, ale także ograniczając tendencje do przeinwestowywania poprzez stawianie oporu wprowadzaniu nowej maszynerii i techniki oraz utrzymywanie popytu na gotowe produkty. Ten niejednoznaczny wpływ walki klasowej jest odbiciem niejednoznacznego wpływu inwestycji. Inwestycje powodują kryzys, ponieważ są pożyteczne (tzn. pomagają poszczególnym przedsiębiorstwom zwiększać zyski na krótką metę, ale prowadzi to do zbiorowego przeinwestowania i spadku zysków na dłuższą metę) – zaś walka klasowa, analogicznie, opóźnia nadmierną akumulację kapitału i utrzymuje skumulowany popyt (w ten sposób opóźniając kryzys), chociaż jednocześnie umniejsza marże zysku w miejscu produkcji (w ten sposób go przyśpieszając). Zatem czynniki obiektywne i subiektywne współdziałają ze sobą i przeciwdziałają sobie nawzajem, ale w ostatecznym rozrachunku przyczyną kryzysu jest po prostu to, że ustrój opiera się na pracy najemnej, a wytwórcy nie produkują dla siebie samych. Ostatecznie do kryzysu dochodzi wtedy, gdy klasa kapitalistów nie uzyskuje wystarczającej stopy zysku. Gdyby robotnicy produkowali dla siebie samych, ten decydujący czynnik nie miałby znaczenia, gdyż nie istniałaby żadna klasa kapitalistów.
I powinniśmy jeszcze odnotować, że te czynniki działają odwrotnie podczas kryzysu, stwarzając potencjał dla nadchodzącego boomu. W czasie kryzysu kapitaliści nadal próbują poprawiać swoją rentowność (tj. zwiększyć wartość dodatkową). Pozycja świata pracy jest słaba wskutek ogromnego wzrostu bezrobocia, a więc zazwyczaj akceptuje zwiększone tempo wyzysku, które zakłada pozostanie w pracy. Podczas kryzysu wiele firm upada, ograniczając w ten sposób ilość kapitału trwałego w gospodarce. Na dodatek, ponieważ firmy giną, “stopień monopolu” każdej branży wzrasta, co powiększa narzut i zyski wielkiego biznesu. W końcu to zwiększone wytwarzanie wartości dodatkowej w stosunku do (zmniejszonego) trwałego kapitału zakładowego staje się wystarczające, aby zwiększyć stopę zysku. To zachęca kapitalistów, aby znowu zaczęli inwestować i rozpoczyna się boom (boom, który zawiera w sobie zalążki swego własnego końca).
A więc cykl koniunkturalny jest kontynuowany. Napędzają go siły “subiektywne” i “obiektywne” – siły, które są związane bezpośrednio z charakterem kapitalistycznej produkcji i pracy najemnej, na której się ona opiera.