Społeczni anarchiści uważają dobrowolne federacje syndykatów za niezbędne z wielu powodów, ale głównie, by podejmować decyzje dotyczące relacji pomiędzy syndykatami i by koordynować ich działania. Może to mieć rożne formy od przyjmowania standardów technicznych przez przyjmowanie wytycznych i zasad dotyczących konkretnych kwestii po podejmowanie dużych decyzji inwestycyjnych lub ustalanie, które z danych projektów ekonomicznych dużej skali lub obszarów badań powinny mieć większy priorytet. Ponadto byłyby środkiem rozwiązywania dysput, rozpoznawałyby też wszelkie tendencje powrotu do kapitalizmu lub innego społeczeństwa klasowego i reagowały na nie.
Można to zobaczyć u Proudhona, który pierwszy zasugerował potrzebę takich federacji. Powiedział on “Wszystkie moje idee ekonomiczne, rozbudowywane od dwudziestu pięciu lat można podsumować w tych trzech słowach: Federacja Rolniczo-Przemysłowa”. Było to potrzebne, ponieważ „jakkolwiek nienaganne mogą być założenia federalnej konstytucji […] może ona działać tylko tak długo, aż nie napotka stałych powodów problemów w publicznej ekonomii. Inaczej mówiąc, polityczna prawica musi opierać się na ekonomicznej prawicy.” Wolne społeczeństwo nie przetrwałoby, gdyby zostało „podzielone na dwie klasy, klasę właścicieli-kapitalistów-przedsiębiorców i klasę pracowników najemnych; jedna bogata, druga biedna.” Dlatego „z ekonomicznego punktu widzenia można się federować dla wzajemnej ochrony w handlu i przemyśle […] celem tych konkretnych federacji jest ochrona mieszkańców […] przed wyzyskiem banków i kapitalistów, tak samo od wewnątrz jak I od zewnątrz; tworzą razem federacje rolniczo-przemysłowe” [Property is Theft!, s. 714, s. 709 I s. 711]
Podczas gdy kapitalizm skutkuje „odsetkami od kapitału” i „przymusem ekonomicznym lub praca zarobkowa, jednym słowem, nierównością warunków i majątków”, “federacja rolniczo-przemysłowa […] przybliża równość coraz bardziej […] poprzez wspólny kredyt I ubezpieczenie […] gwarantuje prace i edukacje, poprzez podział pracy pozwala każdemu pracownikowi rozwijać się ze zwykłego wyrobnika do wykwalifikowanego pracownika lub nawet artysty I z pracownika najemnego do własnego pana. Federacja przemysłowa” wprowadzi “na najszerszą skale zasady wzajemności” i “ekonomiczną solidarność”. Ponieważ “gałęzie przemysłu są siostrami”, “są częścią jednego ciała i jedna nie może cierpieć nie powodując cierpienia innych”. Dlatego właśnie powinny “federować się, nie by absorbować się nawzajem i łączyć ale by wzajemnie gwarantować warunki dobrobytu, które są im wszystkim wspólne i na które żadne nie może twierdzić, że ma monopol”. [Op. Cit., pp. 712-3]
Późniejsi anarchiści podjęli idee federacji ekonomicznej, rozbudowali ją i wyklarowali. Są dwa podstawowe rodzaje federacji: przemysłowa (tj. federacja wszystkich miejsc pracy danego rodzaju) i regionalna (tj. federacja wszystkich syndykatów na danym obszarze geograficznym). A wiec byłyby federacje wszelkich gałęzi przemysłu i federacje wszystkich syndykatów na danym obszarze geograficznym. Działałyby na różnych poziomach, co oznacza, że byłyby federacje zarówno przemysłowe jak i międzyprzemysłowe na poziomie lokalnym, regionalnym i dalej. Podstawowym celem takiego ogólnoprzemysłowego I pomiędzyprzemysłowego sieciowania jest upewnienie się, że istotne informacje rozprzestrzeniałyby się pomiędzy różnymi częściami ekonomii, by w efekcie mogły one koordynować swoje plany z innymi tak, by minimalizować szkody ekologiczne i społeczne. A wiec byłaby federacja pracowników kolei zarządzająca siecią kolejowa ale delegaci lokalnych, regionalnych i narodowych składów i stacji regularnie spotykaliby się z innymi syndykatami na tym samym obszarze geograficznym, by omawiać ogólne kwestie ekonomiczne.
Należy jednak pamiętać, ze każdy syndykat w ramach federacji ma swoją autonomię. Celem federacji jest koordynacja działań sfederowanych (szczególnie decyzji inwestycyjnych dotyczących nowych fabryk czy wytwórni i racjonalizacji istniejących fabryk w świetle zmniejszonego zapotrzebowania). Nie decyduje o tym, jaką pracę wykonują syndykaty ani jak to robią:
„Podczas gdy fabryki w dużym stopniu zajmowałyby się własnymi sprawami, większe organizacje Gildii [tj. federacje] odpowiadałyby głównie za koordynacje lub regulacje I reprezentacje Gildii w relacjach zewnętrznych. Tam, gdzie byłaby taka potrzeba, koordynowałyby produkcje w różnych fabrykach tak, by zaopatrzenie zbiegało się z zapotrzebowaniem […] organizowałyby badania […] Ta duża organizacji Gildii […] musi opierać się bezpośrednio na różnych fabrykach wchodzących w skład Gildii.” [Cole, Guild Socialism Restated, str. 59-60]
Jest ważne, by zwrócić uwagę, że najniższe jednostki federacji – zgromadzenia pracownicze – będą kontrolowały wyższe poziomy poprzez swoją władzę wybierania mających konkretne wytyczne i odwoływalnych delegatów na spotkania na wyższych poziomach federacji. Uczciwie byłoby przyjąć założenie, że im „wyżej” w federacji jest podejmowana jakaś decyzja, tym bardziej jest ona ogólna. Biorąc pod uwagę skomplikowaną nature życia trudno byłoby federacjom zajmującym duże tereny planować projekty na dużą skalę ze szczegółami, dlatego w praktyce byłoby więcej miejsca na dyskusje o przyjmowanych wytycznych I priorytetach niż planowanie konkretnych szczegółowych projektów czy planów gospodarczych. Jak ujął to rosyjski anarchosyndykalista G. P. Maksimow, miało to na celu “koordynacje wszelkiej działalności, wszystkich lokalnych działań gospodarczych, stworzenie centrum ale nie centrum dekretów i zarządzeń a centrum regulacji, poradnictwa – i organizowanie przemysłowego życia kraju tylko poprzez takie centrum.” [cytowany przez M. Brinton, For Workers’ Power, s. 330]
Jest to więc zdecentralizowany system, ponieważ zgromadzenia pracownicze i rady u podstaw mają ostatnie słowo przy wszystkich decyzjach politycznych, mogą odwoływać decyzje podjęte przez delegatów mających możliwość podejmowania decyzji i odwoływać tych, którzy je podjęli:
„Kiedy przychodzi do materialnych i technicznych metod produkcji, anarchiści nie mają gotowych rozwiązań ani rozwiązań absolutnych i poddają się temu, co zalecają doświadczenie i warunki w wolnym społeczeństwie. Jakikolwiek typ produkcji zostanie przyjęty, ważne jest, by był to wolny wybór samych producentów, nie może zostać narzucony tak samo, jak nie może być żadnej formy wyzysku cudzej pracy […] Anarchiści nie odrzucają a priori żadnych praktycznych rozwiązań i przyznają, że może być wiele różnych rozwiązań w różnych warunkach.” [Luigi Fabbri, “Anarchy and ‘Scientific’ Communism”, s. 13-49, The Poverty of Statism, Albert Meltzer (ed.), s. 22]
Federacje istniałyby z konkretnych powodów. Mutualiści, jak widać u Proudhona, zdają sobie sprawę z zagrożeń, jakie wiążą się z nawet samozarządzanym, socjalistycznym rynkiem i tworzą struktury wsparcia, by bronic pracowniczego samozarządzania. Jest ponadto prawdopodobne, by syndykaty przemysłowe wiązały się z mutualnymi bankami (syndykaty kredytowe). Takie syndykaty istniałyby, by zapewniać bezodsetkowe kredyty na samozarządzanie, rozbudowę nowych syndykatów i tak dalej. I jeśli można w jakikolwiek sposób opierać się na doświadczeniach kapitalizmu mutualne banki zredukują również cykl koniunkturalny, ponieważ “państwa takie, jak Japonia i Niemcy, które są zwykle kwalifikowane jako zbudowane wokół banków – ponieważ banki zapewniają więcej zewnętrznego finansowania niż rynki i ponieważ więcej firm ma długoterminowe relacje z bankami – mają większy wzrost i stabilność inwestycji z biegiem czasu niż zbudowane wokół rynków, jak USA i Brytania […] Ponadto badania porównujące niemieckie i japońskie firmy mające ścisłe powiązania z bankami z tymi, które takich powiązań nie mają, również pokazują, że firmy mające powiązania z firmami maja większą stabilność inwestycji w cyklu koniunkturalnym.” [Doug Henwood, Wall Street, s. 174-5]
Jeden argument przeciw kooperatywom mówi, że nie pozwalają na dywersyfikację ryzyka (wszystkie jajka pracownika są w jednym koszyku). Pomijając oczywisty fakt, że dziś większość pracowników nie ma udziałów i jest zależna od swojej pracy, by przetrwać, na ten zarzut można odpowiedzieć poprzez stwierdzenie, ze “horyzontalne stowarzyszenia lub grupy przedsiębiorstw mogą łączyć swoje ryzyko biznesowe. Kooperatywy Mondragon łączą się razem w wielu grupach regionalnych, które w różnym stopniu włączają swoje zyski do wspólnego funduszu. Zamiast pracownika dzielącego swój kapitał między sześć firm, sześć firm częściowo łączy swoje zyski we wspólnym funduszu w grupie lub federacji osiągając tą samą redukcje ryzyka bez przenoszenia kapitału własnego.” Dlatego “łączenie ryzyka w federacjach i kooperatywach” gwarantuje, że “nie trzeba przenosić własnego kapitału, by osiągnąć dywersyfikacje ryzyka w rocznych przychodach pracownika” [David Ellerman, The Democratic Worker-Owned Firm, s. 104]. Ponadto, jak pokazały przykłady wielu pojedynczych kooperatyw w kapitalizmie, sieci wsparcia są ważne, by zapewnić kooperatywom przetrwanie. To nie przypadek, ze kompleks kooperatyw Mondragon w kraju Basków w Hiszpanii ma unię kredytową i sieci wzajemnego wsparcia pomiędzy kooperatywami i jest z pewnością najbardziej udanym systemem kooperatyw na świecie. „Federacja rolniczo-przemysłowa” istnieje właśnie dlatego.
W kolektywistycznym i komunistycznym anarchizmie federacje miałyby dodatkowe zadania. Są dwie kluczowe role. Po pierwsze, podział i koordynacja informacji powstałych w syndykatach I, po drugie, decydowanie o odpowiedziach na zmiany w produkcji i konsumpcji, na jakie wskazują te informacje.
Federacje (negocjowane organy koordynujące) odpowiadałyby za jasno określone gałęzie produkcji i, ogólnie, jednostki produkcyjne działałyby w tylko jednej gałęzi produkcji. Te federacje byłyby bezpośrednio powiązane z innymi federacjami i stosownymi federacjami społecznymi, zapewniającymi syndykatom wytyczne do podejmowania decyzji (zobacz sekcję I.4.4) I gwarantującymi, że wspólne problemy mogą być podkreślane i omawiane. Te federacje istnieją, by zapewniać, że informacje rozprzestrzeniają się pomiędzy miejscami pracy i zapewniać, ze przemysł odpowie na zmiany w zapotrzebowaniu społecznym. Innymi słowy, te federacje istnieją, by koordynować decyzje dotyczące nowych dużych inwestycji (tj. zapotrzebowanie jest większe niż produkcja) I by decydować, jak reagować, jeśli pojawia się nadwyżka mocy produkcyjnej (tj. produkcja jest większa niż zapotrzebowanie).
Należy zwrócić uwagę, że te sfederowane decyzje inwestycyjne będą istniały obok inwestycji związanych z powstawaniem nowych syndykatów i wewnętrznymi decyzjami inwestycyjnymi syndykatów. Nie sugerujemy, że każda decyzja inwestycyjna powinna być podejmowana przez federacje (byłoby to szczególnie niemożliwe dla nowych gałęzi przemysłu, nie mających swoich federacji!). Dlatego, poza skoordynowanymi jednostkami produkcji, w anarchistycznym społeczeństwie zobaczymy wiele małych, lokalnych działań, zapewniających kreatywność, różnorodność i elastyczność. Dopiero gdy takie działania rozprzestrzeniłyby się w społeczeństwie, koordynacja federacyjna stałaby się konieczna. Tak więc podczas gdy produkcja opierałaby się na autonomicznym sieciowaniu inwestycyjne odpowiedzi na działania konsumentów byłyby, do pewnego stopnia koordynowane przez federacje syndykatów w danej gałęzi produkcji. W ten sposób federacja może się upewnić, ze pojedyncze syndykaty nie marnują zasobów produkując za dużo dóbr lub inwestując przesadnie w reakcji na zmiany w produkcji. Komunikując się miedzy miejscami pracy ludzie mogą przekroczyć granice koordynacji swoich planów, jaką widać w systemie rynkowym (zobacz sekcję C.7.2) i uniknąć związanych z nią ekonomicznych i społecznych zakłóceń.
Dlatego decyzje o dużych inwestycjach byłyby podejmowane na kongresach i na plenum syndykatów danej gałęzi przemysłu w procesie horyzontalnej, negocjowanej koordynacji. Decyzje dotyczące dużych inwestycji są koordynowane na odpowiednim poziomie, podczas gdy każda jednostka w federacji jest autonomiczna, sama decyduje co zrobić z własną zdolnością produkcyjną, by odpowiedzieć na zapotrzebowanie społeczne. Mamy więc samozarządzające się jednostki produkcyjne koordynowane przez federacje (horyzontalne negocjacje), gwarantujące inicjatywę lokalną (ważne źródła elastyczności, kreatywności i różnorodności) i racjonalną reakcję na zmiany w zapotrzebowaniu społecznym. Ponieważ powiązania pomiędzy syndykatami nie są hierarchiczne, każdy syndykat pozostaje samozarządzany. To zapewnia decentralizację władzy i bezpośrednią kontrole, inicjatywę i eksperymentatorstwo osób zaangażowanych w pracę.
Należy odnotować, że podczas Rewolucji Hiszpańskiej z sukcesem federowały się na wiele różnych sposobów. Gaston Leval zauważył, że te formy federacji nie szkodziły wolnościowej naturze samozarządzania:
“Wszystko było kontrolowane przez syndykaty. Ale nie można z tego powodu zakładać, ze o wszystkim decydowało kilka wyższych komitetów biurokratycznych nie konsultując się ze zwykłymi członkami związku. Tutaj praktykowało się wolnościową demokrację. Tak, jak w C.N.T. była dwustronna, podwójna struktura; od dołu u bazy […] do góry i w drugą stronę wzajemny wpływ federacji tych samych lokalnych jednostek na wszystkich poziomach w dół, od źródła z powrotem do źródła.” [The Anarchist Collectives, s. 105]
Dokładna natura jakichkolwiek federalnych zadań będzie różna, chociaż “wolimy zdecentralizowane zarządzanie; ale ostatecznie, w praktycznych i technicznych kwestiach, zbieramy wolne doświadczenia.” [Luigi Fabbri, Op. Cit., s. 24] Konkretna forma organizacji będzie oczywiście się różnić zależnie od potrzeb różnych gałęzi przemysłu czy różnych obszarów, ale podstawowe idee samozarządzania i swobodnego zrzeszania się pozostaną takie same. Ponadto “ważne jest […] by jej [federacji czy gildii] funkcja była ograniczana do możliwego w danej gałęzi przemysłu minimum.” [Cole, Op. Cit., s. 61]
Inna ważna rola federacji łączących syndykaty jest wyrównywanie nierówności. Ostatecznie różne miejsca nie będą miały identycznych zasobów naturalnych, gleby takiej samej jakości, sytuacji, dostępności i tak dalej. Społeczni anarchiści po prostu “wierzą, że z powodu naturalnych różnic w urodzajności ziemi, zdrowiu i lokalizacji gleby niemożliwe byłoby zagwarantowanie, by każda osoba miała identyczne warunki pracy.” W takich warunkach “niemożliwe byłoby osiągniecie równości od początku” więc “sprawiedliwość i równość są, z naturalnych przyczyn, niemożliwe do osiągnięcia […] i wolność byłaby więc również nieosiągalna.” [Malatesta, The Anarchist Revolution, s. 16 i s. 21]
Rozumiał to Proudhon, który widział potrzebę ekonomicznych federacji z powodu różnic w surowych materiałach, jakości gleby i tak dalej, w związku z czym argumentował, że część dochodu z produkcji rolnej powinna być wpłacana na centralny fundusz służący wypłacaniu płatności wyrównawczych rolnikom pracującym na gorzej umiejscowionej lub mniej urodzajnej ziemi. Jak to ujął, renta ekonomiczna “w rolnictwie ma nie inną przyczynę jak właśnie nierówność w jakości ziemi […] jeśli ktokolwiek ma roszczenia z tego tytułu […] to nie on, a inni rolnicy maja gorszą ziemie. To dlatego w naszym planie likwidacji [kapitalizmu] postulowaliśmy, żeby każdy rodzaj upraw płacił proporcjonalne składki mające na celu równoważenie zysków miedzy rolnikami i zapewnienie produktów.” Dodatkowo “wszystkie komuny Republiki dojdą do porozumienia co do wyrównywania między nimi jakości ziemi, a także wytworów kultury.” [Property is Theft!, s. 582 i s. 578]
Federując się razem pracownicy mogą upewnić się, że “ziemia będzie […] dostępną każdemu domeną ekonomiczną, której bogactwami będą się cieszyli wszyscy ludzie.” [Malatesta, Errico Malatesta: His Life and Ideas, s. 93] Lokalne braki surowych materiałów, gleba, a więc i zaopatrzenie gorszej jakości, byłyby rekompensowane z zewnątrz poprzez socjalizacje produkcji i konsumpcji. To pozwoliłoby całej ludzkości dzielić się i zyskiwać na ekonomicznej aktywności, udowadniając, że dobrobyt dla wszystkich jest możliwy.
Federacja eliminowałaby możliwość istnienia obok siebie bogatych i biednych kolektywów i syndykatów. Jak argumentował Kropotkin, “wspólna własność rzeczy niezbędnych do produkcji implikuje wspólne cieszenie się owocami wspólnej produkcji […] kiedy każda osoba dokładająca się do wspólnego dobra w pełni swoich możliwości będzie mogła również cieszyć się wspólnymi zasobami społecznymi na najwyższą możliwą miarę jej potrzeb.” [Anarchism, s. 59] Stad CNT argumentowało w swojej uchwale o wolnościowym komunizmie z 1936, że “jeśli chodzi o wymiany produktów pomiędzy komunami, rady komun maja kontaktować się z regionalnymi federacjami komun i z federacyjnymi radami produkcji i dystrybucji starając się o cokolwiek, czego potrzebują i dając wszelkie dostępne nadwyżki zapasów.” [cytowane przez Jose Peirats, The CNT in the Spanish Revolution, vol. 1, s. 107] W jasny sposób podążali w tym za komentarzem Kropotkina, że “socjalizacja produkcji, konsumpcji i wymiany” opierałaby się na miejscach pracy “należących do sfederowanych Komun”. [The Conquest of Bread, s. 136]
Dziedzictwo kapitalizmu z jego bogatymi i biednymi obszarami, bogatymi i biednymi miejscami pracy, to problem, jakiemu będzie musiała stawić czoła każda rewolucja. Zniesienie nierówności stworzonych przez stulecia społeczeństwa klasowego potrwa. Zapewnienie socjalizacji produkcji i konsumpcji, by ludzie nie byli karani za wypadki historii i by każda komuna mogła rozwinąć się do odpowiedniego poziomu to jedno z zadań federacji. W słowach CNT w czasie Rewolucji Hiszpańskiej:
“Stosuje się wiele argumentów przeciw idei socjalizacji; jeden z nich – najbardziej uroczy – mówi, że socjalizując jakąś gałąź przemysłu po prostu przejmujemy ja i zarządzamy nią, a w konsekwencji mamy kwitnące przemysły, gdzie pracownicy są uprzywilejowani i nie tak szczęśliwe przemysły, gdzie pracownicy mają mniej korzyści, ale muszą pracować ciężej, niż pracownicy gdzie indziej […] Są różnice pomiędzy pracownikami prosperujących przemysłów i tych, które ledwo dają sobie radę […] Takie anomalie, których istnieniu nie zaprzeczamy, są przypisywane próbom socjalizacji. Twardo stwierdzamy, ze prawda jest zupełnie inna; takie anomalie są logiczna konsekwencja braku socjalizacji.
“Socjalizacja, jaką proponujemy, rozwiąże problemy, jakie są wykorzystywane, by ją atakować. Gdyby kataloński przemysł był zsocjalizowany, wszystko byłoby organicznie połączone – przemysł, rolnictwo i organizacje związkowe, zgodnie z radą ekonomiczna. Byłyby znormalizowane, dzień pracy stałby się bardziej równy lub co się z tym łączy, różnice pomiędzy pracownikami różnego rodzaju zanikłyby […]
“Socjalizacja jest – i niech jej przeciwnicy to usłyszą – prawdziwą, autentyczną organizacja ekonomii. Niewątpliwie ekonomia musi być zorganizowana; ale nie według starych metod, dokładnie tych, które niszczymy, ale zgodnie z nowymi normami, które pozwolą naszym ludziom stać się przykładem dla światowego proletariatu.” [Solidaridad Obrera, 30 kwietnia 1937, s. l2]
Samozarządzanie pracownicze nie oznacza automatycznie, że wszystkie formy ekonomicznej dominacji i wyzysku zostałyby wyeliminowane. Ostatecznie w ekonomii rynkowej firmy mogą mieć wielkie zyski tylko z powodu ich rozmiaru lub kontroli nad konkretną technologią czy zasobem. Stad sugestia Proudhona, ze “obrońcy mutualizmu […] regulowaliby rynek”, by zapewnić “uczciwy podział kosztów”, wyznaczyć “po koleżeńskich dyskusjach górna i dolna marżę zysku” i “organizacje towarzystw regulujących” [Op. Cit., s. 33-4]. Wydaje się prawdopodobne, ze organizacja zapewniająca to byłaby federacja rolniczo-przemysłowa. Podobnie federacja byłaby środkiem nagłaśniania prób monopolizacji zasobów, tj. traktowania ich jak własność prywatna, a nie wspólna przez syndykaty i rozwiązywania tego problemu. A wiec federacja łączyłaby pracowników “by gwarantować wspólne korzystanie z narzędzi produkcji”, będących “poprzez umowę wzajemną […] wspólną własnością wszystkich” [James Guillaume, “On Building the New Social Order”, s. 356-79, Bakunin on Anarchism, s. 376].
Federacje łączące syndykaty z różnych gałęzi przemysłu pomagają zapewnić, że kiedy pracownik zmienia pracę z jednego syndykatu na inny w innej (lub tej samej) gałęzi przemysłu, ma zapewnione takie same prawa jak członkowie jego nowego syndykatu. Innymi słowy, będąc częścią federacji pracownik upewnia się, że będzie mieć takie same prawa i równe prawo głosu, do jakiegokolwiek miejsca pracy się nie przyłączy. To ważne, by zagwarantować, że społeczeństwo oparte na kooperatywach pozostanie oparte na kooperatywach, ponieważ system opiera się na zasadzie “jedna osoba, jeden głos” dla każdego zaangażowanego w proces pracy. Jeśli poszczególne syndykaty ograniczają dostęp, stwarzają pracę najemną, monopolizują zasoby i pobierają monopolistyczne ceny, federacja byłaby forum służącym publicznemu potępieniu takich syndykatów i zorganizowania ich bojkotu. Taka antyspołeczna działalność raczej nie byłaby tolerowana przez wolnych ludzi chcących bronić wolności.
Można jednak argumentować, że takie federacje nadal byłyby scentralizowane i że pracownicy nadal wykonywaliby polecenia z góry. Nie jest to prawdą, ponieważ wszelkie decyzje dotyczące przemysłu czy fabryki są pod bezpośrednią kontrolą tych, których dotyczą. Na przykład federacja przemysłu stalowego może podjąć decyzje o racjonalizacji na jednym ze swoich kongresów. Murray Bookchin tak zarysowuje odpowiedź na taką sytuację:
“załóżmy, ze rada wysoko wykwalifikowanych techników zostaje powołana [przez ten kongres], by zaproponować zmiany w przemyśle stalowym. Ta rada […] przedstawia propozycje racjonalizacji przemysłu poprzez zamkniecie części fabryk i rozszerzenie operacji innych […] To scentralizowane ciało czy nie? Odpowiedź brzmi i tak i nie. Tak, tylko w tym sensie, że rada zajmuje się problemami dotyczącymi kraju jako całości; nie, ponieważ nie może podjąć decyzji, która musiałaby zostać wprowadzona w kraju jako całości. Plan rady musi zostać oceniony przez wszystkich pracowników w fabrykach [których to dotyczy] […] Sama rada nie ma żadnej władzy pozwalającej na egzekwowanie ‘decyzji’; przedstawia tylko rekomendacje. Dodatkowo jej członkowie są kontrolowani przez fabryki, w których pracują i rejon, w którym żyją […] nie mieliby władzy decyzyjnej. Przyjecie, modyfikacja lub odrzucenie ich planu zależałoby całkowicie od […] związanych z przemysłem.” [Post Scarcity Anarchism, s. 180]
Tak więc federacje nie znajdowałyby się w pozycji władzy nad pojedynczymi syndykatami. Nie jest zdeterminowane, które fabryki produkują którą stal dla których klientów i w jaki sposób. Tak więc federacje syndykatów zapewniają zdecentralizowany, spontaniczny porządek ekonomiczny pozbawiony negatywnych efektów ubocznych kapitalizmu (konkretnie koncentracji władzy w firmach i w rynku, okresowych kryzysów, itd).
Jak można sobie wyobrazić ważną cechą tych federacji będzie zbieranie i przetwarzanie informacji, by ustalić, jak rozwija się taka czy inna gałąź przemysłu. Nie oznacza to biurokracji czy scentralizowanej kontroli na szczycie. Powiedzmy najpierw o centralizacji, federacja jest zarządzana przez zgromadzenia delegatów, co oznacza, że jacykolwiek oficerowie wybrani na kongresie wprowadzają wyłącznie decyzje podjęte przez delegatów adekwatnych syndykatów. To na kongresach i na plenum federacji podejmuje się, na przykład, decyzje o nowych inwestycjach. Kluczowa kwestią jest, że federacje istnieją wyłącznie po to, by koordynować wspólne działania i dzielić informacje, nie interesują się tym, jak miejsce pracy jest zarządzane ani jakie zlecenia dla konsumentów wykonuje (oczywiście, jeśli jakieś miejsce pracy wprowadza politykę, z jaką inni członkowie się nie zgadzają, może zostać wydalone). Ponieważ delegaci na kongresy i pleneum mają wyznaczone mandaty a ich decyzje mogą być odrzucane lub modyfikowane przez każdą jednostkę produkcyjną, federacja nie jest scentralizowana.
Jeśli chodzi o biurokrację, zbieranie i przetwarzanie informacji wymaga, by prace wykonywał personel administracyjny. Ten problem jednak dotyczy również firm kapitalistycznych; a ponieważ syndykaty opierają się na oddolnym podejmowaniu decyzji jest jasne, że, w przeciwieństwie do scentralizowanej kapitalistycznej korporacji, administracja byłaby mniej liczna. Jest nawet prawdopodobne, że określony personel administracyjny w federacji nie istniałby! Na regularnych kongresach mógłby być wybierany jeden syndykat mający zająć się przetwarzaniem informacji federacji, byłaby to rola przechodnia miedzy różnymi syndykatami. W ten sposób można uniknąć konkretnego ciała administracyjnego a zadanie zestawiania informacji umieścić w rekach zwykłych pracowników. Ponadto zapobiega to powstaniu biurokratycznej elity gwarantując, że wszyscy członkowie rozumieją procedury przetwarzania informacji.
Na koniec, jakie informacje byłyby zbierane? To zależy od kontekstu. Pojedyncze syndykaty rejestrowałyby dane wejściowe i wyjściowe, tworząc arkusze podsumowujące. Na przykład totalny wkład energii, w kilowatach i według typu, wkład surowych materiałów, godziny pracy, otrzymane zlecenia, przyjęte zlecenia, wydajność i tak dalej. Z tej informacji można uzyskać wiedzę o wykorzystaniu energii i czasie pracy potrzebnym na produkt (na przykład), by uzyskać wizję tego, jak efektywna jest produkcja i jak zmienia się to z czasem. Na potrzeby federacji można połączyć wydajność poszczególnych syndykatów i wyliczyć średnią lokalną i inne średnie. Dodatkowo w tym procesie łączenia można zauważyć zmiany w zapotrzebowaniu i wykorzystać te wiedze, by określić, kiedy będą potrzebne inwestycje lub kiedy fabryki będą zamknięte. W ten sposób można uniknąć chronicznych kryzysów i boomów kapitalizmu nie tworząc systemu, który byłby jeszcze bardziej scentralizowany.