Przede wszystkim samozarządzanie w kolektywach w połączeniu ze współpracą w federacjach wiejskich pozwoliło na poprawę jakości życia na wsi. Z czysto ekonomicznego punktu widzenia, produkcja wzrosła i jak podsumowuje historyk Benjamin Martin: „Chociaż nie można generalizować o przejęciach gruntów wiejskich, nie ma wątpliwości, że jakość życia większości chłopów, którzy uczestniczyli w spółdzielniach i kolektywach, znacznie się poprawiła” [The Agony of Modernisation, s. 394] Inny historyk, Antony Beevor, zauważa, że „w zakresie produkcji i poprawy standardów dla chłopów, samozarządzane kolektywy wydają się być skuteczne. Wygląda na to, że sprzyjały one również harmonijnym stosunkom społecznym”. [The Spanish Civil War, s. 95]
Co ważniejsze jednak, ta poprawa jakości życia obejmowała zarówno wzrost wolności, jak i wzrost konsumpcji. Zacytuję członka kolektywu Beceite w Aragonii: „to było wspaniałe […] żyć w kolektywie, wolnym społeczeństwie, gdzie można powiedzieć, co się myśli, gdzie gdyby komitet wiejski wydawał się niezadowalający, można by porozmawiać. Komitet nie podejmował wielkich decyzji bez zwołania całej wioski na walne zgromadzenie. To wszystko było wspaniałe” [cytował Ronald Fraser, Blood of Spain, s. 288] Jak sugeruje Beevor, „zarządzane przez siebie kolektywy były o wiele szczęśliwsze, nigdy nie było lepiej. Liczyło się to, że robotnicy prowadzili swoje własne kolektywy, co wyraźnie kontrastuje z katastrofami kolektywizacji państwowej w Związku Radzieckim”. [Op. Cit., s. 95] Przedstawiamy parę przykładów przywołanych przez Jose Peiratsa:
„W Montblanc kolektyw wykopał stare, płonne winorośle i zasadził nowe winnice. Ziemia, udoskonalona przez nowoczesne uprawy ciągników, przyniosły większe i lepsze plony […] Wiele kolektywów z Aragonii zbudowało nowe drogi i naprawiło stare, postawiło nowoczesne młyny, i przetworzyło rolnicze i zwierzęce odpady w użyteczne produkty przemysłowe. Wiele z tych ulepszeń były jako pierwsze zapoczątkowane przez kolektywy. Niektóre wsie, jak Calanda, zbudowały parki i baseny. Prawie wszystkie kolektywy utworzyły biblioteki, szkoły i centra kultury.” [cytat z The Anarchist Collectives, s. 116]
Gaston Leval wskazuje, że „Federacja Chłopska Levantu […] produkowała więcej niż połowę całkowitej uprawy pomarańczy w Hiszpanii: prawie cztery miliony kilogramów. Ponad 70% zbiorów było przewożonych i sprzedawanych przez swoje własne organizacje handlowe (bez pośredników). (Organizacje handlowe Federacji miały własne magazyny, samochody ciężarowe i łodzie. Na początku 1938 roku dział eksportu utworzył własne agencje we Francji: w Marsylii, Perpignan, Bordeaux, Cherbourg i Paryżu.) Spośród całej roli w Hiszpanii, 47 000 hektarów przeznaczonych było do uprawy ryżu, a kolektyw w Walencji uprawiał 30 000 hektarów.” [Op. Cit., s. 124] Cytując Peiratsa ponownie:
„Troska o kulturalne i pedagogiczne innowacje była bezprecedensowym wydarzeniem we wiejskiej Hiszpanii. Członkowie kolektywu w Ampoście organizowali lekcje dla osób niepiśmiennych, w przedszkolach i nawet dla szkół artystycznych i zawodowych. Szkoły w Seros były darmowe dla wszystkich sąsiadów, członków, jak i tych niebędących członkami kolektywu. Grau zbudowała szkołę nazwaną imieniem ich najznamienitszego mieszkańca, Joaquinie Costa. Kolektyw w Calandzie (gdzie liczba mieszkańców wynosiła tylko 4 500) nauczał 1 233 dzieci. Najlepsi uczniowie byli wysyłani do liceum w Caspe, ze wszystkimi opłatami uiszczonymi przez kolektyw. Szkoła w Alcorizie była uczęszczana przez 600 dzieci (ludność wynosiła 4 000). Wiele szkół było budowanych w opuszczonych konwentach. W Granadelli (liczba mieszkańców 2 000) lekcje były przeprowadzane w opuszczonych koszarach Straży Miejskiej. Graus zorganizował archiwum druków i szkołę artystyczną i zawodową, uczęszczaną przez 60 uczniów. Ten sam budynek mieścił również szkołę sztuk pięknych i wysokiej jakości muzeum. W niektórych miasteczkach po raz pierwszy zostały wybudowane kina. Kino w Penalbie było zbudowane w kościele. Viladecana postawiła eksperymentalne laboratorium rolnicze” [Op. Cit., s. 116]
Peirats podsumowuje osiągnięcia rolniczych kolektywów następująco:
„W dystrybucji spółdzielnie kolektywów wykluczyły pośredników, drobnych kupców, hurtowników oraz spekulantów, w ten sposób znacznie obniżając ceny towarów konsumpcyjnych. Kolektywy wyeliminowały większość pasożytniczych elementów z wiejskiego życia i mogłyby je wszystkie całkowicie unicestwić, gdyby nie były one chronione przez partie polityczne i skorumpowanych urzędników. Nieskolektywizowane obszary pośrednio skorzystały z niższych cen tak, jak i z darmowych usług wyświadczanych przez kolektywy (pralnie, kina, szkoły, salony fryzjerskie i gabinety kosmetyczne itd.).” [Op. Cit., s. 114]
Leval kładzie nacisk na następujące osiągnięcia (spośród innych):
„W kolektywach rolniczych solidarność była praktykowana w najwyższym stopniu. Nie tylko każda osoba miała zagwarantowane swoje potrzeby, ale także okręgowe federacje coraz bardziej stosowały zasadę wzajemnej pomocy na między-kolektywną skalę. Dla tego celu stworzyli oni wspólne rezerwy, by pomóc wsiom o niekorzystnych warunkach. W tym celu w Kastylii utworzone zostały specjalne instytucje. W przemyśle takie działanie zapoczątkowano prawdopodobnie w Hospitalet, na katalońskich kolejach i było później zastosowane w Alcoy. Gdyby polityczne kompromisy nie zakłóciły uspołecznianie, zwyczaj wzajemnej pomocy mógł być o wiele bardziej powszechny […] Zwycięstwem mającym ogromne znaczenie było prawo kobiet do godziwych środków do życia, bez względu na zawód czy funkcję. W około połowie kolektywów rolniczych kobiety otrzymywały takie same płace co mężczyźni; w pozostałych kobiety dostawały mniej, widocznie na zasadzie, że rzadko żyły one samotnie […] We wszystkich rolniczych kolektywach Aragonii, Katalonii, Levantu, Kastylii, Andaluzji i Estremadury, robotnicy tworzyli grupy, aby umożliwić podział pracy lub ziemi; zwykle byli oni przydzielani do określonych obszarów. Delegaci wybrani przez grupy robocze spotkali się z delegatami kolektywu, aby rozplanować pracę rolnictwa. Ta charakterystyczna organizacja powstała dosyć spontanicznie, przez lokalną inicjatywę […] Na dodatek […] kolektyw jako całość spotykał się co tydzień, co dwa tygodnie lub co miesiąc na zgromadzeniu […] Zgromadzenie analizowało działania mianowanych radnych i omawiało specjalne przypadki oraz nieprzewidziane problemy. Wszyscy mieszkańcy — mężczyźni i kobiety, producenci i nie-producenci — brali udział w dyskusji i podejmowanych decyzjach […] W uprawie ziemi najważniejszymi zabiegami były: szybki wzrost użycia maszyn i irygacji; większa dywersyfikacja; oraz zalesienie. W hodowli zwierząt: selekcja i rozmnażanie się ras; adaptacja ras do lokalnych warunków; oraz zakrojone na dużą skalę konstrukcje kolektywnych stodół”. [Op. Cit., s. 166-167]
Kolektywizacja, jak zauważa Graham Kelsey, „umożliwiła racjonalizację społeczeństw wiejskich i bardziej efektywne wykorzystanie dostępnych zasobów gospodarczych. Zamiast cieśli i murarzy pozostających bezczynnymi, ponieważ żaden zamożny właściciel ziemski nie korzystał z ich usług, zatrudniano ich przy budowie obiektów rolniczych i zapewnianiu wsiom takich udogodnień socjalnych, jakie do tej pory trudno było im sobie wyobrazić”. [Anarchosyndicalism, Libertarian Communism and the State, s. 169] Martha A. Ackelsberg dobrze podsumowuje to doświadczenie:
„Osiągnięcia tych kolektywów miały szeroki zasięg. W wielu obszarach utrzymały, jeśli nie zwiększyły, produkcję rolną (pamiętając, że wiele młodych ludzi było wtedy na froncie), często wprowadzając nowe modele uprawy i nawożenia […] członkowie kolektywów zbudowali kurniki, stodoły i inne budynki do opieki i wyżywiania zwierząt należących do społeczności. Federacje kolektywów skoordynowały budowę dróg, szkół, mostów, kanałów i zapór wodnych. Niektóre z nich pozostały po dziś dzień jako trwały wkład kolektywów w infrastrukturę wiejskich obszarów Hiszpanii. Kolektywiści organizowali także transfer nadwyżek produkcji z bogatszych kolektywów do tych, które doświadczają niedoborów, albo bezpośrednio z wioski do wioski, albo poprzez mechanizmy tworzone przez komitety regionalne”. [The Free Women of Spain, s. 106-7]
Oprócz tej międzyzbiorowej solidarności, kolektywy wiejskie dostarczały również żywności dla oddziałów na froncie:
„Kolektywy dobrowolnie wniosły ogromne zapasy prowiantu i innych zapasów dla walczących oddziałów. Utiel wysłał na front madrycki 1 490 litrów oleju i 300 buszli ziemniaków (oprócz ogromnych zapasów fasoli, ryżu, gryki, itp.). Porales de Tujana wysłał wielkie ilości chleba, oleju, mąki i ziemniaków na front, a jajka, mięso i mleko do szpitala wojskowego.
Wysiłki kolektywów nabierają dodatkowego znaczenia, gdy weźmiemy pod uwagę, że ich najmłodsi i najbardziej energiczni pracownicy walczyli w okopach. 200 członków małego kolektywu Vilaboi było na froncie; z Viledecans, 60; Amposta, 300; i Calande, 500″. [Jose Peirats, The Anarchist Collectives, s. 120]
Stąd oprócz znaczących dokonań ekonomicznych spółdzielnie przyczyniały się też do osiągnięć społecznych i politycznych. Solidarność stosowano, a wcześniej zmarginalizowani ludzie przejęli bezpośrednią i pełną kontrolę nad sprawami swoich społeczności, przekształcając je w celu spełnienia swoich potrzeb i pragnień.