Jedną z najczęstszych technik marksistowskich, kiedy dyskutują o anarchizmie, jest kontrastowanie takich jak Bakunin i Kropotkin z rewolucyjnymi syndykalistami. Argument biegnie wzdłuż linii, że „klasyczny” anarchizm jest indywidualistyczny i odrzuca organizację i władzę klasy robotniczej, podczas gdy syndykalizm jest krokiem naprzód w stosunku do niego (tj. krokiem bliżej marksizmu). Niestety, takie argumenty pokazują po prostu nieznajomość autora, a nie jakąkolwiek formę podstawy faktycznej. Kiedy idee rewolucyjnych anarchistów, takich jak Bakunin i Kropotkin, porównuje się z rewolucyjnym syndykalizmem, szybko odkrywa się podobieństwa.
Taki argument można znaleźć w eseju Pata Stacka Anarchy in the UK?. Po całkowitym wypaczeniu idei anarchistów, takich jak Bakunin i Kropotkin, Stack twierdzi, że anarchosyndykaliści „patrzyli na spontaniczność i antypaństwowość anarchizmu, ekonomiczną i materialistyczną analizę marksizmu oraz narzędzia organizacyjne związków zawodowych. Praktycznie każda poważna organizacja anarchistyczna wywodzi się z tej tradycji lub opiera się na niej […] Ogromną przewagą, jaką mieli nad innymi anarchistami, było ich zrozumienie potęgi klasy robotniczej, centralne położenie punktu produkcji (miejsca pracy) i potrzeba wspólnego działania”.[Socialist Review, nr. 246]
Biorąc pod uwagę, że twierdzenia Stacka, że anarchiści odrzucają „potrzebę zbiorowego działania”, nie rozumieją „siły klasy pracującej” i „znaczeniowości” miejsca pracy są po prostu wymyślone, sugerowałoby to, że „ogromna przewaga” Stacka w rzeczywistości nie istnieje i jest czystym nonsensem. Bakunin, Kropotkin i wszyscy rewolucyjni anarchiści, jak udowodniono w sekcji H2.2, już to wszystko rozumieli i oparli swoją politykę na potrzebie zbiorowej walki klas robotniczych w miejscu produkcji. Dlatego poprzez kontrastowanie anarchosyndykalizmu z anarchizmem (wyrażonym przez takich jak Bakunin i Kropotkin) Stack po prostu pokazuje swoją całkowitą i całkowitą nieznajomość tematu.
Ponadto, gdyby chciał przeczytać prace takich jak Bakunin i Kropotkin, odkryłby, że wiele z ich idei jest identycznych z ideami rewolucyjnego syndykalizmu. Na przykład Bakunin argumentował, że „organizacja sekcji handlowych, ich federacja w ramach Międzynarodówki oraz ich reprezentacja przez Izby Pracy […] Pozwólcie pracownikom […] połączyć teorię i praktykę […] i posiąść w sobie cząstki porządku społecznego, który ma zastąpić świat burżuazyjny. Tworzą nie tylko idee, ale i fakty dotyczące przyszłości”. [zacytował Rudolf Rocker, Anarcho-Syndicalism, s. 50] Podobnie jak syndykaliści twierdził, że „naturalna organizacja mas […] jest organizacją opartą na różnych sposobach, w jaki ich różne rodzaje pracy definiują ich codzienne życie; jest to organizacja przez związek zawodowy” i odkąd „każdy zawód […] jest reprezentowany w Międzynarodowym [Stowarzyszeniu Pracowników], jego organizacji, organizacja mas ludzi będzie kompletna”. Ponadto Bakunin podkreślił, że klasa robotnicza ma „tylko jedną ścieżkę emancypacji: poprzez praktyczne działania”, które oznaczają „solidarność pracowników w ich walce z szefami” przez „związki zawodowe, organizacje i federację funduszy ruchu oporu”. [The Basic Bakunin, s. 139 i s. 103]
Podobnie jak syndykaliści, Bakunin podkreślał samoświadomość klasy pracującej i kontrolę nad jej walką:
„Robotnicy nie liczą już na nikogo, ale na siebie samych. Nie demoralizuj i nie paraliżuj swojej rosnącej siły poprzez bycie oszukiwanym w sojuszach z burżuazyjnym radykalizmem […]Powstrzymaj się od wszelkiego uczestnictwa w burżuazyjnym radykalizmie i zorganizuj poza nim siły proletariatu. Podstawy tej organizacji są już całkowicie wyłożone: są to warsztaty i federacja warsztatów, tworzenie funduszy na walkę, instrumenty walki z burżuazją i ich federacja, nie tylko krajowa, ale i międzynarodowa.A kiedy zabrzmi godzina rewolucji, ogłosisz likwidację państwa i społeczeństwa burżuazyjnego, anarchię, to znaczy prawdziwą, szczerą rewolucję ludową […] i początek nowej organizacji od dołu do góry i od obwodu do centrum.” [zacytował K.J. Kenafick, Michael Bakunin and Karl Marx, s. 120-1]
Podobnie jak późniejsi syndykaliści, Bakunin opowiadał się za strajkiem generalnym jako środkiem do przeprowadzenia rewolucji społecznej. W miarę jak „strajki rozprzestrzeniają się z jednego miejsca na drugie, zbliżają się do przekształcenia w strajk generalny. A z ideami emancypacji, które teraz panują nad proletariatem, strajk generalny może doprowadzić jedynie do wielkiego kataklizmu, który zmusza społeczeństwo do zrzucenia swojej starej skóry”. Podkreślił możliwość, że może to „nadejść zanim proletariat zostanie wystarczająco zorganizowany” i odrzucił to, ponieważ strajki wyrażały samoorganizację pracowników dla „potrzeb walki do wzajemnego wspierania się”, a „im bardziej aktywna staje się walka […] tym silniejsza i bardziej rozległa federacja proletariuszy musi się stać”. W ten sposób strajki „wskazują już na pewną zbiorową siłę” a „każdy strajk staje się punktem wyjścia do tworzenia nowych grup”. Odrzucił pomysł, że rewolucja może być „arbitralnie” dokonywana przez „najpotężniejsze zgromadzenia”. Zostały one raczej wyprodukowane przez „siłę okoliczności”. Podobnie jak w przypadku syndykalistów, Bakunin twierdził, że nie wszyscy pracownicy muszą być w związkach zawodowych, zanim będzie można przeprowadzić strajk generalny lub rewolucję. Mniejszość (być może „jeden pracownik na dziesięciu”) musiała być zorganizowana, a oni wpłynęliby na resztę, dzięki czemu „w krytycznych momentach” większość „podążyłaby za przykładem Międzynarodówki”.[The Basic Bakunin, s. 149-50, s. 109 i s. 139]
Podobnie jak w przypadku syndykalistów, nowe społeczeństwo byłoby zorganizowane „przez wolną federację, od dołu, stowarzyszeń pracowników, zarówno przemysłowych, jak i rolniczych […] w okręgach i gminach na początku; połączenie ich w regiony, regionów w narody, a narodów w braterski internacjonalizm”. Ponadto „kapitał, fabryki, wszystkie środki produkcji i surowce” miałyby należeć do „organizacji robotniczych”, a ziemia do „tych, którzy pracują na własną rękę”. [zacytował Kenafick, Op. Cit., s. 241 i s. 240] Porównajmy to do syndykalistycznej Karty Amiens z 1906 r., w której stwierdzono, że „dzisiejszy związek zawodowy jest organizacją oporu”, ale „w przyszłości [będzie to] organizacja produkcji i dystrybucji, podstawa reorganizacji społecznej”. [zacytował Wayne Thorpe, “The Workers Themselves”, s. 201]
Podobieństwa z syndykalizmem rewolucyjnym nie mogłyby być jaśniejsze. Nic dziwnego, że wszyscy poważni historycy dostrzegają oczywiste podobieństwa między anarchosyndykalizmem a anarchizmem Bakunina. Na przykład George R. Esenwein (w swoim studium wczesnego hiszpańskiego anarchizmu) komentuje, że syndykalizm „miał głębokie korzenie w hiszpańskiej tradycji wolnościowej. Można to przypisać rewolucyjnemu kolektywizmowi Bakunina”. Zauważa również, że walka klasowa była „kluczowa dla teorii Bakunina”. [Anarchist Ideology and the Working Class Movement in Spain, 1868-1898, s. 209 i s. 20]
Caroline Cahm, podobnie, wskazuje na „podstawowe syndykalistyczne idee Bakunina” i że „argumentował, że organizacja związkowa i działalność w Międzynarodowym [Stowarzyszeniu Pracowników] były ważne w budowaniu siły klasy robotniczej w walce z kapitałem. Oświadczył również, że organizacja związkowa Międzynarodówki nie tylko będzie kierowała rewolucją, ale również będzie stanowić podstawę organizacji społeczeństwa przyszłości”. Rzeczywiście, „uważał, że związki zawodowe mają do odegrania zasadniczą rolę w rozwoju rewolucyjnych zdolności pracowników, a także w budowaniu organizacji mas rewolucyjnych”. [Kropotkin and the Rise of Revolutionary Anarchism, s. 219, s. 215 i s. 216] Paul Avrich w swoim eseju „The Legacy of Bakunin” zgodził się. „Bakunin”, stwierdził, „być może nawet bardziej niż Proudhon, był prorokiem rewolucyjnego syndykalizmu, który wierzył, że wolna federacja związków zawodowych będzie ‘żywymi zarazkami nowego porządku społecznego, który ma zastąpić burżuazyjny świat’” [Anarchist Portraits, s. 14-15] Bertrand Russell zauważył że „wątpliwe jest, aby którykolwiek z tych pomysłów [powiązanych z syndykalizmem] był nowy:niemal wszystkie są wzięte od bakuninistycznej [sic!] sekcji starej Międzynarodówki”a to było „często rozpoznawane przez samych syndykalistów.” [Roads to Freedom, s. 52] Syndykaliści, zauważa Wayne Thorpe, „identyfikowali Pierwszą Międzynarodówkę ze swoim federalistycznym skrzydłem […] reprezentowanym początkowo przez proudhonistów, a później i bardziej wpływowo przez bakuninistów” [Op. Cit., s. 2]
Nie trzeba dodawać, że anarchiści zgadzają się z tą perspektywą. Na przykład Arthur Lehning podsumowuje perspektywę anarchistyczną, kiedy skomentował, że „kolektywistyczny anarchizm Bakunina […] ostatecznie stworzył ideologiczne i teoretyczne podstawy anarchosyndykalizmu”. [“Introduction”, Michael Bakunin: Selected Writings, s. 29] Anarchista akademicki David Berry również zauważa, że „anarchistyczni syndykaliści byli chętni do ustanowienia linii z Bakuninem […] anarchistyczny syndykalizm przełomu wieków był odrodzeniem taktyki” związanej z „Międzynarodówką Bakunistyczną” [A History of the French Anarchist Movement, 1917-1945, s. 17] Inny, Mark Leier, zwraca uwagę, że „Wobblies w dużym stopniu czerpali z anarchistycznych idei, których pionierem był Bakunin”.[Bakunin: The Creative Passion, s. 298] Kropotkin argumentował, że syndykalizm „nie jest niczym innym jak odrodzeniem się społeczności międzynarodowej – federalistycznej, robotniczej, łaciny”. [zacytował Martin A. Miller, Kropotkin, s. 176] Malatesta stwierdził w 1907 r., że „nigdy nie przestał namawiać towarzyszy w tym kierunku, który syndykaliści, zapominając o przeszłości, nazywają nowym, chociaż był on już dostrzeżony, a następnie, w Międzynarodówce, przez pierwszego z anarchistów”. [The Anarchist Reader, s. 221] Nic dziwnego, że Rudolf Rocker w klasycznym wstępie do tematu stwierdził, że anarchosyndykalizm był „bezpośrednią kontynuacją tych aspiracji społecznych, które ukształtowały się na łonie Pierwszej Międzynarodówki i które zostały najlepiej zrozumiane i najsilniej utrzymane przez libertariańskie skrzydło wielkiego sojuszu robotniczego”. [Anarcho-Syndicalism, s. 54] Murray Bookchin powiedział co oczywiste:
„Na długo przed tym, jak syndykalizm stał się popularnym terminem we francuskim ruchu pracowniczym końca lat dziewięćdziesiątych, istniał on już w hiszpańskim ruchu pracowniczym na początku lat siedemdziesiątych. Zainspirowana przez anarchistów hiszpańska Federacja starego IWMA była […] wyraźnie syndykalistyczna”. [“Looking Back at Spain,” s. 53-96, Dimitrios I. Roussopoulos (ed.), The Radical Papers, s. 67]
Być może w obliczu takich dowodów (i pism samego Bakunina) marksiści mogliby twierdzić, że cytowane przez nas źródła są albo anarchistami, albo „przyjaznymi” dla anarchizmu. Aby temu przeciwdziałać, wystarczy tylko zacytować Marksa i Engelsa. Marks zaatakował Bakunina za myślenie, że „klasa robotnicza […] musi organizować się tylko przez związki zawodowe” i „nie może zajmować się polityką”. Engels spierał się w tym samym duchu, podążając za anarchistami, ponieważ w „bakuninowskim programie strajk generalny jest dźwignią, za pomocą której rozpoczyna się rewolucja społeczna” i przyznał, że „wymaga to dobrze ukształtowanej organizacji klasy robotniczej” (tj. federacji związków zawodowych). Rzeczywiście, podsumował strategię Bakunina jako polegającą na „organizowaniu, a kiedy wszyscy pracownicy, a więc i większość, wygrają, pozbywają się wszystkich władz, likwidują państwo i zastępują je organizacją Międzynarodówki” [Marx, Engels and Lenin, Anarchism and Anarcho-Syndicalism, s. 48, s. 132, s. 133 i s. 72] Ignorując błędne interpretacje Marksa i Engelsa na temat idei ich wrogów, możemy stwierdzić, że mają one podstawowy punkt idei Bakunina – centralne miejsce organizacji związkowej i walki, a także wykorzystanie strajków i strajku generalnego. Dlatego też, nie trzeba czytać Bakunina, aby poznać podobieństwa między jego ideami a syndykalizmem, można czytać Marksa i Engelsa. Najwyraźniej większość marksistowskich krytyków anarchizmu nawet tego nie zrobiła!
Późniejsi anarchiści, nie trzeba dodawać, popierali ruch syndykalistyczny, a ponadto zwracali uwagę na jego anarchistyczne korzenie. Emma Goldman zauważyła, że w Pierwszej Międzynarodówce „Bakunin i robotnicy południowi” posuwali się do przodu „zgodnie z linią przemysłową i syndykalizmem” i stwierdziła, że syndykalizm „jest w istocie gospodarczym wyrazem anarchizmu” i że „tłumaczy obecność tak wielu anarchistów w ruchu syndykalistycznym. Syndykalizm, podobnie jak anarchizm, przygotowuje robotników w bezpośrednich liniach ekonomicznych, jako czynniki świadome w dzisiejszych wielkich zmaganiach, a także czynniki świadome w zadaniu odbudowy społeczeństwa”. Po tym, jak w 1900 r. zobaczyła idee syndykalizmu w akcji we Francji, „natychmiast zaczęła propagować idee syndykalizmu. Najpotężniejszą bronią” do wyzwolenia był „świadomy, inteligentny, zorganizowany, ekonomiczny protest mas poprzez bezpośrednią akcję i strajk generalny” [Red Emma Speaks, s. 89, s. 91, s. 90 i s. 60]
Kropotkin twierdził, że anarchistyczny komunizm „zyskuje coraz więcej gruntu wśród tych pracujących ludzi, którzy próbują uzyskać jasną koncepcję nadchodzącej rewolucyjnej akcji. Ruchy syndykalistyczne i związkowe, które pozwalają pracownikom realizować swoją solidarność i lepiej niż jakiekolwiek wybory odczuwać wspólnotę swoich interesów, przygotowują drogę dla tych koncepcji”. [Anarchism, s. 174] Jego poparcie dla anarchistycznego uczestnictwa w ruchu robotniczym było silne, uznając je za kluczową metodę przygotowania się do rewolucji i szerzenia anarchistycznych idei wśród klas robotniczych: „Syndykat jest absolutnie niezbędny. Jest to jedyna siła robotników, która kontynuuje bezpośrednią walkę z kapitałem, nie zwracając się do parlamentaryzmu”. [zacytował Miller, Op. Cit., s. 177]
„Rewolucyjna Anarchokomunistyczna propaganda w ramach związków zawodowych”, podkreślił Kropotkin, „zawsze była ulubionym sposobem działania w sekcji federalistycznej lub bakuninistycznej Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników. W Hiszpanii i we Włoszech było to szczególnie udane. Teraz z oczywistym sukcesem uciekano się do niej we Francji i na łamachFreedom [brytyjska gazeta anarchistyczna, której był współautorem w 1886 r.], gorliwie opowiadając się za tym rodzajem propagandy”. [Act For Yourselves, s. 119-20]
Caroline Cahm zauważa w swoim znakomitym opisie idei Kropotkina z lat 1872-1886, że „chciał ożywić Międzynarodówkę jako organizację agresywnej akcji strajkowej, aby przeciwdziałać wpływowi socjalistów parlamentarnych na ruch robotniczy”. W rezultacie Kropotkin opowiedział się za „niezwykłym połączeniem anarchistyczno-komunistycznych idei z bakuninistycznymi poglądami przyjętymi przez Federację Hiszpańską i syndykalistycznymi ideami wypracowanymi przez Federację Jury w latach 70-tych”. Obejmowało to postrzeganie znaczenia rewolucyjnych związków zawodowych, wartości strajków jako sposobu bezpośredniego działania oraz działania syndykalistycznego rozwijającego solidarność. „Dla Kropotkina”, podsumowuje, „rewolucyjny syndykalizm stanowił odrodzenie wielkiego ruchu Międzynarodówki Anty-autorytarnej [...] Wygląda na to, że widział to w niej [strajkującej Międzynarodówce], czego wcześniej bronił”. [Op. Cit., s. 257 i s. 268]
Oczywiście każdy, kto twierdzi, że istnieje zasadnicza różnica między anarchizmem a syndykalizmem, mówi bzdury. Syndykalistyczne idee były przywoływane przez takich jak Bakunin i Kropotkin zanim syndykalizm pojawił się we francuskim CGT w 1890 roku jako wyraźnie oznaczona teoria rewolucyjna. Zamiast konfliktu, idee syndykalizmu mają swoje korzenie w ideach Bakunina i „klasycznego” anarchizmu. Byłoby to szybko zauważalne, gdyby konsultowano faktyczne pisma Bakunina i Kropotkina. Istnieją oczywiście różnice między anarchizmem a syndykalizmem, ale nie są to różnice wymienione przez marksistów (sekcja J.3.9 omawia te różnice i, jak szybko się okaże, nie opierają się one na odrzuceniu organizacji klasy robotniczej, bezpośrednim działaniu, solidarności i walce zbiorowej!)
Ostatecznie, stwierdzenia takie jak te Pata Stacka pokazują po prostu, jak nieznajomość autora z ideami, które nieudolnie próbują krytykować. Anarchiści od Bakunina podzielali większość tych samych idei co syndykalizm (co nie jest zaskakujące, ponieważ większość idei anarchosyndykalizmu ma bezpośrednie korzenie w ideach Bakunina). Innymi słowy, dla Stacka „ogromną przewagą” anarchosyndykalistów „w porównaniu z innymi anarchistami” jest to, że w rzeczywistości podzielają oni to samo „rozumienie władzy klasy robotniczej, centralne położenie punktu produkcji (miejsca pracy) i potrzebę wspólnego działania”! To samo w sobie pokazuje bankructwo roszczeń Stacka i jemu podobnych.