Jednym z najbardziej rozpowszechnionych mitów związanych z marksizmem jest myśl, że marksizm konsekwentnie dążył do rozbicia obecnego (burżuazyjnego) państwa i zastąpienia go ‘państwem robotniczym’ opartym na stworzonych podczas rewolucji organizacjach klasy robotniczej.
Mit ten jest czasami wyrażany przez tych, którzy powinni wiedzieć lepiej (tj. marksistów). Według Johna Reesa (z Brytyjskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej) jest to „kamień węgielny rewolucyjnej teorii”, że „sowieci są lepszą formą demokracji, ponieważ jednoczą władzę polityczną i gospodarczą”. Ten „kamień węgielny” najwyraźniej istnieje „od czasów pism Marksa na temat Komuny Paryskiej”. [“In Defence of October”, s. 3-82, International Socialism, nr. 52, s. 25] W rzeczywistości nic nie może być dalej od prawdy, jak bez wątpienia dowodzą pisma Marksa na temat Komuny Paryskiej.
Komuna paryska, jak sam Marks zauważył, była „uformowana z radców miejskich, wybranych w wyborach powszechnych w różnych okręgach miejskich”. [Selected Works, s. 287] Jak wyraźnie zaznaczył Marks, na pewno nie opierała się ona na delegatach z miejsc pracy i dlatego nie mogła ujednolicić władzy politycznej i gospodarczej. Stwierdzenie, że Komuna Paryska była sowietem to po prostu żart, podobnie jak twierdzenie, że marksiści popierali sowiety jako rewolucyjne organy, które miały rozbić i zastąpić państwo od 1871 roku. W rzeczywistości marksiści nie podpisali się pod tym „kamieniem węgielnym rewolucyjnej teorii” aż do 1917 r., kiedy to Lenin argumentował, że Sowieci będą najlepszym sposobem na zapewnienie bolszewickiego rządu. To wyjaśnia, dlaczego użycie przez Lenina hasła „cała władza sowietom” i wezwanie do zniszczenia burżuazyjnego państwa przyszło jako taki szok dla jego kolegów marksistów. Niespodziewanie, biorąc pod uwagę długą spuściznę anarchistów wzywających do rozbicia państwa i ich wizję społeczeństwa socjalistycznego zbudowanego od podstaw przez rady robotnicze, wielu marksistów nazwało Lenina anarchistą! Dlatego też pomysł, że marksiści zawsze wspierali rady pracownicze, jest nieprawdziwy, a każda próba odsunięcia tego wsparcia do 1871 r. to zwykła farsa.
Nie wszyscy marksiści są tak nieświadomi swojej politycznej tradycji jak Rees. Jak przyznał jego kolega z partii Chris Harman, „rewolucja [rosyjska] w 1905 roku dała tylko najbardziej embrionalny wyraz temu, jak w rzeczywistości będzie zorganizowane państwo robotnicze. Podstawowe formy władzy robotniczej – sowieci (rady robotnicze) – nie zostały uznane. Aż do rewolucji lutowej, sowieci znaleźli się w centrum uwagi Lenina”. [Party and Class, s. 18 i s. 19] Wcześniej marksiści zajmowali stanowisko, cytując Karla Kautsky’ego z 1909 r. (który z kolei cytuje własne słowa z 1893 r. ), że demokratyczna republika „jest szczególną formą władzy, w której sam socjalizm może być realizowany”. Po rewolucji rosyjskiej dodał, że „czego ani jeden marksistowski rewolucjonista nie odrzucił, ani Róża Luksemburg, ani Klara Zetkin, ani Lenin, ani Trocki”. [The Road to Power, s. 34 i s. xlviii] Sam Lenin, nawet po tym, jak Socjaldemokracja poparła ich państwa w pierwszej wojnie światowej i przed powrotem do Rosji, nadal argumentował, że dzieło Kautsky’ego zawierało „najbardziej kompletną prezentację zadań naszych czasów” i „było najbardziej korzystne dla Niemiec Socjaldemokracji (w sensie obietnicy, którą dotrzymali), a ponadto pochodziłood pióra najwybitniejszego pisarza Drugiej Międzynarodówki […] Socjaldemokracja […] chce podboju władzy politycznej przez proletariat, dyktaturę proletariatu” [Collected Works, vol. 21, s. 94]
Nic nie wskazywało na to, że marksizm oznaczał coś innego niż przejęcie władzy w republice, jak to wyjaśnia Kautsky.
Nim pójdziemy dalej, należy podkreślić, że podsumowanie Harmana jest poprawne tylko wtedy, gdy mówimy o ruchu marksistowskim. Patrząc na szerszy ruch rewolucyjny, dwie grupy zdecydowanie uznały znaczenie sowietów jako formy władzy klasy robotniczej oraz jako ram społeczeństwa socjalistycznego. Byli to anarchiści i socjalrewolucyjni maksymaliści, „popierali poglądy, które niemal dosłownie odpowiadały programowi Lenina z kwietnia 1917 r. przekazania całej władzy sowietom. Cele rewolucyjnej skrajnej lewicy w 1905 r. Lenin połączył w swoim wezwaniu do władzy sowietów [w 1917 r.], kiedy to najwyraźniej zasymilował anarchistyczny program mający na celu zapewnienie poparcia mas dla bolszewików”. [Oskar Anweiler, The Soviets, s. 94 i s. 96]
Tak więc przed 1917 r. , kiedy Lenin twierdził, że odkrył to, co wymknęło się wszystkim poprzednim zwolennikom Marksa i Engelsa (włącznie z nim samym!), tylko anarchiści (lub ich bliscy, jak np. SR-Maksymaliści) twierdzili, że przyszłe społeczeństwo socjalistyczne będzie strukturalnie oparte na organach klasy robotniczej, które sami stworzyli w procesie walki klasowej i rewolucji. Na przykład, syndykaliści „uważali, że sowiety […] jako godne podziwu wersje bourses du travail, ale z rewolucyjną funkcją dodaną do warunków rosyjskich. Otwarte dla wszystkich pracowników lewicowych, bez względu na ich przynależność polityczną, sowiety mieli działać jako bezstronne rady pracy improwizowane oddolnie […] w celu obalenia starego reżimu”.
Anarchiści z Khleb i Volia „porównali także sowiecką sowiecką armię z 1905 r. – jako masową organizację niepartyjną – do komitetu centralnego komuny paryskiej 1871 r.” [Paul Avrich, The Russian Anarchists, s. 80-1] W 1907 r. stwierdzono, że rewolucja wymaga „proklamowania na wsiach i w miastach komun robotniczych z sołtysami zastępców robotników […] na czele”. [cytował Alexandre Skirda, Facing the Enemy, s. 77] Idee te sięgają Bakunina, więc, jak na ironię, idea wyższości rad robotniczych istniała już w czasach komuny paryskiej, ale tylko w teorii anarchistycznej.
Jeśli więc marksiści nie popierali rad pracowniczych do 1917 r. , to co według nich powinno stanowić ramy społeczeństwa socjalistycznego przed tą datą? Aby to odkryć, musimy spojrzeć do Marksa i Engelsa. Kiedy już to zrobimy, odkryjemy, że ich prace sugerują, iż ich wizja socjalistycznej transformacji opierała się zasadniczo na państwie burżuazyjnym, odpowiednio zmodyfikowanym i zdemokratyzowanym, aby zrealizować to zadanie. W ten sposób Lenin, zamiast przedstawić prawdziwy obraz marksistowskiej teorii państwa, zinterpretował różne nieścisłe i niejednoznaczne wypowiedzi Marksa i Engelsa (zwłaszcza z obrony Marksa ws. Komuny Paryskiej), aby uzasadnić swoje działania w 1917 r. Czy jego rewizja marksizmu na rzecz rad robotniczych jako środka do socjalizmu z 1917 r. jest zgodna z duchem Marksa, to kolejna sprawa, która jest oczywista. Dla Partii Socjalistycznej Wielkiej Brytanii i jej partii siostrzanych Lenin naruszył zarówno teorię, jak i ducha Marksa i podkreśla jego argumenty za wykorzystaniem powszechnych wyborów do wprowadzenia socjalizmu (w istocie ich analiza Marksa i krytyka Lenina jest zasadniczo taka sama, jak ta przedstawiona tutaj). Dla komunistów rad, którzy przyjęli ideę rad robotniczych, ale zerwali z bolszewikami w kwestii tego, czy rady czy partia mają władzę, analiza Lenina, choć częściowo błędna, jest w ogólnym duchu Marksa i podkreśla potrzebę rozbijania państwa i zastąpienia go radami robotniczymi. Najlepszy swój wyraz mają u Marksa. W obliczu Komuny Paryskiej i jej wolnościowych wpływów przyjął ją, dystansując się (przynajmniej na chwilę) od wielu swoich wcześniejszych idei.
Więc jakie było pierwotne (ortodoksyjne) stanowisko marksistowskie? Widać to na przykładzie Lenina, który pod koniec grudnia 1916 r. argumentował, że „socjaliści opowiadają się za wykorzystaniem obecnego państwa i jego instytucji w walce o emancypację klasy robotniczej, utrzymując również, że państwo powinno być wykorzystywane do konkretnej formy przejścia od kapitalizmu do socjalizmu”. Lenin zaatakował Bukharina za „błędne przypisywanie tego [anarchistycznego] poglądu socjalistom”, kiedy stwierdził, że socjaliści chcą „zlikwidować” państwo lub „wysadzić je w powietrze”. Tę „przejściową formę” nazwał dyktaturą proletariatu, „która jest również państwem” [Collected Works, vol. 23, s. 165] Innymi słowy, partia socjalistyczna dążyłaby do przejęcia władzy w ramach istniejącego państwa republikańskiego i, po wprowadzeniu do niego odpowiednich zmian, wykorzystała go do stworzenia socjalizmu.
Trudno się dziwić, że to stanowisko było ortodoksyjne, biorąc pod uwagę faktyczne komentarze zarówno Marksa, jak i Engelsa. Dla przykładu Engels argumentował w kwietniu 1883 roku, podczas gdy on i Marks widzieli „stopniowe rozwiązanie i ostateczne zniknięcie tej organizacji politycznej zwanej państwem” jako „jeden z końcowych rezultatów przyszłej rewolucji, jednocześnie[…] uważali, że […] klasa proletariacka będzie musiała najpierw posiąść zorganizowaną siłę polityczną państwa i z jej pomocą stłumić opór klasy kapitalistycznej i zreorganizować społeczeństwo”. Pomysł, że proletariat musi ‘posiadać’ istniejące państwo, staje się jasny, gdy zauważa, że anarchiści ‘odwracają sprawę’, opowiadając się za tym, że rewolucja „musi się rozpocząć od zniesienia organizacji politycznej państwa”. Dla marksistów „jedyną organizacją, którą zwycięska klasa robotnicza znajdzie gotową do użytku, jest organizacja państwowa. Może to wymagać dostosowania do nowych funkcji. Ale zniszczyć to w takim momencie, byłoby zniszczeniem jedynego organizmu, za pomocą którego klasa pracująca może wykorzystać swoją nowo zdobytą władzę”. [nasz cytat, Op. Cit., vol. 47, s. 10]
Oczywiście jedyną instytucją, którą klasa robotnicza „uważa za gotową do użycia” jest demokratyczne (tj. burżuazyjne) państwo, choć, jak podkreślił Engels, „może ono wymagać adaptacji”. We wstępie do „Wojny domowej we Francji” Marksa z 1871 r. analiza ta została powtórzona, gdy Engels stwierdził, że państwo „jest niczym innym jak maszyną do uciskania jednej klasy przez drugą” i że „jest co najwyżej złem odziedziczonym przez proletariat po jego zwycięskiej walce o władzę klasową, którego najgorsze strony zwycięski proletariat, podobnie jak Komuna, nie może uniknąć, odcinając się”. [Selected Works, s. 258]
Jeśli proletariat tworzy nowe państwo, które zastąpi państwo burżuazyjne, to jak może ono być ‘gotowe do użycia’ i ‘odziedziczone’ przez nie ‘zło’? Jeśli, jak argumentował Lenin, Marks i Engels uważali, że klasa robotnicza musi rozbić burżuazyjne państwo i zastąpić go nowym, to dlaczego miałaby „oderwać się od państwa, które właśnie ‘odziedziczyła’”?
Trzy lata później Engels jasno wyraził swoje stanowisko: „W odniesieniu do proletariatu republika różni się od monarchii tylko tym, że jest gotową formą przyszłej władzy proletariatu”. Następnie stwierdził, że francuscy socjaliści „mają przewagę nad nami w tym, że już ją mają” i ostrzegł przed ‘bezpodstawnymi’ złudzeniami, takimi jak dążenie do „powierzenia jej zadań socjalistycznych, podczas gdy jest zdominowana przez burżuazję”. [Marx and Engels, The Socialist Revolution, s. 296] Było to, co znamienne, po prostu powtórzenie argumentu Engelsa 1891 z jego krytyki projektu programu Erfurt niemieckich socjaldemokratów:
„Jeśli jedno jest pewne, to jest to, że nasza partia i klasa robotnicza mogą dojść do władzy tylko w formie demokratycznej republiki. Jest to nawet specyficzna forma dyktatury proletariatu, jak pokazała już Wielka Rewolucja Francuska” [Collected Works, vol. 27, s. 227]
Najwyraźniej Engels nie mówi o ‘komunistycznej republice’ ani o czymś bliskim republice radzieckiej, co wyraża się w pracy Bakunina lub wolnościowym skrzydle Pierwszej Międzynarodówki z ich ideami ‘republiki związkowej’ lub wolnej federacji stowarzyszeń pracowniczych. Jasno i wyraźnie mówi o demokratycznej republice, o obecnym państwie (‘zło odziedziczone przez proletariat’), który ma zostać przejęty i przekształcony.
Bez zaskoczeń, kiedy Lenin cytował ten fragment w „State and Revolution”, natychmiast próbował zaciemnić jego znaczenie. O Engelsie pisał, że „powtórzył tu w szczególnie uderzającej formie podstawową ideę, która przewija się przez całą twórczość Marksa, a mianowicie, że republika demokratyczna jest najbliższym podejściem do dyktatury proletariatu”.[The Lenin Anthology, s. 360] Jednakże, oczywiście, Engels nie zrobił nic takiego. Nie mówił o formie politycznej, która „jest najbliższym podejściem” do dyktatury, lecz pisał tylko o „specyficznej formie” dyktatury, o „jedynej” formie, w której „nasza Partia” może dojść do władzy. Również Hal Draper zaprzeczył, że Engels ma na myśli to, co wyraźnie napisał, argumentując, że naprawdę chodzi mu o Komunię Paryską. „Ze względu na wyrażenie ‘wielka rewolucja francuska’”, jak twierdził Draper, „często przyjmowano założenie, że Engels miał na myśli rewolucję francuską z 1789 r. ale pomysł, że on lub ktokolwiek inny mógłby postrzegać rok 1789 (lub 1793) jako ‘dyktaturę proletariatu’ jest zbyt absurdalny, by go bawić”. [The ‘dictatorship of the proletariat’ from Marx to Lenin, s. 37fn]
Jednak w kontekście nie ma żadnych dowodów na poparcie takiego twierdzenia i co je podważa – Engels omawia historię Francji i nie wspomina o Komunie, ale wspomina o republice z lat 1792-1799 (co znamienne, Lenin nie próbuje sugerować, że Engels miał na myśli Komunę paryską lub cokolwiek innego, co zabraniałoby demokratycznej republice). Engels twierdzi dalej, że „[od 1792 do 1799 roku każdy departament francuski, każda komuna, cieszyła się pełnym samorządem na wzór amerykański, i to jest to, co my również musimy mieć. Ameryka i pierwsza Republika Francuska pokazały nam, jak zorganizować samorządność i jak poradzić sobie bez biurokracji”. Co znamienne, Engels wyraźnie mówił o potrzebie ‘programu partii republikańskiej’, komentując, że „nasi najlepsi ludzie nie mogą zostać ministrami” pod rządami cesarza i argumentując, że w ówczesnych Niemczech nie mogli oni wezwać do utworzenia republiki i musieli podnieść „żądanie koncentracji całej władzy politycznej w rękach przedstawicieli narodu”. Engels podkreślił, że „proletariat może posługiwać się tylko formą jedynej i niepodzielnej republiki” z „samorządem”, czyli „urzędnikami wybranymi w wyborach powszechnych”. [Op. Cit., s. 227-9]
Oczywiste jest, że ‘założenie’, które potępił Draper, ma więcej sensu niż jego własne czy Lenina. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy oczywiste jest, że zarówno Marks, jak i Engels postrzegali Republikę Francuską pod rządami Jakubów jako sytuację, w której proletariat sprawował władzę polityczną (chociaż, podobnie jak Marks z Komuny Paryskiej, nie używają do tego określenia terminu ‘dyktatura proletariatu’). Engels pisał o „panowaniu partii Górskiej” jako o „krótkim czasie, w którym proletariat stał u steru państwa w czasie Rewolucji Francuskiej” i „od 31 maja 1793 do 26 lipca 1794 roku […]żaden burżuj nie odważył się pokazać swojej twarzy w całej Francji”. Marks, podobnie, pisał o tym okresie jako o okresie, w którym „proletariat obala polityczne panowanie burżuazyjne”, ale ze względu na „warunki materialne” jego czyny były ‘w służbie’ rewolucji burżuazyjnej. „Krwawe działanie ludu” tylko przygotowało drogę” burżuazji poprzez zniszczenie feudalizmu, do czego burżuazja nie była zdolna. [Op. Cit., vol. 6, s. 373, s. 5 i s. 319]
Najwyraźniej Engels nie uważał za „zbyt absurdalne, by się bawić”, że Republika Francuska z 1793 roku była ‘dyktaturą proletariatu’ i, jak na ironię, ‘każdy inny’ Draper okazał się Marksem! Co więcej, było to dobrze znane w kręgach marksistowskich na długo przed tym, jak Draper złożył swoje zapewnienie. Juliusz Martov (na przykład) po zacytowaniu Marksa na ten temat podsumował, że dla Marksa i Engelsa „panowanie terroru we Francji było chwilową dominacją demokratycznej drobnej burżuazji i proletariatu nad wszystkimi klasami posiadającymi, w tym nad autentyczną burżuazją”. [The State and Socialist Revolution, s. 51]
Podobnie Lenin zacytował Engelsa na temat proletariatu przejmującego ‘władzę państwową’ i nacjonalizującego środki produkcji, aktu, w którym ‘znosi się jako proletariat’ i ‘znosi państwo jako państwo’. Co ważne, to Lenin pisze, że „Engels mówi tu o proletariackiej rewolucji ‘znoszącej’ państwo burżuazyjne, podczas gdy słowa o usychaniu państwa odnoszą się do pozostałości państwa proletariackiego po rewolucji socjalistycznej”. Jednak sam Engels nie dokonuje takiego rozróżnienia i mówi wyłącznie o ‘państwie’ i „staje się ono rzeczywistym przedstawicielem całego społeczeństwa” poprzez „przejęcie środków produkcji w imieniu społeczeństwa”. Być może Lenin miał rację, a Engels naprawdę miał na myśli dwa różne państwa, ale niestety nie uczynił tego wyraźnie, pozwalając marksizmowi, by użył słów Lenina, by został poddany ‘najostrzejszemu wypaczeniu’ przez jego zwolenników, „przycięte i zredukowane […] do oportunizmu”. [Op. Cit., s. 320-2]
Następnie Engels 1887 komentuje, że w USA robotnicy „następnym krokiem w kierunku ich wybawienia” było „utworzenie politycznej partii robotniczej, z własną platformą i podbój Kapitolu i Białego Domu dla jego celu”. Ta nowa partia „jak wszystkie partie polityczne wszędzie […] aspiruje do podboju władzy politycznej”. Engels następnie omawia „bitwę wyborczą” toczącą się w Ameryce. [Marx and Engels, Collected Works, vol. 26, s. 435 i s. 437] Co istotne, 40 lat wcześniej, w 1847 r. , Engels argumentował, że rewolucja „ustanowi demokratyczną konstytucję, a przez to bezpośrednią […] dominacja proletariatu”, gdzie „proletariusze stanowią już większość ludzi”. Zauważył, że „demokratyczna konstytucja została wprowadzona” w Ameryce. [Op. Cit., vol. 6, s. 350 i s. 356] Ciągłość jest istotna, zwłaszcza że te same argumenty pojawiają się przed i po Komunistycznej Paryskiej z 1871 roku.
To nie było odosobnione stwierdzenie. Engels argumentował w tym samym tonie (i podobnie jak we wcześniejszych wypowiedziach) w odniesieniu do Wielkiej Brytanii w 1881 roku, „gdzie przemysłowa i rolnicza klasa robotnicza stanowi ogromną większość narodu, demokracja oznacza dominację klasy robotniczej, ani bardziej, ani mniej. Niech więc klasa robotnicza przygotuje się do czekającego ją zadania – rządzenia tym wielkim imperium […] A najlepszym sposobem na to jest wykorzystanie siły, która już jest w ich rękach, a która jest w ich posiadaniu […] aby wysłać do Parlamentu mężczyzn na własny rozkaz”. Na wypadek, gdyby nie było to wystarczająco jasne, ubolewał, że „wszędzie robotnik walczy o władzę polityczną, o bezpośrednią reprezentację swojej klasy w legislaturze – wszędzie z wyjątkiem w Wielkiej Brytanii”. [Op. Cit., vol. 24, s. 405] Engels twierdzi: „W każdej walce klasy z klasą następną walką jest władza polityczna; klasa rządząca broni swojej politycznej supremacji, czyli bezpiecznej większości w legislaturze; klasa niższa walczy najpierw o udział, potem o całą tę władzę, aby móc zmienić istniejące prawo zgodnie z własnymi interesami i wymaganiami. Tak więc klasa robotnicza Wielkiej Brytanii przez lata walczyła żarliwie, a nawet gwałtownie o Kartę Ludową [która domagała się powszechnych wyborów i corocznych wyborów powszechnych], która miała dać jej tę władzę polityczną”. [Op. Cit., s. 386]
1 maja 1893 r. Engels argumentował, że zadaniem brytyjskiej klasy robotniczej było nie tylko prowadzenie zmagań gospodarczych „ale przede wszystkim zdobywanie praw politycznych, parlament, poprzez klasę robotniczą zorganizowaną w niezależną partię” (co znamienne, w oryginalnym rękopisie stwierdzono ‘ale w zdobyciu parlamentu, władzę polityczną’). Następnie stwierdził, że w 1892 r. w wyborach parlamentarnych robotnicy dali „posmak ich władzy, jak do tej pory niezauważonej” [Op. Cit., vol. 27, s. 395] To, co istotne, jest zgodne z jego komentarzem z 1870 r., że w Wielkiej Brytanii „burżuazja mogła dostać tylko swojego prawdziwego przedstawiciela […] do rządu tylko poprzez rozszerzenie franczyzy, której konsekwencje położą kres wszelkim burżuazyjnym zasadom”. [Selected Works, s. 238]
Marks wydaje się postrzegać głosowanie na rząd jako równoznaczne z władzą polityczną, jako „fundamentalną sprzeczność” demokracji w kapitalizmie polegającą na tym, że klasy, „których społeczne niewolnictwo konstytucja ma utrwalać, oddają władzę polityczną w powszechne wybory”. [Collected Works, vol. 10, s. 79] Dla Engelsa w 1847 r. „demokracja ma za swoje konieczne konsekwencje polityczne rządy proletariatu”. Powszechne wybory „sprawią, że władza polityczna przejdzie z klasy średniej do klasy robotniczej” a więc „ruch demokratyczny dąży do politycznej dominacji proletariatu”. [Op. Cit., vol. 7, p. 299, s. 440 i s. 368] Jak zauważono w części H.3.9, Marks stwierdził, że zamach Bonapartego zakończył władzę polityczną burżuazji, a dla Engelsa „cała burżuazja rządziła, ale tylko przez trzy lata” w II Republice Francuskiej w latach 1848-51. Co znamienne, podczas poprzedniego reżimu Ludwika Filipa (1830-48) „bardzo mała część mieszczan rządziła królestwem”, ponieważ „zdecydowanie większa część była wykluczona z wyborów przez wysokie kwalifikacje [majątkowe]”. [Op. Cit., vol. 27, s. 297]
Wszystko to oczywiście wpisuje się w relację Marksa z Komuny Paryskiej, gdzie, jak wspomniano powyżej, Komuna „została uformowana z radnych miejskich” którzy „zostali wybrani w wyborach powszechnych w różnych okręgach miejskich” w wyborach samorządowych, które odbyły się 26 marca 1871 roku. Po głosowaniu na urząd, Komuna rozbiła odziedziczoną po niej maszynę państwową, uznając, że „klasa robotnicza nie może po prostu trzymać gotowej maszyny państwowej i władać nią dla własnych celów. Pierwszym dekretem Komuny […] było stłumienie stojącej armii i zastąpienie jej przez uzbrojonych ludzi”. W ten sposób Komuna wyobraża sobie jeden z „wszechobecnych organów” związanych ze „scentralizowaną władzą państwową” po tym, jak odziedziczyła ona państwo w drodze wyborów. [Selected Works, s. 287, s. 285] W rzeczy samej, właśnie o to chodziło, co potwierdził Engels w liście z 1884 r. wyjaśniającym, co miał na myśli Marks: „Chodzi po prostu o to, aby pokazać, że zwycięski proletariat musi najpierw przemodelować dawną biurokratyczną, administracyjną, scentralizowaną władzę państwową, zanim będzie mógł wykorzystać ją do własnych celów: podczas gdy wszyscy mieszczańscy republikanie od 1848 roku występowali przeciwko tej maszynerii tak długo, jak długo byli w opozycji, ale kiedy byli w rządzie, przejęli ją bez zmiany i wykorzystywali częściowo wbrew reakcji, ale jeszcze bardziej przeciwko proletariatowi” [Collected Works, vol. 47, s. 74]
Co ciekawe, w drugim zarysie Civil War in France Marks użył słów prawie identycznych z późniejszymi wyjaśnieniami Engelsa: „Ale proletariat nie może, jak to czyniły klasy rządzące i ich różne rywalizujące frakcje w kolejnych godzinach swojego triumfu, po prostu trzymać się istniejącego ciała państwowego i władać tą gotową agencją dla własnych celów. Pierwszym warunkiem sprawowania władzy politycznej jest przekształcenie jej maszyn pracy i zniszczenie jej jako instrumentu władzy klasowej”. [nasz cytat, Collected Works, vol. 22, s. 533]
Oczywiście prawdą jest, że Marks w swojej obronie Komuny wyraził opinię, że nowa ‘Konstytucja Wspólnoty’ miała stać się „rzeczywistością poprzez zniszczenie władzy państwowej” ale od razu argumentuje, że „jedynie represyjne organy starej władzy państwowej miały zostać amputowane”, a „jej uzasadnione funkcje miały zostać z niej usunięte” i „przywrócone odpowiedzialnym ciałom społeczeństwa”. [Selected Works, s. 288-9] Odpowiada to argumentom Engelsa o usunięciu z państwa aspektów odziedziczonych przez proletariat i oznacza ‘zniszczenie’ machiny państwowej (jej aspektów biurokratyczno-militarnych), a nie samej republiki.
Innymi słowy, Lenin miał rację, stwierdzając, że „idea Marksa polega na tym, że klasa robotnicza musi się rozpaść, rozbić ‘gotową maszynę państwową’, a nie ograniczać się tylko do jej trzymania”. Nigdy nie zaprzeczali temu tacy myśliciele jak Karol Kautsky, podkreślali raczej, że dla Marksa i Engelsa powszechne wybory były środkiem do przejęcia władzy politycznej (przynajmniej w republice), a gwałtowna rewolucja była środkiem do stworzenia republiki i obrony jej przed próbami przywrócenia starego porządku. Jak ujął to Engels w 1886 r., Marks wyciągnął „wniosek, że przynajmniej w Europie Anglia jest jedynym krajem, w którym nieuchronna rewolucja społeczna może dokonać się całkowicie pokojowymi i legalnymi środkami. Z pewnością nigdy nie zapomniał dodać, że prawie nie spodziewał się, że angielskie klasy rządzące podporządkują się tej pokojowej i prawnej rewolucji bez ‘pro-niewolniczej rebelii’”. [“Preface to the English edition” u Marksa, Capital, vol. 1, s. 113] Tak więc Kautsky podkreślił, że likwidacja stałej armii jest „absolutnie konieczna, jeśli państwo ma być w stanie przeprowadzić znaczące reformy społeczne”, gdy partia proletariatu jest w stanie „kontrolować ustawodawstwo”. Oznaczałoby to „najpełniejszą demokrację, system milicyjny” po tym, jak, powtórzywszy Manifest Komunistyczny, „podbój demokracji” został osiągnięty. [The Road to Power, s. 69, s. 70 i s. 72] Zasadniczo Lenin wykorzystywał wówczas pomyłkę między rozbiciem państwa a rozbiciem machiny państwowej po uzyskaniu przez partię robotniczą większości w demokratycznej republice. Innymi słowy, Lenin mylił się twierdząc, że „ta lekcja […] została nie tylko całkowicie zignorowana, ale i pozytywnie zniekształcona przez dominującą interpretację marksizmu wg Kautsky’ego”. Jak udowodniliśmy_łyśmy „fałszywe przekonanie, że powszechne wybory ‘w obecnym państwie’ są rzeczywiście zdolne do ujawnienia woli większości ludzi pracy i zapewnienia jej realizacji” nie zostało wymyślone przez ‘burżuazyjnych demokratów’ ani ‘socjalistów szowinistów i oportunistów’. Można ją odnaleźć wielokrotnie w pracach samego Engelsa i Marksa, a więc „idealnie jasna, zwięzła i konkretna wypowiedź Engelsa jest zniekształcana na każdym kroku” nie tylko „na każdym kroku w propagandzie i wzburzaniu ‘oficjalnych’ (tj. oportunistycznych) partii socjalistycznych”, ale także przez samego Engelsa! [Op. Cit., s. 336 i s. 319-20]
Co znamienne, Marks opowiada w 1852 r., jak „władza wykonawcza z jej ogromną biurokratyczną i wojskową organizacją, z jej szeroką i genialną machiną państwową […] powstał w czasach monarchii absolutnej, z rozpadem systemu feudalnego, który przyspieszył”. Po 1848 roku, „w walce z rewolucją, republika parlamentarna została zmuszona do wzmocnienia, wraz z represjami, zasobów i centralizacji władzy rządowej. Wszystkie rewolucje udoskonaliły tę maszynę, zamiast ją rozbić. Partie, które z kolei walczyły o dominację, uważały posiadanie tego ogromnego gmachu państwowego za główny łup zwycięzcy”. Jednak„w czasach monarchii absolutnej, w czasie pierwszej rewolucji, pod rządami Napoleona, biurokracja była tylko sposobem na przygotowanie klasowych rządów burżuazji. W czasach restytucji, pod rządami Ludwika Filipa, pod rządami republiki parlamentarnej, był to instrument klasy rządzącej, bez względu na to, jak bardzo dążył do własnej władzy. Pod drugim Bonaparte wydaje się, że państwo stało się całkowicie niezależne”. [Selected Works, s. 169-70]
Analiza ta jest powtarzana w The Civil War in France, z wyjątkiem wyrażenia ‘władza państwowa’, które jest używane jako odpowiednik ‘machiny państwowej’. Ponownie przedstawia się maszynę/potęgę państwa jako powstałą przed republiką: „Scentralizowana władza państwowa, z jej wszechobecnymi organami stałej armii, policji, biurokracji, duchowieństwa i sądownictwa […] pochodzi z czasów absolutnej monarchii”. Ponownie, „burżuazyjni republikanie […] przejęli władzę państwową” i wykorzystali ją do represjonowania klasy robotniczej. Ponownie Marks wezwał do ‘zniszczenia władzy państwowej’ i zauważył, że Komuna zniosła zawodową armię, uprzywilejowaną rolę duchownych itd. Sama egzystencja Komuny zakładała „nieistnienie monarchii, która przynajmniej w Europie jest normalnym obciążeniem i nieodzownym płaszczem władzy klasowej. Zapewniło to republice podstawy prawdziwie demokratycznych instytucji” [Op. Cit. s. 285, s. 286, s. 288 i s. 290]
Oczywiście to, co musiała rozbić rewolucja socjalistyczna, istniało zanim powstało państwo republikańskie i było dziedzictwem rządów przedmiejskich (nawet jeśli burżuazja wykorzystywała je do własnych celów). Sposób, w jaki maszyna ta miała zostać rozbita, pozostawiono nieokreślony, ale biorąc pod uwagę, że nie była tożsama z argumentacją ‘republiki parlamentarnej’, Marks nie może być traktowany jako dowód na to, że państwo demokratyczne musiało zostać rozbite lub zniszczone, a nie zajęte w drodze wyborów powszechnych (i odpowiednio zreformowane, poprzez ‘rozbicie’ ‘machiny państwowej’, a także włączenie w to odwołanie przedstawicieli i połączenie zadań administracyjnych i legislacyjnych w ich ręce). Najwyraźniej próba zrównania ‘republiki parlamentarnej’ z ‘maszynerią państwową’, podjęta przez Lenina, nie może być poparta na koncie Marksa. W najlepszym razie można by argumentować, że jest to duch analizy Marksa, być może uaktualniający ją. Jednak nie było to stanowisko Lenina (utrzymywał on, że socjaldemokracja ukryła czytelne wezwanie Marksa do obalenia burżuazyjnej demokracji).
Nie dziwi więc, że Lenin nie omawia licznych cytatów Marksa i Engelsa w tej sprawie, które wyraźnie zaprzeczają jego tezie. Nie wspominając już o tym, że w 1871 roku, kilka miesięcy po Komunie, Marks argumentował, że w Wielkiej Brytanii „droga do pokazania [tj. zamanifestowania] władzy politycznej jest otwarta dla klasy robotniczej. Powstanie byłoby szaleństwem, gdzie pokojowa agitacja szybciej i pewniej wykonałaby pracę” [Collected Works, vol. 22, s. 602] W następnym roku zasugerował, że Ameryka może do niej dołączyć, ponieważ „robotnicy mogą osiągnąć swoje cele pokojowymi środkami” [Op. Cit., vol. 23, s. 255] Jeśli Marks doszedł do wniosku, że państwo kapitalistyczne musi zostać zniszczone, a nie schwytane i zmodernizowane, to szybko zmienił zdanie! W rzeczywistości, podczas samej Komuny, w kwietniu 1871 roku, Marks napisał do swojego przyjaciela Ludwiga Kugelmana: „jeśli spojrzysz na ostatni rozdział mojego Eighteenth Brumaire, przekonasz się, że mówię, iż następną próbą francuskiej rewolucji nie będzie już, jak wcześniej, przeniesienie biurokratycznej machiny wojskowej z jednej strony na drugą, ale przełamanie jej, a to jest niezbędne dla każdej prawdziwej rewolucji ludowej na kontynencie. I to jest to, co nasi heroiczni patryjni [sic!] towarzysze w Paryżu próbują”. [Op. Cit., vol. 44, s. 131] Jak wspomniano powyżej, Marks wyraźnie zauważył, że biurokratyczna machina wojskowa wyprzedziła republikę i w rzeczywistości została przez nią odziedziczona.
Lenin zauważył, że Marks „ogranicza swoje wnioski do kontynentu” w kwestii rozbicia machiny państwowej, ale nie wymienia oczywistego czynnika, że Wielka Brytania zbliżyła się do wyborów powszechnych, dlaczego tak się stało (dlatego też Lenin nie zauważył, że Engels w 1891 r. dodał ‘demokratyczne republiki jak Francja’ do listy państw, w których ‘stare społeczeństwo może pokojowo ewoluować w nowe’ [Op. Cit., vol. 27, s. 226]). W 1917 roku Lenin twierdził, że ‘to ograniczenie’ jest ‘już nieważne’, ponieważ zarówno Wielka Brytania, jak i Ameryka „całkowicie zatopiły się w ogólnoeuropejskim brudnym, krwawym mordzie biurokratyczno-wojskowych instytucji”. [Op. Cit., s. 336-7] Następnie powtórzył to twierdzenie w swojej polemice przeciwko Karlowi Kautskiemu, stwierdzając, że pojęcia o reformie państwa są obecnie nieaktualne z powodu ‘istnienia militaryzmu i biurokracji’, które „nie istniały w Wielkiej Brytanii i Ameryce” w latach siedemdziesiątych XIX wieku. Wskazał, że „najbardziej demokratyczna i republikańska burżuazja w Ameryce […] radzić sobie ze strajkującymi pracownikami” jako kolejny dowód swojego stanowiska. [Collected Works, vol. 28, s. 238 i s. 244] Nie ma to jednak wpływu na kwestię, czy uniwersalne wybory mogłyby zostać wykorzystane w celu rozbijania tej maszyny stanu, czy też nie. Podobnie Lenin nie przyznał się do brutalnego stłumienia strajków w latach 70. i 80. XIX wieku w Ameryce (takich jak wielki przewrót w 1877 r. czy zmiażdżenie ruchu na rzecz 8-godzinnego dnia pracy po zamieszkach policji Haymarket w 1886 r.). Jak słusznie argumentował Martov: „Teoretyczna możliwość [pokojowej reformy] nie ujawniła się w rzeczywistości. Ale sam fakt, że przyznał się do takiej możliwości, wyraźnie pokazuje nam opinię Marksa, nie pozostawiając miejsca na arbitralną interpretację. Co Marks nazwał ‘zniszczeniem maszyny państwowej’ było zniszczeniem aparatu wojskowego i biurokratycznego, który burżuazyjna demokracja odziedziczyła po monarchii i udoskonaliła w procesie utrwalania rządów klasy burżuazyjnej. W rozumowaniu Marksa nie ma nic, co sugerowałoby nawet zniszczenie organizacji państwowej jako takiej i zastąpienie państwa w okresie rewolucji, czyli w okresie dyktatury proletariatu, więzią społeczną ukształtowaną na zasadzie sprzecznej z zasadą państwa. Marks i Engels przewidzieli takie zastąpienie dopiero po zakończeniu procesu ‘stopniowego zanikania’ państwa i wszystkich funkcji przymusu społecznego. Przewidywali oni, że ten zanik państwa i funkcje przymusu społecznego będą wynikiem długotrwałego istnienia reżimu socjalistycznego”. [Op. Cit., s. 31]
Należy również pamiętać, że komentarze Marksa na temat rozbicia machiny państwowej zostały poczynione w odpowiedzi na wydarzenia we Francji, reżimu, który Marks i Engels nie postrzegali jako czysto burżuazyjny. Marks w swojej relacji o Komunie zauważa, że we Francji „szczególne okoliczności historyczne uniemożliwiły klasyczny rozwój […] burżuazyjnej formy rządu”.[Selected Works, s. 289] Dla Engelsa, Proudhon „myli francuski rząd biurokratyczny z normalnym państwem burżuazji, która rządzi zarówno sobą, jak i proletariatem”. [Collected Works, vol. 11, s. 548] W latach siedemdziesiątych XIX wieku Marks uważał Holandię, Wielką Brytanię i USA za „prawdziwie kapitalistyczne państwo” [Op. Cit., vol. 24, s. 499] Co istotne, to właśnie w tych państwach Marks stwierdził wcześniej, że może dojść do pokojowej rewolucji: „Wiemy, że instytucje, zwyczaje i tradycje w różnych krajach muszą być brane pod uwagę; i nie zaprzeczamy istnieniu krajów takich jak Ameryka, Anglia, i gdybym lepiej znał wasze instytucje, mógłbym dodać Holandię, gdzie pracownicy mogą osiągnąć swoje cele pokojowymi środkami. Skoro to prawda, musimy przyznać, że w większości krajów na kontynencie to właśnie siła musi być dźwignią naszej rewolucji; to siła, do której trzeba będzie się na jakiś czas odwołać, aby ustanowić rządy robotników” [Op. Cit., vol. 23, s. 255]
Co ciekawe, w 1886 r. Engels rozszerzył swoją działalność na spekulacje Marksa w odniesieniu do Holandii i potwierdził to. Holandia, jak również „pozostałość samorządu lokalnego i prowincjonalnego” miała również „brak prawdziwej biurokracji w sensie francuskim czy pruskim”, ponieważ tylko w Europie Zachodniej nie miała „monarchii absolutnej” pomiędzy XVI a XVIII wiekiem. Oznaczało to, że „trzeba będzie dokonać tylko kilku zmian, aby ustanowić ten wolny samorząd przez pracujących [ludzi], który z konieczności będzie naszym najlepszym narzędziem w organizacji sposobu produkcji”. [Op. Cit., vol. 47, s. 397-8] Niewielu argumentuje, że rozbicie państwa i zastąpienie go nowym robotniczym naprawdę stanowiłoby ‘kilka zmian’! Stanowisko Engelsa pasuje jednak do przekonania, że „maszyna państwowa” do rozbicia jest spuścizną absolutnej monarchii, a nie strukturą państwową burżuazyjnej republiki demokratycznej. Pokazuje ona również charakter rewolucji marksistowskiej w republice, w „prawdziwie kapitalistycznym państwie” typu Marksa i Engelsa, które ma być wynikiem pierwszego etapu każdej rewolty.
Źródłem rekonstrukcji przez Lenina marksistowskiej teorii państwa, która jako taka była szokiem dla tak wielu marksistów, jest natura Komuny Paryskiej. W końcu głównym wpływem „politycznej wizji” Komuny był anarchizm. „Szorstki szkic organizacji narodowej, na której rozwój Komuna nie miała czasu”, który Marx chwali, ale nie cytuje, został napisany przez zwolennika Proudhona.[Selected Works, s. 288] Wyraził on wyraźnie federalistyczną i ‘oddolną’ strukturę organizacyjną. Wyraźnie oznaczało to ‘zniszczenie władzy państwowej’, a nie dążenie do jej ‘odziedziczenia’. Opierając się na tej wolnościowej rewolcie, nie jest zaskoczeniem, że obrona Marksa przybrała wolnościowy obrót. Jak zauważył Bakunin, który twierdził, że jego „ogólny efekt był tak uderzający, że sami marksiści, którzy widzieli, jak ich pomysły zdrewidowało powstanie, zostali zmuszeni uderzenia się w pierś. Poszli dalej i ogłosili, że jego program i cel są ich, według najprostszej logiki […] To była naprawdę farsowna mistyfikacja, ale chcieli to zrobić, bojąc się, że zostaną wyprzedzeni i pozostawieni w tyle na fali uczuć, które powstały na całym świecie”. [Michael Bakunin: Selected Writings, s. 261]
Charakter The Civil War in France i okoliczności, w jakich została ona napisana, wyjaśniają dlaczego. Marks, publicznie sprzeciwiając się przedtem wszelkim buntom, poparł Komunę po jej rozpoczęciu. Jego esej jest przede wszystkim kawałkiem propagandowym w jej obronie i w zasadzie relacjonuje to, co Komuna faktycznie zrobiła i czego się domagała. W ten sposób, oprócz tego, że przedstawiamy wizję Konstytucji Komuny jako federacji gmin, Marks zauważa, również bez komentarza, że Komuna zarządziła „poddanie się związkom robotników, z rezerwą na odszkodowania, wszystkich zamkniętych warsztatów i fabryk”. [Op. Cit., s. 294] Podczas gdy Engels sugerował niekiedy, że może to być możliwa polityka rządu socjalistycznego, można powiedzieć, że niewielu marksistów uważa ocenianie przez Marksa tego konkretnego aspektu Komuny za kluczowy aspekt jego ideologii. Jak donosi relacja Marksa na temat faktów w Komunie nie mogła ona odzwierciedlać idei wolnościowych, które były tak silne zarówno w niej, jak i we francuskich sekcjach Międzynarodówki – idei, którym poświęcił wiele czasu i energii, aby się przeciwstawić. Co więcej, biorąc pod uwagę szaleństwo nadużyć, na jakie narazili się komunardzi, było mało prawdopodobne, aby Marks przyczynił się do tej reakcji, będąc zbyt krytycznym. Podobnie, biorąc pod uwagę to, jak pozytywnie Komuna została przyjęta przez klasę robotniczą i środowiska radykalne, Marks chciałby uzyskać z niej maksymalne korzyści zarówno dla międzynarodowej, jak i własnej ideologii i wpływów. Zapewniłoby to również uciszenie krytyki Marksa, zwłaszcza że pisał on w imieniu organizacji, która nie była marksistowska i obejmowała różne tendencje socjalistyczne.
Oznacza to, że aby w pełni zrozumieć Marksa i Engelsa, musimy przyjrzeć się wszystkim ich pismom, przed i po Komunie Paryskiej. Znamienne jest zatem, że zaraz po Komunistycznym Marksie stwierdzono, że pracownicy mogą osiągnąć socjalizm, wykorzystując istniejące demokratyczne państwa i że ruch robotniczy powinien uczestniczyć w działaniach politycznych i wysyłać pracowników do Parlamentu. W propozycjach tych nie ma wzmianki o federacji komuny i odzwierciedlają one idee, które on i Engels wyrażali od lat czterdziestych XIX wieku. Dziesięć lat po Komunie Marks stwierdził, że było to „tylko powstanie jednego miasta w wyjątkowych okolicznościach”. [Collected Works, vol. 46, s. 66] Podobnie, zaledwie 3 lata po Komunie, Engels argumentował, że kluczową sprawą w Wielkiej Brytanii jest „stworzenie na nowo silnej partii robotniczej z konkretnym programem, a najlepszym programem politycznym, jakiego mogliby sobie życzyć, jest Karta Ludowa”.[Op. Cit., vol. 23, s. 614] Komuna nie została wspomniana i, co istotne, Marks zdefiniował wcześniej ten program w 1855 r. jako „zwiększenie i rozszerzenie wszechmocy Parlamentu poprzez podniesienie go do władzy publicznej. Oni nie rozbijają parlamentaryzmu, ale podnoszą go do wyższej władzy”. [Op. Cit., vol. 14, s. 243]
Obrona Komuny przez Marksa nie powinna oznaczać ignorowania całego korpusu jego i Engelsa, a wniosek Marksa, że „machina państwowa” musi zostać rozbita w udanej rewolucji, nie powinien być uważany za sprzeczny z jego uwagami na temat wykorzystania istniejącej demokratycznej republiki. Sugeruje to jednak, że doniesienia Marksa o inspirowanych przez Proudhona ideach Komuny nie mogą być brane pod uwagę jako ostateczne uwzględnienie jego idei dotyczących transformacji społecznej.
Znaczący jest fakt, że Marks nie wspomniał nic o zniesieniu istniejącego państwa i zastąpieniu go nowym w swoim wkładzie do „Programu Francuskiej Partii Robotniczej” w 1880 roku. Stwierdzono w nim, że „zbiorowe przywłaszczenie” środków produkcji „może nastąpić jedynie w wyniku rewolucyjnej akcji klasy producentów – proletariatu – zorganizowanej w niezależnej partii politycznej”. Byłoby to „realizowane za pomocą wszelkich środków, jakimi dysponuje proletariat, włącznie z wyborami powszechnymi, które w ten sposób zostaną przekształcone z instrumentu oszustwa, jakim był do tej pory, w instrument emancypacji”. [Op. Cit., vol. 24, s. 340] Nie ma mowy o obaleniu istniejącego państwa i zastąpieniu go nowym państwem, a raczej oczywisty wniosek, który należy wyciągnąć, to fakt, że powszechne wybory były narzędziem, za pomocą którego robotnicy mogli osiągnąć socjalizm. Pasuje to jednak do powtarzających się uwag Marksa, że powszechne wybory były odpowiednikiem władzy politycznej dla klasy robotniczej, w której proletariat stanowił większość ludności. Albo, w rzeczy samej, Engels wiele podobnych uwag. Wyjaśnia to powtarzającą się sugestię Marksa, że istnieją takie kraje jak Ameryka i Wielka Brytania, „gdzie robotnicy mogą osiągnąć swoje cele za pomocą pokojowych środków”. Stąd też Engels: „Można sobie wyobrazić, że stare społeczeństwo może spokojnie wyrosnąć na nowe w krajach, w których cała władza skupia się w przedstawicielach ludu, gdzie można konstytucyjnie robić, co się chce, gdy tylko większość ludzi udzieli poparcia; w republikach demokratycznych, takich jak Francja i Ameryka, w monarchiach, takich jak Anglia, gdzie dynastia jest bezsilna wbrew woli ludu. Ale w Niemczech, gdzie rząd jest praktycznie wszechmocny, a Reichstag i inne organy przedstawicielskie są bez rzeczywistej władzy, aby głosić podobnie w Niemczech […] jest zaakceptowanie liścia figowego absolutyzmu i związanie się z nim”. [Op. Cit., vol. 27, s. 226]
To, co znamienne, powtarza komentarze Marksa w niepublikowanym artykule z 1878 r. na temat debat w Reichstagu na temat praw antysocjalistycznych, gdzie częściowo sugerował, że „jeśli w Anglii […] lub Stanach Zjednoczonych, klasa robotnicza miała uzyskać większość w parlamencie lub Kongresie, mogliby przy pomocy legalnych środków, pozbyć się takich praw i instytucji, które utrudniałyby ich rozwój […] Jednakże ruch ‘pokojowy’ może zostać przekształcony w ‘siłowy’ poprzez opór ze strony osób zainteresowanych przywróceniem poprzedniego stanu rzeczy; jeśli […] są stłumione siłą, to jest jak buntownicy przeciwko ‘legalnej’ sile”. [Op. Cit., vol. 24, s. 248] Niestety, nigdy jej nie ukończył i nie opublikował, ale jest ona zgodna z wieloma jego publicznymi wypowiedziami na ten temat.
Marks wykluczył również kraje europejskiego kontynentu (z ewentualnym wyjątkiem Holandii) z jego propozycji pokojowych reform. W krajach tych przypuszczalnie pierwszym etapem rewolucji byłoby, jak podkreślono w Manifeście Komunistycznym, stworzenie w pełni demokratycznej republiki (‘zwyciężyć w walce o demokrację’ – patrz sekcja H.1.1). Jak ujął to Engels, „pierwszym i bezpośrednim rezultatem rewolucji w odniesieniu do formy może i musi być nic innego jak burżuazyjna republika. Ale to będzie tu tylko krótki okres przejściowy […] Burżuazyjna republika pozwoli nam przekonać wielkie masy robotników do rewolucyjnego socjalizmu […] Tylko dzięki nim może się udać”. Proletariat może używać tylko formy jedynej i niepodzielnej republiki, ponieważ jest „jedyną formą polityczną, w której walka między proletariatem a burżuazją może zostać zakończona”. [Marx and Engels, The Socialist Revolution, s. 265, s. 283 i s. 294] Jak podsumował: „Marks i ja przez czterdzieści lat powtarzaliśmy ad nauseam, że dla nas demokratyczna republika jest jedyną formą polityczną, w której walka między klasą robotniczą a kapitalistyczną może być najpierw powszechna, a następnie doprowadzić do decydującego zwycięstwa proletariatu”. [Collected Works, vol. 27, s. 271]
To właśnie z tych powodów ortodoksyjny marksizm do 1917 roku zajmował stanowisko, że rewolucja socjalistyczna zostanie rozpoczęta poprzez zajęcie istniejącego państwa (zwykle przy urnie wyborczej, lub poprzez powstanie, jeśli nie było to możliwe). Martov w swojej dyskusji o ‘odkryciu’ przez Lenina ‘prawdziwej’ marksistowskiej teorii państwa (w State and Revolution) podkreślił, że idea, iż państwo powinno być rozbijane przez robotników, którzy wówczas „przeszczepialiby do struktury społeczeństwa formy własnych organizacji bojowych”, była ideą wolnościową, obcą Marksowi i Engelsowi. Przyznając, że „w naszych czasach ludzie pracujący biorą na siebie ‘ideę sowietów’ po tym, jak poznali ich jako organizacje bojowe powstałe w procesie walki klasowej na ostrym, rewolucyjnym etapie”, zdystansował Marksa i Engelsa dość skutecznie do takiej pozycji. [Op. Cit., s. 42] Jako taki wnosi ważny wkład w marksizm i przedstawia niezbędny kontrargument do twierdzeń Lenina (w którym to momencie jesteśmy pewni, że dziewięciu na dziesięciu leninistów odrzuci nasz argument, niezależnie od tego, jak dobrze wyjaśnia on pozorne sprzeczności w Marksie i Engelsie, czy jak wiele dowodów można przedstawić na jego poparcie!).
Nie należy mylić tego stanowiska z całkowicie reformatorskim stanowiskiem, jak stało się w przypadku socjaldemokracji. Marks i Engels dobrze wiedzieli, że do stworzenia i obrony republiki potrzebna będzie rewolucja. Engels, na przykład, zauważył „jak całkowicie błędne jest przekonanie, że republika, i to nie tylko republika, ale i społeczeństwo komunistyczne, może być ustanowione w przytulny, pokojowy sposób”. Tak więc do stworzenia republiki potrzebna była gwałtowna rewolucja – Marks i Engels byli przecież rewolucjonistami. W jednej z republik obaj uznali, że powstanie będzie konieczne do obrony demokratycznego rządu przed próbami utrzymania pozycji ekonomicznej przez klasę kapitalistyczną. Uniwersalne wybory były, cytując Engelsa, „wspaniałą bronią”, która, choć „wolniejsza i bardziej nudna niż wezwanie do rewolucji”, była „dziesięć razy bardziej pewna i co jeszcze lepsze, wskazuje z najdoskonalszą dokładnością dzień, w którym należy wezwać do rewolucji zbrojnej”.Było tak dlatego, że „nawet dziesięć do jednego, że powszechne wybory, inteligentnie wykorzystane przez robotników, doprowadzą władców do obalenia legalności, to znaczy postawią nas w najkorzystniejszej pozycji do dokonania rewolucji. Wielkim błędem”, twierdził Engels, było „myślenie, że rewolucja jest czymś, co można zrobić z dnia na dzień. W rzeczywistości jest to proces rozwoju mas, który trwa kilka lat nawet w warunkach przyspieszających ten proces”. Tak było w przypadku, „jako rewolucyjny, każdy środek prowadzący do celu jest odpowiedni, w tym najbardziej gwałtowny i najbardziej pacyficzny”. [Marx and Engels, The Socialist Revolution, s. 283, s. 189, s. 265 i s. 274] Jednak z biegiem czasu, w miarę rozprzestrzeniania się partii socjaldemokratycznych i wyborów powszechnych, nacisk zmienił się z powstania (gwałtowne obalenie burżuazji z Manifestu) na ostatnie stwierdzenie Engelsa, że „warunki walki zasadniczo się zmieniły. Bunt w starym stylu, walki uliczne z barykadami […] był w znacznym stopniu przestarzały”. [Selected Works, s. 45 i s. 653-4]
Oczywiście, ani Marks, ani Engels (w przeciwieństwie do Bakunina, znacząco) nie widzieli wzrostu reformizmu, który zazwyczaj czynił zbędnym potrzebę ‘obalenia legalności’ klasy rządzącej. Nie widzieli też w tej kwestii wpływu władzy gospodarczej na kontrolowanie partii pracowniczych po objęciu stanowiska. Oczywiście, zbrojne zamachy stanu miały na celu obalenie nawet nieco reformatorskich rządów, ale dzięki wykorzystaniu ‘działań politycznych’ klasa robotnicza nie była w stanie ‘dokonać rewolucji’ w odpowiedzi. Oczywiście nie to, że były one wymagane w większości republik, ponieważ wykorzystanie metod marksistowskich spowodowało, że wiele radykalnych partii stało się tak reformatorskich, że kapitaliści mogą z łatwością tolerować objęcie przez nie urzędu lub wykorzystywać naciski gospodarcze i biurokratyczne do ich kontrolowania.
Daleko od sporów, jak sugerował Lenin, nt. zniszczenie państwa kapitalistycznego, Marks i Engels konsekwentnie opowiadali się za stosowaniem uniwersalnych wyborów w celu uzyskania kontroli nad państwem, które następnie zostałyby wykorzystane do rozbicia lub rozbicia ‘maszyny państwowej’. Rewolucja byłaby potrzebna do stworzenia republiki i obrony jej przed reakcją, ale kluczem było wykorzystanie działań politycznych do przejęcia władzy politycznej w demokratycznym państwie. Najbliżej Marksa lub Engelsa do adwokatury rad robotniczych było w 1850 roku, kiedy to Marks zaproponował robotnikom niemieckim, by obok ‘nowych oficjalnych rządów’ stworzyli swoje własne, rewolucyjne rządy robotnicze. Mogą one mieć dwie formy, albo ‘komitetów komun i rad miejskich’, albo ‘klubów pracowniczych lub komitetów pracowniczych’. Nie ma żadnej wzmianki o tym, jak byłyby one zorganizowane, ale ich celem byłoby nadzorowanie i grożenie oficjalnym rządom „przez władze wspierane przez całą masę pracowników”. Te kluby byłyby ‘scentralizowane’. Ponadto, „kandydaci na pracowników [powinni] stawiać się obok burżuazyjno-demokratycznych kandydatów aby ‘zachować niezależność’ (Chociaż ta niezależność oznaczała udział w instytucjach burżuazyjnych, tak że „żądania robotników muszą być wszędzie regulowane przez ustępstwa i środki demokratów”). [The Marx-Engels Reader, s. 507, s. 508 i s. 510] Podczas gdy te ‘komitety pracownicze’ mogły teoretycznie być wybierane z miejsca pracy, Marks nie wspominał o tej możliwości (mowa o ‘radach miejskich’ sugeruje, że taka możliwość była mu obca). Należy również zauważyć, że Marks był echem Proudhona, który rok wcześniej twierdził, że kluby „muszą być zorganizowane. Organizacja społeczeństw popularnych była podstawą demokracji, kamieniem węgielnym porządku republikańskiego”. [No Gods, No Masters, vol. 1, s. 48]
Tak więc, podobnie jak w przypadku sowietów, nawet idea klubów robotniczych jako sposobu zapewnienia masowego uczestnictwa została po raz pierwszy podjęta przez anarchistów (choć oczywiście zainspirowana samoorganizacją klasy robotniczej w czasie rewolucji francuskiej 1848 roku).
Dla wielu to wszystko może wydawać się nieco akademickie. Czy to ma znaczenie? W końcu większość marksistów podpisuje się dziś pod pewnym zróżnicowaniem stanowiska Lenina, a więc w niektórych aspektach to, co Marks i Engels naprawdę uważali za nieistotne. Rzeczywiście, jest możliwe, że Marks w obliczu rad robotniczych, tak jak był w Komunie, przyjąłby je (być może nie, ponieważ był lekceważący wobec podobnych idei wyrażonych w wolnościowym skrzydle Pierwszej Międzynarodówki). Mienszewicy użyli przecież argumentów Marksa z lat pięćdziesiątych XIX w., by wesprzeć swoją działalność w sowietach w 1905 r. (podczas gdy bolszewicy wyrażali wrogość zarówno wobec polityki, jak i wobec sowietów) i oczywiście nie ma w nich nic, co mogłoby wykluczyć takie stanowisko. Ważne jest to, że pomysł, iż marksiści zawsze podpisywali się pod ideą, że rewolucja społeczna opierałaby się na własnych organizacjach bojowych robotników (czy to związkowych, sowieckich czy innych), jest stosunkowo nowy dla ideologii. Jeśli, jak twierdzi John Rees, „rewolucja socjalistyczna musi przeciwstawić Sowietów parlamentowi […] Właśnie dlatego, że potrzebuje organu łączącego władzę gospodarczą – władzę do strajku i przejęcia kontroli nad miejscami pracy – z powstańczą walką o władzę polityczną” i „zniszczeniem starego państwa”, ironią losu jest to, że to Bakunin, a nie Marks, opowiadał się za takim stanowiskiem. [Op. Cit., s. 25] Biorąc to pod uwagę, szok, który spotkał się z argumentami Lenina w 1917 r., może być łatwo zrozumiały.
Zamiast zakorzenić się w marksistowskiej wizji rewolucji, jak to ma miejsce w anarchizmie przynajmniej od lat sześćdziesiątych XIX wieku, rady robotnicze odgrywały, pomijając retorykę, rolę liścia figowego dla władzy partyjnej (wolnościowy marksizm jest tu godnym uwagi wyjątkiem). Zostały one przyjęte przez jego leninowskie skrzydło wyłącznie jako środek zapewnienia władzy partyjnej. Zamiast postrzegać je jako najważniejszy zysk z rewolucji, ponieważ pozwalają na masowe uczestnictwo, rady pracowników były postrzegane i wykorzystywane po prostu jako środek, za pomocą którego partia może przejąć władzę. Po osiągnięciu tego celu sowieci mogą zostać zepchnięci na margines i zignorowani bez wpływu na ‘proletariacki’ charakter rewolucji w oczach partii: „Podczas gdy prawdą jest, że Lenin uznał różne funkcje i demokratyczną rację bytu zarówno dla sowietów, jak i dla jego partii, w ostatniej analizie to właśnie partia była ważniejsza od sowieckiej. Innymi słowy, partia była ostatnim składowiskiem suwerenności klasy robotniczej. W związku z tym nie wydaje się, aby Lenin zastanawiał się nad upadkiem sowietów po 1918 r. lub był szczególnie zaniepokojony tym faktem.” [Samuel Farber, Before Stalinism, s. 212]
Perspektywa ta wynika z braku zainteresowania Marksa i Engelsa, wyrażonego w formach, jakie przybrałaby rewolucja proletariacka, czego przykładem są komentarze Engelsa o konieczności ‘odchudzania’ aspektów państwa ‘odziedziczonych’ przez klasę robotniczą. Brakuje idei, że organizacje, które ludzie tworzą w swojej walce o wolność, mogą pomóc w określeniu wyniku rewolucji. Jasna jest raczej koncepcja, że każdą strukturę można zawłaszczyć i (po odpowiedniej modyfikacji) wykorzystać do odbudowy społeczeństwa. Wynika to nie tylko z wadliwej marksistowskiej teorii państwa, którą omawiamy w sekcji H.3.7. Jeśli, jak twierdzili Marks i Engels, państwo jest po prostu instrumentem reguły klasowej, wówczas bezproblemowe staje się wykorzystanie istniejącego państwa republikańskiego lub stworzenie nowej formy państwa wraz z reprezentatywnymi strukturami. Co więcej, perspektywa marksistowska nie może powstrzymać się od odebrania znaczenia organizacjom masowej klasy pracującej, koniecznej do odbudowy społeczeństwa w socjalistyczny sposób i umieszczenia go w grupie która ‘odziedziczy’ państwo i ‘odetnie’ jego negatywne aspekty, a mianowicie partię i przywódców, którzy nim kierują i nowe ‘państwo robotnicze’.
Ta koncentracja na partii stała się za czasów Lenina (i bolszewików w ogóle) czysto instrumentalną perspektywą dla rad pracowniczych i innych organizacji. Przydawały się one wyłącznie w zakresie, w jakim pozwalały na przejęcie władzy przez partię bolszewicką (rzeczywiście Lenin stale utożsamiał władzę robotniczą i radziecką z władzą bolszewicką i, jak zauważył Martin Buber, dla Lenina “Cała władza Sowietom!” ostatecznie oznaczała“Cała władza poprzez Sowiety”). Można zatem wnioskować że jego książka State and Revolution była sposobem na wykorzystanie Marksa i Engelsa do wsparcia jego nowej, odnalezionej idei sowieckiej jako podstawy do stworzenia bolszewickiego rządu, a nie zasadniczej obrony rad robotniczych jako ram rewolucji socjalistycznej. Omówimy tę kwestię w następnej sekcji.