Społeczeństwo kapitalistyczne jest zjawiskiem stosunkowo nowym. Jak wykazał Murray Bookchin, przez “długi okres, może rozciągający się na przestrzeni ponad pięciu stuleci”, kapitalizm “współistniał ze stosunkami feudalnymi i prostą wymianą towarową” w Europie. Bookchin przekonuje, że ten okres “nie może być traktowany po prostu jako ‘przejściowy’, jeśli nie chce się popełnić błędu polegającego na odczytywaniu przeszłości pod kątem teraźniejszości” [From Urbanisation to Cities, s. 179]. Mówiąc prościej, kapitalizm nie był nieuchronnym wynikiem “historii” czy ewolucji społeczeństwa.
W dalszym ciągu swojej pracy Bookchin zauważa, że kapitalizm miał “coraz większe znaczenie w mieszanej gospodarce Zachodu od czternastego aż do siedemnastego wieku”, ale jednak “jego życie dosłownie wybuchło w Europie, szczególnie Anglii, w przeciągu wieku osiemnastego, a zwłaszcza dziewiętnastego” [Op. Cit., s. 181]. Rodzi się pytanie: Co stało za tym “coraz większym znaczeniem”? Czy kapitalizm “wybuchł” na skutek przyrodzonej sobie większej efektywności, czy też raczej zadziałały tu inne siły niż ekonomiczne? Pokażemy, że w całej rozciągłości mieliśmy do czynienia z tym drugim przypadkiem – kapitalizm narodził się nie w wyniku działania sił ekonomicznych, lecz działań politycznych elit społecznych, bogacących się na jego lichwie. W przeciwieństwie do prostej produkcji towarowej (rzemieślniczej), praca najemna rodzi nierówności i daje bogactwo nielicznym, i dlatego została wybrana, była chroniona i motywowana przez sprawujących kontrolę nad państwem w ich własnym interesie ekonomicznym i społecznym.
Rozwojowi kapitalizmu w Europie sprzyjały dwie elity społeczne: rodząca się w degenerujących się miastach średniowiecznych klasa kapitalistów i będące monarchią absolutną państwo. Miasto średniowieczne “ulegało gruntownej zmianie za sprawą stopniowego wzrostu władzy kapitału kupieckiego, przede wszystkim wskutek handlu zagranicznego […] W ten sposób wewnętrzna jedność komuny miejskiej uległa poluzowaniu, ustępując miejsca powstającemu systemowi kastowemu. To musiało zaś doprowadzić do narastającego zróżnicowania interesów społecznych. Uprzywilejowane mniejszości jeszcze bardziej zdecydowanie naciskały na rzecz centralizacji sił politycznych społeczności miejskiej […] Merkantylizm w słabnących republikach miejskich prowadził logicznie do wysunięcia żądania utworzenia większych jednostek gospodarczych [tzn. upaństwowienia rynku]; i przez to bardzo przybrało na sile pragnienie wzmocnienia władzy politycznej […] W ten sposób miasto stopniowo stało się małym państwem, torując drogę przyszłemu państwu narodowemu” [Rudolf Rocker, Nationalism and Culture, s. 94].
Rosnąca władza ekonomiczna pra-kapitalistów wywołała konflikt z władzą panów feudalnych, co znaczyło, że ci pierwsi potrzebowali pomocy, aby umocnić swoją pozycję. Pomoc ta nadeszła ze strony monarchicznego państwa, które pragnęło osłabić pozycję zbyt niezależnej szlachty. Mając za sobą siłę absolutyzmu, kapitał mógł zapoczątkować proces zwiększania swojej władzy i wpływów rozszerzając “rynek” przy pomocy działań państwa.
Jeżeli chodzi o państwo absolutystyczne, to “było ono uzależnione od wsparcia tychże nowych sił ekonomicznych, i na odwrót […] Państwo absolutystyczne, którego kufry zapełniły się za sprawą ekspansji handlu […] jako pierwsze forsowało plany kapitału handlowego. Jego wojska i floty […] przyczyniły się do ekspansji produkcji przemysłowej, ponieważ wykazywała ona zapotrzebowanie na liczne rzeczy, do których wytwarzania na wielką skalę warsztaty drobnych kupców nie były już przystosowane. To zaś stopniowo zrodziło tak zwane manufaktury, protoplastów późniejszych wielkich zakładów przemysłowych” [Op. Cit., s. 117-8].
Jednymi z najważniejszych działań państwa z punktu widzenia wczesnego przemysłu były tak zwane Akty Ogradzania, za pomocą których “grunty gminne” – wolna ziemia uprawna dzielona zbiorowo przez chłopów w większości angielskich wsi – były “ogradzane”, czyli wcielane do rozmaitych posiadłości ziemiańskich jako własność prywatna (patrz sekcja F.8.3). Zapewniło to istnienie rzeszy pracowników bez ziemi, którzy nie mieli innego wyboru, jak tylko sprzedawać swoją pracę kapitalistom. Rzeczywiście, szeroki zakres niezależności, spowodowany tym, że większość gospodarstw rolnych znajdowała się w posiadaniu pracujących na nich, powodował, że powstająca klasa kupiecka narzekała, iż “owi mężowie, którzy powinni pracować jako płatni wyrobnicy, kurczowo trzymają się ziemi, i w krnąbrności swoich serc wolą niezależność jako użytkownicy cudzych odłogów od zatrudnienia przez pana” [R.H Tawney, cytowany przez Allana Elgara w Apostołach chciwości, s. 12].
Do tego jeszcze inne formy pomocy państwa zapewniły firmom kapitalistycznym uprzywilejowany start, gwarantując im przewagę nad innymi formami pracy (takimi jak wspólnoty). Głównym sposobem stworzenia rezerwy zasobów, nadających się do wykorzystania na inwestycje, było stosowanie merkantylistycznej polityki. Polegała ona na wzbogacaniu środkami protekcjonistycznymi kapitalistów i właścicieli ziemskich kosztem ich pracowników i klientów. Na przykład jedną z najpowszechniejszych skarg wczesnych kapitalistów było to, że robotników nie można nakłonić do regularnego pojawiania się w pracy. Kiedy tylko przepracowali kilka dni, znikali, gdyż zarobili wystarczająco dużo pieniędzy, aby z nich przeżyć przez kilka następnych dni. Wraz z nastaniem wyższych cen żywności, ustalonych za pomocą środków protekcjonistycznych, robotnicy musieli pracować dłużej i ciężej i w ten oto sposób zostali przyzwyczajeni do pracy w fabrykach. Na dodatek merkantylizm pozwalał na rozwój rodzimego przemysłu, powstrzymując zagraniczną konkurencję, a więc umożliwiając przemysłowcom zgarnianie dodatkowych zysków, które mogli potem wykorzystywać do zwiększania swoich inwestycji. Marksistowski socjalistyczny historyk gospodarki Maurice Dobbs pisze:
“W skrócie, system merkantylistyczny był systemem wyzysku regulowanego przez państwo za pomocą handlu. Odegrał on niezwykle ważną rolę w dojrzewaniu kapitalistycznego przemysłu: była to w istocie polityka gospodarcza wieku akumulacji pierwotnej” [Studies in Capitalism Development (Studia nad rozwojem kapitalizmu), s. 209].
To zjawisko wspomagania rozwoju kapitalizmu przez państwo było widoczne również w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Jak wskazuje Edward Herman, “poziom zaangażowania rządu w biznes w Stanach Zjednoczonych od końca osiemnastego wieku do dzisiaj zmieniał się według wzorca przypominającego kształtem literę U: ogromna interwencja rządu miała miejsce w okresie przed wojną secesyjną (wielkie dotacje, spółki mieszane z aktywnym uczestnictwem rządu i bezpośrednie organizowanie produkcji przez rząd), później okres zbliżony do laissez-faire [braku interwencji państwa] między wojną secesyjną a końcem dziewiętnastego wieku [niemniej jednak był to okres nacechowany “agresywnym wykorzystywaniem ceł ochronnych” i wspieraniem przez państwo budowy kolei, co było kluczowym czynnikiem w ekspansji kapitalizmu w USA], po czym nastąpiło stopniowe wznoszenie się poziomu interwencji rządu w dwudziestym wieku, które nabrało przyśpieszenia po roku 1930″ [Corporate Control, Corporate Power, s. 162].
Interwencja ta gwarantowała, że dochody będą przekazywane przez pracowników kapitalistom. Pod opieką państwa Ameryka uległa uprzemysłowieniu, zmuszając konsumentów do wzbogacania kapitalistów i zwiększania zasobów ich kapitału. “Według pewnego studium, gdyby zostało zniesione cło w latach trzydziestych XIX wieku, ‘około połowy sektora przemysłowego Nowej Anglii zbankrutowałoby’ […] cło stało się niemalże permanentną instytucją polityczną reprezentującą rządową pomoc dla przemysłu. Utrzymywało ono ceny na stałym poziomie, chroniąc je przed obniżeniem przez zagraniczną konkurencję i w ten sposób przesuwało podział dochodów na korzyść właścicieli majątków przemysłowych, a na niekorzyść pracowników i klientów” [Richard B. Du Boff, Accumulation and Power (Akumulacja i władza), s. 56].
Ta ochrona miała istotne znaczenie, gdyż jak zauważa Du Boff, “koniec wojen napoleońskich w 1814 roku […] ponownie otworzył Stany zjednoczone na zalew brytyjskich towarów z importu, który spowodował wypadnięcie z biznesu wielu firm amerykańskich na skutek przegranej konkurencji. Duża część nowo rozbudowywanej infrastruktury przemysłowej została zmieciona z powierzchni ziemi. Przyniosło to ze sobą dziesięciolecie prawie-stagnacji”. Nie jest więc niespodzianką, że “era protekcjonizmu zaczęła się w r. 1816, wraz z agitacją na rzecz wyższych ceł na północy USA […]” [Op. Cit., s. 14, s. 55].
W połączeniu z funkcjonującym już systemem represji wobec ruchu robotniczego i wydawaniem przez rząd “ustaw o gospodarstwach” (patrz sekcja F.8.5), cła stanowiły równoważnik europejskiego merkantylizmu (który, bądź co bądź, był ponad wszystko inne polityką protekcjonistyczną, tzn. wykorzystującą rząd do pobudzania rozwoju rodzimego przemysłu). Dopiero gdy Ameryka znalazła się na szczycie piramidy gospodarczej, rzeczywiście wyrzekła się interwencji państwa (zupełnie tak samo jak Wielka Brytania, musimy zauważyć).
Nie chcemy przez to sugerować, że pomoc rządu ograniczała się do ceł. Państwo odgrywało kluczową rolę w rozwoju przemysłu lekkiego i ciężkiego. Jak zauważa John Zerzan, “rolę Państwa wymownie obrazuje fakt, że ‘system zbrojowni’ rywalizuje teraz ze starszym określeniem ‘amerykański system wytwórczości’, gdyż dokładniej opisuje nowy system metod produkcji”, rozwinięty w początkach XIX wieku [Elements of Refusal, s. 100]. Ponadto “w wyniku innowacji technologicznych [podczas amerykańskiej rewolucji przemysłowej] czołówka przemysłu stawiała na produkcję uzbrojenia, w której nakazy gwarancji rządowych usprawiedliwiały inwestycje o wysokich kosztach produkcji, lokowane w maszynerię specjalnego przeznaczenia i kadrę menedżerską. I rzeczywiście, zbrojownie należące do rządu odnotowywały czasami pionierskie rezultaty” [William Lazonick, Competitive Advantage on the Shop Floor, s. 218]. Rząd także “aktywnie wspierał ten proces [“rewolucji w handlu”] robotami publicznymi w branżach transportu i komunikacji” [Richard B. Du Boff, Op. Cit., s. 15].
Oprócz tej “fizycznej” pomocy, “władze państwowe udzielały innych form pomocy mających decydujące znaczenie, środkami takimi jak korporacje czarterowane” [Ibid.]. I, jak zauważyliśmy w sekcji B.2.5, przy pomocy zmian w systemie prawnym sprzyjającym interesom kapitalistów kosztem reszty społeczeństwa.
Co ciekawe, między 1840 a 1860 rokiem w Stanach Zjednoczonych miało miejsce zwiększanie się nierówności, które zbiegło się ze zwycięstwem pracy najemnej i kapitalizmu przemysłowego – lata dwudzieste XIX wieku “stanowiły cezurę w życiu Ameryki. Pod koniec tego dziesięciolecia […] gospodarka przemysłowa zapewniła sobie decydujące zwycięstwo w Ameryce, zaś pod koniec lat trzydziestych tegoż stulecia wszystkie jej zasadnicze cechy były już zdecydowanie obecne” [John Zerzan, Op. Cit., s. 99]. Nie jest to niespodzianką, ponieważ jak już przekonywaliśmy wiele razy, rynek kapitalistyczny dąży do zwiększania, nie zmniejszania, nierówności między jednostkami i klasami. Trudno więc się dziwić, że indywidualistyczni anarchiści w owym czasie oskarżali sposób, w jaki własność została przeobrażona we “władzę mnożenia przychodów” (używając słów J.K. Ingallsa).
Przede wszystkim, jak to ujął Paul Ormerod, “radzenie, by postępować według polityki czysto wolnorynkowej, wydaje się […] stać w sprzeczności z lekcjami dosłownie całej historii gospodarczej począwszy od rewolucji przemysłowej […] każdy kraj, który wszedł na […] drogę silnego, zrównoważonego wzrostu […] uczynił to jawnie naruszając czyste zasady wolnego rynku”, “Model przedsiębiorczości na rynku produktów wraz z rozważnym wsparciem państwa oraz represjami na rynku pracy, wydaje się być dobrym modelem rozwoju gospodarczego” [The Death of Economics (Śmierć ekonomii), s. 63].
Zatem siły społeczne działające podczas budowania kapitalizmu wynikały z połączenia działalności kapitalistycznej i działań państwa. Ale byłoby wątpliwe, czy bez poparcia państwa działalność kapitalistów wystarczyłaby do wygenerowania początkowej akumulacji kapitału niezbędnej do dalszego toczenia się ekonomicznej piłki. Stąd konieczność merkantylizmu w Europie i jego zmodyfikowanego kuzyna pomocy państwowej w postaci ceł i “ustaw o gospodarstwach” w Ameryce.