Szukaj

H.3.3 Czy leninizm to „socjalizm oddolny”?

Jak omówiono w ostatniej sekcji, Marks i Engels pozostawili swoim zwolennikom dwuznaczną spuściznę. Z jednej strony, w ich polityce pojawiają się elementy „socjalizmu oddolnego” (najbardziej wyraźnie w komentarzach Marksa na temat wolnościowego wpływu na Komunię Paryską). Z drugiej strony, w ich twórczości pojawiają się wyraźnie centralistyczne i etatystyczne motywy.

Z tej spuścizny leninizm wziął tematy etatystyczne. To wyjaśnia, dlaczego anarchiści uważają, że idea leninizmu jako „socjalizmu oddolnego” jest niewiarygodna. Krótko mówiąc, rzeczywiste komentarze i działania Lenina i jego zwolenników pokazują, że nie mieli żadnego oddania dla „socjalizmu oddolnego”. Jak wskażemy, Lenin wielokrotnie odcinał się od idei polityki „oddolnej”, uznając ją (całkiem słusznie) za ideę anarchistyczną. Podkreślał natomiast znaczenie polityki, która w jakiś sposób łączyła działanie „z góry” i „z dołu”. Dla tych leninistów, którzy utrzymują, że ich tradycja jest „socjalizmem oddolnym” (w istocie jedynym „realnym” socjalizmem „oddolnym”), jest to poważny problem i, co zaskakujące, generalnie nie wspominają o nim.

Więc jakie było stanowisko Lenina w sprawie „oddolności”? W 1904 r. , podczas debaty nad podziałem na bolszewików i mienszewików, Lenin stwierdził, że argument „biurokracja przeciw demokracji jest w rzeczywistości centralizmem przeciw autonomii; jest to organizacyjna zasada rewolucyjnej socjaldemokracji w przeciwieństwie do organizacyjnej zasady oportunistycznej socjaldemokracji. Ta ostatnia stara się postępować od dołu do góry, a zatem, jeśli to możliwe […] stoi na straży autonomii i ‘demokracji’, doprowadzonej (przez nadgorliwych) do punktu anarchizmu. Ten pierwszy stara się postępować od góry w dół.[Collected Works, vol. 7, s. 396-7] Tak więc to nie-bolszewickie (‘oportunistyczne’) skrzydło marksizmu opiera się na „organizacyjnej zasadzie od dołu do góry”, a nie na tradycji bolszewickiej (jak zauważamy w rozdziale H.5.5, Lenin odrzucił również ‘prymitywną demokrację’ zgromadzeń masowych jako podstawę ruchów robotniczych i rewolucyjnych). Co więcej, ta wizja partii biegnącej z góry na dół została zapisana w bolszewickim ideale „demokratycznego centralizmu”. Jak możesz mieć „socjalizm od dołu”, kiedy twoja „zasada organizacyjna” jest „od góry do dołu” nie jest wyjaśniona przez leninowskich zwolenników „socjalizmu od dołu”.

Lenin powtórzył ten argument w swojej dyskusji na temat właściwej taktyki, którą należy zastosować w czasie zbliżającej się rewolucji 1905 roku. Kpił z mienszewików tylko dlatego, że chcieli „presji oddolnej”, która była „presją obywateli na rewolucyjny rząd”. Zamiast tego argumentował za „presją […] zarówno z góry, jak i z dołu”, gdzie „nacisk z góry” był „naciskiem rewolucyjnego rządu na obywateli”. Zauważa on, że Engels „docenił znaczenie działania z góry” i że dostrzegł potrzebę „wykorzystania rewolucyjnej władzy rządowej”. Lenin podsumował swoje stanowisko (które uważał za zgodne z ortodoksyjnym marksizmem) stwierdzając: „Ograniczenie, w zasadzie, rewolucyjnego działania do nacisku od dołu i wyrzeczenie się nacisku także od góry jest anarchizmem”. [Op. Cit., vol. 8, s. 474, s. 478, s. 480 i s. 481] Wydaje się, że było to wówczas wspólne bolszewickie stanowisko, a Stalin podkreślał w tym samym roku, że „działanie tylko ‘od dołu’ było zasadą anarchistyczną, która rzeczywiście jest zasadniczo sprzeczna z taktyką socjaldemokratyczną” [Collected Works, vol. 1, s. 149]

To właśnie w tym kontekście „powyżej i poniżej”, w którym musimy umieścić komentarze Lenina z 1917 roku, socjalizm był „demokracją oddolną, bez policji, bez stałej armii, dobrowolnym obowiązkiem społecznym milicji utworzonej z powszechnie uzbrojonego ludu”. [Op. Cit., vol. 24, s. 170] Biorąc pod uwagę, że Lenin odrzucił ideę „wyłącznej oddolności” jako zasadę anarchistyczną (którą zresztą jest), musimy pamiętać, że ta „demokracja od dołu” była zawsze umieszczana w kontekście bolszewickiego rządu. Lenin zawsze podkreślał, że „Bolszewicy muszą przejąć władzę”. Bolszewicy „mogą i muszą wziąć władzę państwową w swoje ręce”. Podniósł kwestię „czy bolszewicy odważą się samodzielnie przejąć pełną władzę państwową?” i odpowiedział na to: „Miałem już okazję […] by odpowiedzieć na to pytanie twierdząco”. Co więcej, „partia polityczna […] nie miałby prawa istnieć, byłby niegodny nazwy partii […] gdyby odmówiła przejęcia władzy, gdy nadarzyła się okazja” [Op. Cit., vol. 26, s. 19 i s. 90] Leninowska „demokracja oddolna” zawsze oznaczała rząd przedstawicielski, a nie władzę ludową czy samozarządzanie. Rola klasy pracującej była rolą wyborców i dlatego pierwszym zadaniem bolszewików było „przekonanie większości ludzi, że jej program i taktyka są prawidłowe”. Drugim zadaniem, „które stanęło przed naszą partią, było zdobycie władzy politycznej”. Trzecim zadaniem było dla „Partii Bolszewickiej było administrować Rosją”, być „partią rządzącą”. [Op. Cit., vol. 27, s. 241-2] Tak więc bolszewicka moc została zrównana z mocą klasy robotniczej.

Pod koniec 1917 r. podkreślił tę wizję bolszewickiej „demokracji oddolnej”, argumentując, że od „rewolucji 1905 r. Rosja jest rządzona przez 130 tys. właścicieli ziemskich […] Ale mówi się nam, że 240,000 członków partii bolszewickiej nie będzie w stanie rządzić Rosją, rządzić nią w interesie biednych”. Zrównał nawet rządy partii z rządami klasy, zauważając, że „proletariacka władza rewolucyjna i bolszewicka władza są teraz jedną i tą samą rzeczą”. Przyznał, że proletariat nie może sam sobą rządzić, ponieważ „wie, że niewykwalifikowany robotnik lub kucharz nie może od razu podjąć pracy w administracji państwowej […] Żądamy, aby szkolenie w tej dziedzinie było pracą […] prowadzoną przez klasowych robotników i żołnierzy. Świadomi klasowo pracownicy muszą przewodzić, ale do pracy administracyjnej mogą wciągnąć ogromną masę pracujących i uciskanych ludzi”. Tak więc demokratycznie brzmiąca retoryka w rzeczywistości ukrywała fakt, że partia rządziłaby (tj. miała władzę), a ludzie pracujący po prostu administrowaliby środkami, za pomocą których jej decyzje byłyby realizowane. Lenin wskazał również, że po objęciu władzy bolszewicy „będą w pełni i bez zastrzeżeń opowiadać się za silną władzą państwową i centralizmem”. [Op. Cit., vol. 26, s. 111, s. 179, s. 113, s. 114 i s. 116]

Najwyraźniej, stanowisko Lenina się nie zmieniło. Celem rewolucji był po prostu rząd bolszewicki, który, jeśli miał być skuteczny, musiał mieć prawdziwą władzę w społeczeństwie. Socjalizm byłby więc realizowany od góry, przez „silne” i scentralizowane władze „klasowych robotników”, którzy „prowadziliby”, a więc partia ta „rządziłaby” Rosją, w „interesie” mas. Zamiast rządzić sobą, podlegaliby „władzy bolszewików”. Podczas gdy ostatecznie masy „pracujące” brałyby udział w administrowaniu decyzjami państwowymi, ich rola byłaby taka sama jak w kapitalizmie, ponieważ – musimy zauważyć – istnieje różnica między tworzeniem polityki a jej realizacją, między „pracą administracji” a rządzeniem, różnica ta jest ukryta przez Lenina. W rzeczywistości, nazwa tego eseju wyraźnie pokazuje, kto miałby kontrolować pod Leninem: „Czy bolszewicy mogą zachować władzę państwową?”.

Jak zauważył jeden z ekspertów, bolszewicy dokonali „rozróżnienia między wykonywaniem polityki a jej tworzeniem. ‘Szerokie masy’ miały być wykonawcami dekretów państwowych, a nie twórcami prawa”. Jednak „twierdząc, że wciągają ‘wszystkich ludzi’ do administracji [państwowej], bolszewicy twierdzili również, że zapewniają większy stopień demokracji niż państwo parlamentarne”. [Frederick I. Kaplan, Bolshevik Ideology and the Ethics of Soviet Labor, s. 212] Różnica jest ważna. Ante Ciliga, więzień polityczny pod rządami Stalina, zauważył kiedyś, że tajna policja „lubiła się chwalić pochodzeniem swoich popleczników z klasy robotniczej”. Zacytował on współwięźnia i byłego carskiego skazańca, który ripostował: „Mylisz się, jeśli wierzysz, że za czasów cara zwerbowano ochotników spośród książąt, a katów spośród książąt!”. [The Russian Enigma, s. 255-6]

Wszystko to wyjaśnia słynna ulotka adresowana do pracowników Piotrogrodu zaraz po rewolucji październikowej, informująca ich, że „rewolucja zwyciężyła”. Robotnicy zostali wezwani, by „pokazać […] największą stanowczość i wytrzymałość, aby ułatwić realizację wszystkich celów nowego rządu ludowego”. Zostali poproszeni o „natychmiastowe zaprzestanie wszelkich ekonomicznych i politycznych strajków, o podjęcie pracy i wykonywanie jej w idealnym porządku […] wszyscy na swoich miejscach” jako „najlepszy sposób na wsparcie nowego rządu sowieckiego poprzez wykonywanie swojej pracy.

[cytował John Read, Ten Days that Shook the World, s. 341-2]

Co pachnie znacznie bardziej „socjalizmem z góry” niż „socjalizmem z dołu”!

Konsekwencje stanowiska Lenina stały się wyraźniejsze po przejęciu władzy przez bolszewików. Była to ściśle określona sytuacja „rewolucyjnego” rządu sprawującego władzę „z góry” na tej samej klasie, którą rzekomo reprezentował. Jak wyjaśnił Lenin przed swoją policją polityczną, Czeką, w 1920 roku:

Bez rewolucyjnego przymusu skierowanego przeciwko jawnym wrogom robotników i chłopów, nie da się przełamać oporu tych wyzyskiwaczy. Z drugiej strony, przymus rewolucyjny będzie musiał być zastosowany wobec chwiejących się i niestabilnych elementów wśród samych mas”. [Op. Cit., vol. 42, s. 170]

Można by twierdzić, że stanowisko to zostało wymuszone na Leninie przez problemy bolszewików w wojnie domowej, ale taki argument jest wadliwy. To z dwóch głównych powodów. Po pierwsze, według samego Lenina wojna domowa była nieunikniona i dlatego, co nie jest zaskoczeniem, Lenin uznał jego uwagi za godne powszechnego przyswojenia. Po drugie, stanowisko to dobrze wpisuje się w ideę nacisku „z góry” wywieranego przez „rewolucyjny” rząd na masy (i nie ma nic wspólnego z jakimś „socjalizmem od dołu”). Rzeczywiście, „chwiejące się” i „niestabilne” elementy to tylko kolejny sposób na określenie „presji oddolnej”, prób podejmowanych przez poddanych „rewolucyjnemu” rządowi, aby wpłynąć na jego politykę. Jak zauważyliśmy w rozdziale H.1.2, to właśnie w tym okresie (1919 i 1920) bolszewicy otwarcie argumentowali, że „dyktatura proletariatu” jest w rzeczywistości „dyktaturą partii” (patrz rozdział H.3.8 o tym, jak bolszewicy modyfikowali marksistowską teorię państwa zgodnie z nią). Komentarze Lenina nie są wynikiem problemów, z jakimi borykała się wówczas Rosja, lecz po prostu odzwierciedlają rozwój niektórych aspektów jego ideologii, gdy jego partia sprawowała władzę (jak wyraźnie zaznaczamy w rozdziale H.6.2, ideologia partii rządzącej i idee mas są również czynnikami w historii).

Aby pokazać, że komentarze Lenina nie były spowodowane okolicznościami towarzyszącymi, możemy zwrócić się do jego niesławnej pracy Left-Wing Communism. W tym traktacie z 1920 r. , napisanym na potrzeby II Kongresu Międzynarodówki Komunistycznej, Lenin zmieszał z błotem tych marksistów, którzy opowiadali się za bezpośrednią władzą klasy robotniczej przeciwko idei rządów partyjnych (tj. różnych rady komunistów w całej Europie). Zauważyliśmy już w części H.1.2, że Lenin argumentował w tej pracy, że było to „śmiesznie absurdalne i głupie” wobec „ogólnego kontrastu między dyktaturą mas a dyktaturą przywódców”. [The Lenin Anthology, s. 568] Tutaj podajemy jego opis „odgórnej” natury bolszewickiej władzy:“W dzisiejszej Rosji związek między przywódcami, partią, klasą i masami […] są konkretnie następujące: dyktatura jest sprawowana przez proletariat zorganizowany w Sowietach i prowadzona przez Partię Komunistyczną […] Partia, która organizuje doroczne kongresy […] jest kierowana przez Komitet Centralny składający się z dziewiętnastu członków wybranych na kongresie, podczas gdy obecne prace w Moskwie muszą być prowadzone przez [dwa] jeszcze mniejsze organy […] które są wybierane na sesjach plenarnych Komitetu Centralnego, pięciu członków Komitetu Centralnego do każdego biura. To, jak się wydaje, jest pełnoprawną ‘oligarchią’. Żadna ważna kwestia polityczna ani organizacyjna nie jest rozstrzygana przez żadną instytucję państwową w naszej republice [sic!]. bez wytycznych Komitetu Centralnego Partii.W swojej pracy partia opiera się bezpośrednio na związkach zawodowych, które […] mają ponad cztery miliony członków i formalnie nie są partią. Faktycznie, wszystkie organy kierujące zdecydowanej większości związków zawodowych […] składają się z komunistów, i wykonują wszystkie dyrektywy partii. Tak więc […] mamy formalnie niekomunistyczny […] bardzo potężny aparat proletariacki, za pomocą którego Partia jest ściśle powiązana z klasą i masami, i za pomocą którego, pod kierownictwem Partii, sprawowana jest klasowa dyktatura klasy” .[Op. Cit., s. 571-2]

Był to „ogólny mechanizm proletariackiej władzy państwowej postrzegany ‘z góry’, z punktu widzenia praktycznej realizacji dyktatury”, a więc „cała ta gadanina o ‘odgórności’ lub ‘oddolności’, o ‘dyktaturze przywódców’ lub ‘dyktaturze mas’” jest „śmiesznym i dziecinnym nonsensem”. [Op. Cit., s. 573] Lenin oczywiście nie przejmował się postrzeganiem „proletariackiej” władzy państwowej „od dołu” z punktu widzenia proletariatu. Gdyby tak było, być może opowiedziałby o licznych strajkach i protestach, które Czeka złamała w stanie wojennym, o manipulowaniu okręgami wyborczymi i rozwiązywaniu sowietów, narzucaniu „jednoosobowego kierownictwa” robotnikom w produkcji, przekształcaniu związków zawodowych w agentów państwa/partii i eliminowaniu wolności klasy robotniczej przez władzę partyjną? Co sugeruje, że istnieją fundamentalne różnice, przynajmniej dla mas, pomiędzy „odgórnością” i „oddolnością”.

Na samym kongresie Kominternu Zinoviev ogłosił, że „dyktatura proletariatu jest jednocześnie dyktaturą partii komunistycznej”. [Proceedings and Documents of the Second Congress 1920, vol. 1, s. 152] Trocki uniwersalizował również argument Lenina, gdy rozważał ważne decyzje rewolucji i kto miałby je podjąć w odpowiedzi na delegata hiszpańskiego związku anarchosyndykalistów – CNT: „Kto decyduje o tej kwestii [a innym się podoba]? Mamy Radę Komisarzy Ludowych, ale musi ona być poddana pewnemu nadzorowi. Czyjemu? Klasy robotniczej jako amorficznej, chaotycznej masie? Nie. Komitet Centralny strony zostaje zwołany w celu omówienia […] i zdecydować […] Kto rozwiąże te kwestie w Hiszpanii? Komunistyczna Partia Hiszpanii.” [Op. Cit., s. 174]

Jak widać, Trocki wyciągał ogólne wnioski z rewolucji rosyjskiej dla międzynarodowego ruchu rewolucyjnego. Nie trzeba dodawać, że nadal twierdził, że „klasa robotnicza, reprezentowana i kierowana przez partię komunistyczną, [była] u władzy” mimo że była „amorficzną, chaotyczną masą”, która nie podejmowała żadnych decyzji w ważnych kwestiach dotyczących rewolucji!

Nawiasem mówiąc, jego i Lenina komentarze z 1920 r. obalają późniejsze twierdzenie Trockiego, że „tylko po zdobyciu władzy, zakończeniu wojny domowej i ustanowieniu stabilnego reżimu” kiedy „Komitet Centralny stopniowo zaczyna koncentrować kierownictwo działalności sowieckiej w swoich rękach. Wtedy przyszła kolej na Stalina” [Stalin, vol. 1, s. 328] O ile to z pewnością „zdobycie władzy” przez bolszewików doprowadziło do marginalizacji sowietów, o tyle po wojnie domowej tego wydarzenia nie można pominąć, tak jak chciałby tego Trocki (zwłaszcza, że Trocki przyznał, iż w 1917 roku „po ośmiu miesiącach bezwładności i chaosu demokratycznego przyszła dyktatura bolszewicka” [Op. Cit., vol. 2, s. 242]). Musimy zauważyć, że Trocki argumentował za „obiektywną koniecznością rewolucyjnej dyktatury partii proletariackiej” już w latach trzydziestych XX wieku (patrz część H.1.2).

Oczywiście, twierdzenie, że leninizm (i jego różne odnogi jak Trockizm) jest „socjalizmem oddolnym” nie sposób traktować poważnie. Jak wykazano powyżej, tradycja lenistowska jest wyraźnie przeciwna idei „wyłącznej oddolności” przy czym Lenin wyraźnie stwierdził, że „anarchistyczne stanowisko” było dla „działań wyłącznie oddolnych”, a nie „oddolnych i odgórnych”, co było stanowiskiem marksizmu. [Collected Works, vol. 9, s. 77] Po objęciu władzy Lenin i bolszewicy zrealizowali tę wizję „od dołu i z góry”, z wysoce zaskakującym skutkiem, że „z góry” szybko wyparli „oddolność” (co zostało odrzucone jako „podkopujące” masy). Tego należało się spodziewać, aby rząd mógł egzekwować swoje prawa, musi mieć władzę nad swoimi obywatelami, a więc socjalizm „z góry” jest koniecznym efektem ubocznym teorii leninowskiej.

Jak na ironię, argument Lenina w State and Revolution wraca, by go nawiedzać. W pracy tej argumentował, że „dyktatura proletariatu” oznacza „demokrację dla narodu”, która „nakłada szereg ograniczeń na wolność ciemiężców, wyzyskiwaczy, kapitalistów”. Muszą one zostać zmiażdżone „aby uwolnić ludzkość od niewolnictwa płacowego; ich opór musi zostać złamany siłą; oczywiste jest, że tam, gdzie są tłumione, jest również przemoc, nie ma wolności, nie ma demokracji.” [Essential Works of Lenin, s. 337-8] Jeśli sama klasa robotnicza jest poddawana „tłumieniu”, to wyraźnie widać, że dla tej klasy nie ma „żadnej wolności, żadnej demokracji” – a ludzie „nie poczują się lepiej, jeśli kij, którym są bici, będzie oznaczony jako kij ludzi”. [Bakunin, Bakunin on Anarchism, s. 338]

Kiedy więc leniniści argumentują, że opowiadają się za „zasadami socjalizmu oddolnego” i stwierdzają, że oznacza to bezpośrednią i demokratyczną kontrolę nad społeczeństwem przez klasę robotniczą, wówczas, oczywiście, są niezbyt uczciwi. Patrząc na tradycję, z której się wywodzą, oczywisty wniosek, do którego należy dojść, jest taki, że leninizm nie opiera się na „oddolnym socjalizmie” w sensie samozarządzania społeczeństwem przez klasę robotniczą (tj. jedynym warunkiem, kiedy większość może „rządzić”, a decyzje naprawdę płyną oddolnie w górę). W najlepszym razie podpisują się pod wyraźnie burżuazyjną wizją „demokracji” jako większości wyznaczającej (i próbującej kontrolować) swoich władców.

W najgorszym razie bronią polityki, która wyeliminowała nawet tę formę demokracji na rzecz dyktatury partyjnej i „jednoosobowego zarządzania” uzbrojonego w „dyktatorskie” uprawnienia w przemyśle (większość członków takich partii nie wie, jak bolszewicy manipulowali okręgami wyborczymi i rozwiązywali sowietów, aby utrzymać władzę, podnieśli dyktaturę partii do ideologicznego truizmu i z całego serca opowiadali się raczej za „jednoosobowym zarządzaniem” niż robotniczym samozarządzaniem produkcją). Jak omawiamy w sekcji H.5, to ostatnie stanowisko łatwo wynika z podstawowych założeń awangardy, na których opiera się leninizm.

Więc, Lenin, Trocki i tak dalej po prostu nie mogą być uważani za wyrazicieli „socjalizmu oddolnego”. Każdy, kto wysuwa takie twierdzenie, jest albo niezaznajomiony z rzeczywistymi ideami i praktyką bolszewizmu, albo stara się oszukiwać. Dla anarchistów „socjalizm oddolny” może być tylko inną nazwą, jak socjalizm wolnościowy, dla anarchizmu (jak, jak na ironię, przyznał Lenin). Nie oznacza to, że „socjalizm oddolny”, podobnie jak „socjalizm wolnościowy”, jest identyczny z anarchizmem, oznacza to po prostu, że marksiści wolnościowi i inni socjaliści są znacznie bliżej anarchizmu niż główny nurt marksizmu.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *